Aguniu, taki problem chyba wszyscy tu mamy
Ja, na szczęście, mam trochę kaktusów, to do piwnicy powędrują, a innych jak nie upcham, to oddam w dobre ręce. Oczywiście tylko na przechowanie
Anoli , mega ciasno na parapetach to ja już mam bez wnoszenia czegokolwiek A tak przy okazji mam przędziorka na hibiskusach na balkonie , czym zwalczyć to dziadostwo? bo już nie mam pomysłów
Ja na przędziorki stosowałam Diazol, ale też Mospilan podobno jest dobry. Przędziorki nie lubię wilgoci, więc kiedyś przegoniłam je z bluszcza spryskując codziennie.
Czytałam tez o płynie do mycia okien (clin czy coś), ale to musisz wypróbować na jednym listku, by uniknąć możliwości straty całej roślinki.
Baryczka pisze:Czytałam tez o płynie do mycia okien (clin czy coś), ale to musisz wypróbować na jednym listku, by uniknąć możliwości straty całej roślinki.
Próbowałam clina na bluszczu i się udało ale rozcieńcz go z wodą i najpierw tak jak pisała Kamila na jednym listku wypróbuj
Ja na parapetach mam luźno, bo właśnie wszystko na balkon poszło. Ale na balkonie podrosło Przynajmniej to, co nie padło. I teraz mam zgryz. Na przędziorki - prysznic, a potem oprysk Mospilanem, tylko tak by i spody liści opryskać.
Dzięki dziewczyny , będę musiała przeprowadzić tą operacje ale już mnie zgroza ogarnia jak sobie pomyśle , tyle kwiatów pod prysznic
A to wszystko przez tego różowego hibka bo to na nim przyniosłam przędziorki ze sklepu i się od nich ogonić nie mogę.
A po ilu dniach powtórzyć oprysk?