No właśnie. Można polemizować, czy jest to forma ,orange' czy tylko różowa z nutą pomarańczy, otrzymaną na skutek krzyżowaniaStorczykowa pisze:no rzeczywiście jest, ale powiedziałabym, że jest rózowy z lekko pomarańczową warżką.
a zapach belliny jest ładny? nigdy nie miałam okazji powąchać, bo moja przekwitała, więc nie miała już zapachu.
to na zdjęciu wygląda na różową z nutą pomarańczy. na OS takie coś jest chyba za 279 zł... tylko dlatego, że ma nieco inny odcień płatków niż zwykły... a bellinę chciałabym powąchać. violaceę kwitnącą widziałam na ostatniej wystawie, ale była w orchidarium, za szybą, więc nie miałam jak go powąchać. ja mam taką samą wersję jak na wystawie (violacea sumatra).Anaka pisze:No właśnie. Można polemizować, czy jest to forma ,orange' czy tylko różowa z nutą pomarańczy, otrzymaną na skutek krzyżowaniaStorczykowa pisze:no rzeczywiście jest, ale powiedziałabym, że jest rózowy z lekko pomarańczową warżką.
a zapach belliny jest ładny? nigdy nie miałam okazji powąchać, bo moja przekwitała, więc nie miała już zapachu.
Bellina, violacea pachną pięknie
o ile zakwitnie. ona była chora. nie znikły jej te plamy, ale nie pojawiają się nowe. tylko ten drugi liść od góry odpadnie, bo na nim było pełno plam, a na innych tylko parę malutkich. nowy listek, który mu wychodzi, być może będzie całkiem zdrowy. dojrzały do kwitnienia ma być w przyszłym roku.Anaka pisze:Dusiu, tak to jest z tymi nazwami. Ktoś doszukał się tam cienia innego koloru i zaraz nazwał ten klon ,orange'. Ale to wcale nie znaczy,że jak go kupisz, to będzie ta właśnie ,nuta'
A Twoja ,sumatra' będzie miała cudny zapach
Chodzi o to, że niektóre odmiany gatunków które były to ich już nie ma bo okazały się albo innym gatunkiem, albo hybrydą naturalną. Niektóre zmieniły nazwę, doszły nowe gatunki oficjalnie zatwierdzone. Oraz hybrydy naturalne sklasyfikowane np. Phalaenopsis Köhnlein (na chwile obecną nie zarejestrowany) pozyskany z środowiska naturalnego, nad którym są badania czy jest krzyżówką naturalną (Phal. cornu-cervi x Dor. pulcherrima) czy też osobnym gatunkiem.Anaka pisze:Nie wydaje mi się
Po prostu otrzymuje się nowe formy i są one uzupełnieniem już istniejących. A stare, czy też wcześniej zbadane nie tracą na aktualności
I wszyscy są przekonani,że to ich jest właściwa 
Ciekawe czy od nazwy miejscowości wzięła się nazwa musztardy.Anaka pisze:Racja.Gdybyś wiedział, ilu jest zwolenników i przeciwników jednej nazwy
Byłam na Światowej Wystawie Orchidei w Dijon i słuchałam kilku wykładów na ten temat. Istny busz i kompletny mętlik
Lepiej skupić się na konkretach, czyli samych storczykach. Dla mnie to mogą mieć po dwie nazwy
W tamtym rejonie wyrabia się musztardę od stuleci chyba. I można ją spotkać wszędzie. Bez musztardy stamtąd nie wyjedziesz 
i cieszę się , że Jesteś wśród Nas. Twoje rady są cenne i pomagają w wielu sytuacjach podbramkowych. 
)) 
