Nellu, niestety mydlnica już przekwitła, podobnie jak większoś nietrawłych bylinek.
Za to na pocieszenie, wreszcie doczekałam się kwiecia z sadzonych wiosną róż !
Niestety, nie zbieram wszystkich hoy ale tylko te z I grupy klimatycznej i parę z II.
A doświadczenie ( śmiercionośne) pokazuje, że powinnam się trzymać tylko chłodnolubnych.
III grupę, omijam z daleka, a teraz już także i II .
Nie dam rady siedzieć paląc faje, przy zamkniętym oknie,
a innego pomieszczenia, przeznaczonego specjalnie na te rosliny, nie mam.
Krzyś się cieszy

, ale w sposób niezauważalny

.
Grażynko, noce ziemne, dni całkiem przyjemnie chłodnawe,
więc rosa na trawie aż do 13-tej!
Właśnie skończyłam "maglować" mokrą trawę i chusteczka wygląda , jak po przejściu zezowatego fryzjera.
Anuś, Tobie też życzę miłego odpoczynku wśród kwiatów.
Olej to autoportret śp. kuzynki Krzysia.
Aniu/ zanno, znalazłam skrzyp koło cmentarza !
Hurrra, mam teraz " róg obfitości"
Marioluś, mam nadzieję, że jednak wcześniej!
Bo czy ja dożyję ?
Teraz trochę sensacji chusteczkowych
Po wielu miesiącach, po wielu staraniach i stękaniach , zakwitła wreszcie
Teresa Polka, która az znad morza, przywędrowała w donicy ( sic!)
Zdecydowała się na dzieciowanie, dopiero u progu jesieni.
Wytrwała kobieta i mój typ, na miano
ogrodowego klejnotu!
Kolejna
viticella, sadzona jesienią, jako...pojedynczy, niezdrewniały pęd !
Resztka z Westerlanda
Powtórka White Fairy
Przekwitający już flox Waleria z mydlnicą
Gisella w pełnym pąku
Francois - nie pokażę, bo wszystkie pąki na sztachetach, zostały zerwane/ukradzione
Umęczony Abraham od Tessy
( z Bogusiowych, wiosennych, nie mam ani jednego kwiatka)
Dwa stadia przekwitu Clair Renaissance
Nie wiem, jaka angielka .
Pachnie fiołkami, kolców ma niedużo, ale palamistości tyyyle,
że może robić za wzór grzybowego pomoru
i...mieszkanie, czyli odpowiedź dlaczego obumiera kolejny, szczepiony modrzew
Wibrator przepłoszył drania do drugiego trójkąta i tam,
już można wyciągać roślinki z ziemi, bez użycia siły. Bo, bez korzeni.
