
Mój ciągle spędzający mi sen z powiek ogród...
Część tych kamieni przywieźliśmy z Warmii kiedy się tutaj przeprowadzaliśmy, bo tam to na polach niechciane leży. Zawsze jak odwiedzamy rodziców męża w Olsztynie to coś tam do bagażnika wrzucamy i przywozimy bo ja bym nie mogła tak obojętnie obok kamienia przejść. A tutaj to kupujemy bo innego wyjścia przecież nie ma. Tego skalniaczka to już w tym miejscu i w tym kształcie nie ma. Płotu też nie widać bo thuje naokoło 2 metry wybujały a takie mizerne były. W dodatku każda z innej parafii - myślę oczywiście o odmianach, no ale one już były częściowo posadzone. A oczko to jeszcze nieco przerobię, bo wiosną dorzucę kilkumetrowy strumyk i kaskadę albo coś tego typu. A tak kwitną moje lilie - odmiany niestety nie znam.


- Bogdan Sz
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 313
- Od: 25 wrz 2008, o 10:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Działka
Witaj widzę że przez dwa lata odwaliliście kawał dobrej roboty, jeszcze rok dwa i będzie można poleżeć na dowolnie wybranym boku.My też jak sprzedaliśmy działkę to pierwsze jechały kwiaty,krzewy i narzędzia a dopiero póżniej reszta czyli rodzina.Zobaczę co by Ci podeslać,może Ci się przydać.Zainspirowany Twoimi początkami chyba wstawię parę naszych,chociasz nie są tak ciekawe ale początki zawsze takie są pozdrawiam Bogdan 

- Bogdan Sz
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 313
- Od: 25 wrz 2008, o 10:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Działka
Jeśli lubisz tak bardzo kamienie mogę Ci dać ze dwa takie po okolo 1m średnicy mamy ułżony z nich skalniak to będzie o 200 km bliżej jak z Olsztyna.Co TY na to?pozdrawiam Bogdan, 

Bogdan wzięłabym je bez zastanowienia ale nie wiem co mój powie na zmianę samochodu z osobowego na duży dostawczy
Tutaj tej wielkości to prawie nieosiągalny nie mówiąc już o jego cenie. Mój mąż ciągle się śmieje, że kiedy mieszkał na Warmii, jako syn rolników płacił ludziom za wybieranie kamieni z pola - przeszkadzały przy pracach traktorem itp. A tutaj jeździ i sam za kamienie płaci, ale tym razem za to żeby je ktoś przywiózł do domu a nie je sobie zabrał lub chociaż powybierał i wyrzucił gdzieś na bok. Ironia losu.

- Bogdan Sz
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 313
- Od: 25 wrz 2008, o 10:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Pomidory
Witam pożądkująć zapiski w szklarni natrafilem na nazwwy słonych pomidorów ten bez nazwy to Prudens Purple.Do wiosny myślalem że mam ładne dalie ,ale po posadzeniu okazało się że mam tyko jeden rodzaj a było najmarniej z15 rodzajów nie wiem czy dalia jest w stanie się tak zapylić ze powstaje jeden kolor?Ta żólta i czerwona to prezent tegoroczny od znajomych,jesienią i wiosną rozesłalem w trzy miejsca około 40 szt,ciekawi mnie jak im zakwitły,chyba do nich napiszę.Do osobowego jak doczepisz przyczepkę to po jednym przy okazji powrotów z Mazur ???pozdrawiam 

- rose_marek
- -Moderator Forum-.
- Posty: 1282
- Od: 14 wrz 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Oregon, USA
Magdo, zapewne jesteś w najciekaszym okresie rozwoju Twojego ogrodu.
Osobiście gdybym zakładal mój ogród jeszcze raz, większą uwagę
zwróciłbym na spulchnianie i użyzniane gleby i na dokładaniu do niej
obornika albo kompostu. Wyraznie widzę że rośliny rosną lepiej
na dobrze przygotowanej ziemi.
Przewozisz kamienie z Olsztyna na Slask?
Osobiście gdybym zakładal mój ogród jeszcze raz, większą uwagę
zwróciłbym na spulchnianie i użyzniane gleby i na dokładaniu do niej
obornika albo kompostu. Wyraznie widzę że rośliny rosną lepiej
na dobrze przygotowanej ziemi.
Przewozisz kamienie z Olsztyna na Slask?
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
rose_marek_malinki
Teraz to już z tymi kamieniami tak nie kombinuję. Mam w pobliżu szkółkę która sprzedaje też otoczaki i inne kamienie więc nie ma problemu, ale owszem, całkiem sporo ich przywiozłam. Ja jestem takim maniakiem, który ma większą satysfakcję z tego co "upolował" niż kupił. Kiedy szukałam roślin do oczka to najpierw obeszliśmy miejscowe bagna, pola itp. I muszę się przyznać, że do tej pory jak jesteśmy gdzieś na Warmii i widzę otoczaki, to i tak jakiegoś jednego muszę sobie zabrać bo bym nie wytrzymała. Co ja mogę poradzić na to że do nas lodowiec nie dotarł i otoczaków nie mamy? A ja jak na jakiś taki kamień patrzę to już dla niego miejsce u siebie w ogrodzie widzę. Z tym że teraz to już nie robię różańców z tych otoczaków - tylko w oczku tak są ułożone, ale to inna bajka. Trawnik od rabat czy drzew oddzielamy kostką granitową, najczęściej niesortowaną, żeby to bardziej naturalnie wyglądało. Miałam jechać dziś, ale nie wytrzymałam i już wczoraj wrzosy kupiłam - mam ich teraz ponad 30, ale pewnie będzie trzeba coś jeszcze dokupić. Teraz idę je sadzić. Zdjęcia wrzucę jak skończę. Pozdrowionka dla Wszystkich odwiedzających.
Tak ja pisałam sadziłam wrzosy. Jeszcze nieskończone to moje "wrzosowisko" bo pogoda mi nie dopisuje. Pada i jest zimno. Na razie dosadziłam do tych które już miałam około 30 sztuk. Tak jak przypuszczałam muszę jeszcze dokupić z 6 sztuk. Nie będzie to takie wrzosowisko z prawdziwego zdarzenia, jego powierzchnia nie jest zbyt duża. Około kilku metrów kwadratowych. Jeszcze dosadzę ze 3 kosodrzewiny, dołożę korę, jakieś kamienie, no i oddzielę kostką granitową od trawnika (nie ma wtedy problemu z koszeniem).


Chwila wolnego - mąż zabrał Emilię na spacer więc trzeba ten czas wykorzystać. Wrzucam zdjęcia moich dalii - jedne z ulubionych kwiatów, obok cann i liliowców. W tym roku ma tylko 3 odmiany. Miałam więcej, ale mama chcąc mi ująć pracy wysłała tatę do ogrodu żeby mi je wykopał jesienią. Jak na złość uszkodził wszystkie kolorowe których miałm po 1 sztuce, a te białe których od groma było ocalały wszystkie.





Korzystając z tego, że niestety jestem chora na jakieś paskudne grypopodobne "coś" wrzucę jakieś fotki. Na początek moje róże. W tym roku strasznie mi chorowały więc wyglądają "po japońsku" - jako takie. Niestety nie znam odmian, choć miałam z nich opakowania, to okazały się zupełnie innymi odmianami, ale teraz już mam nauczkę i w markecie nie kupuję. Jedynie pnąca jest rzeczywiście pnącą (ta czerwona) choć miała być biała. I strasznie ubolewam, że ta która miała być okrywową jest zwykłą różyczką, a tak się cieszyłam na tę okrywową.
Na pierwszym zdjęciu pnąca, drugie i trzecie zdjęcie to ta sama róża, natomiast czwarte to ta niby okrywowa, pięknie kwitnie i ma mnóstwo kwiatów.
,
Na pierwszym zdjęciu pnąca, drugie i trzecie zdjęcie to ta sama róża, natomiast czwarte to ta niby okrywowa, pięknie kwitnie i ma mnóstwo kwiatów.




- JolantaG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9574
- Od: 3 lis 2008, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrzeszów,Wielkopolska
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia .
Moje różyce też chorują.
Kupując roślinki w marketach zawsze jest to ryzyko ,że będziemy mieli nie to co powinno być .Zawsze to jakieś niespodzianki .Niekiedy miłe ,niekiedy niestety nie .Też mam róże z BRICO ,oczywiście żadna się nie zgadzała ,ale jedna jest śliczna, żywo pomarańczowa ,taka jakiej poszukiwałam od dawna .Powojniki też się nie zgadzały ,ale jestem zadowolona z pomyłki ,a ceny były śmiesznie niskie . 
Moje różyce też chorują.

