Rozczochrany ogródek Stokrotki

dominikams · Post » 19 sie 2009, o 09:36

A jaki to sposób?

Dawaj, może ja też zastosuję 8)

100krotka · Post » 19 sie 2009, o 22:01

Jaśmina pisze:Barbarzyńcy w ogrodzie....potęga smaku

Nieprawdaż

I to dosłownie - na przykład Dżyngis Chrzan ;-) W roli głównej w słoikach z ogórkami

Muszę sie czymś pochwalić - w miniony weekend wreszcie udało się nam rozłożyć kocyk w NASZYM WŁASNYM, DŁUGO OCZEKIWANYM CIENIU! To naprawdę osiągnięcie, zważywszy, że wybudowaliśmy się na byłym polu uprawnym, gdzie rósł owies i ani śladu drzewa. Wystarczyło posadzic brzózkę - samosiejkę i poczekać trzy lata

Jak już mówiłam, sposób mojej sąsiadki na róże to opatulanie ich w stare ciuchy - swetry i marynarki. Będę musiała zrobic podobnie, bo w tym roku mam trochę bardziej wrażliwych odmian, wcześniej mogłam na to machnąć ręką. Chociaż nie wiem, czy Sir Graham bedzie zadowolony z uzywanej odzieży ;-) Może chociaż jakiś order mu przypnę ;-)

g.kiecko · Post » 19 sie 2009, o 22:22

Muszę sie czymś pochwalić - w miniony weekend wreszcie udało się nam rozłożyć kocyk w NASZYM WŁASNYM, DŁUGO OCZEKIWANYM CIENIU! To naprawdę osiągnięcie, zważywszy, że wybudowaliśmy się na byłym polu uprawnym, gdzie rósł owies i ani śladu drzewa. Wystarczyło posadzic brzózkę - samosiejkę i poczekać trzy lata

... no to po czynnym udziale Agi w pracach ogródkowych

Teraz Agnieszka na kocyku a płatny ogrodnik na zagonach

gorzata76 · Post » 19 sie 2009, o 22:26

100krotka pisze:I to dosłownie - na przykład Dżyngis Chrzan ;-) W roli głównej w słoikach z ogórkami

Chociaż nie wiem, czy Sir Graham bedzie zadowolony z uzywanej odzieży ;-) Może chociaż jakiś order mu przypnę ;-)

100krociu - koniecznie

i melonik na nieogłowioną głowę

100krotka · Post » 20 sie 2009, o 07:17

No weź, no weź

i jeszcze cygaro

bałwana z niego zrobię

To jest myśl

Gosia, no, narobiłam sie z tą brzózką ;-)

dominikams · Post » 20 sie 2009, o 08:13

A u mnie kurde zadnych samosiejek nie bylo

oliwka · Post » 20 sie 2009, o 16:35

Zdarzyło mi się kiedyś w akcie desperacji opatulić róże starym swetrem

Zasadniczo jednak używam do tego włókniny: nie jest to drogie, służy kil;ka sezonów, no i prezentuje się lepiej niż stare ciuchy. :P
Ważne żeby owinąć pędy kilka razy.

100krotka · Post » 20 sie 2009, o 19:41

dominikams pisze:A u mnie kurde zadnych samosiejek nie bylo

I na to też mam sposób

Wystarczy nawozić drzewka i krzewy owocowe kurzeńcem. My zeszłej jesieni podrzuciliśmy tak kurzeniec od wujka (technicznie rzecz biorąc - od kur wujka ;-) ) i oto efekty:

Ta dam

Amarantus, jeśli sienie mylę

U wujka go pełno

Ale tak poważnie, to kurzeniec na jesień jest świetnym nawozem. Ile my teraz malin mamy...

100krotka · Post » 20 sie 2009, o 19:47

Oliwko, ja sama nie wiem, co będę wymyślać z różami, bo jako się rzekło, wcześniejsze moje róże to były raczej odmiany bardzo odporne. Pewnie się na agro skończy, za ładne toto nie jest, niestety słomy na chochoły nie mam, bo u nas wszyscy prasują

W temacie róż u mnie prawie constans, ale oto coś z serii "Zgadnij jaka to odmiana"

No dobra, mój wymięty i przesuszony Chopin, kupiony miesiąc temu, zawiązał pączki!

100krotka · Post » 20 sie 2009, o 19:59

Tegoroczny Inspiration znowu kwitnie, mam nadzieję, że za rok będzie tego wiecej - zapowiada sie świetnie

Obrazek

A to dzisiejszy zakup - przepiękna odmiana krzewuszki - Monet, malutka i prześliczna

gorzata76 · Post » 20 sie 2009, o 21:16

Oooo! Jaka ładna krzewuszka

taka... pstra

Coś dla mnie... niech no taka wpadnie w moje ręce...

100krotka · Post » 20 sie 2009, o 21:27

No mówię Ci! Jest dopławdy wyjatkowa, i w dodatku maluśka, więc można ją gdzie bądź wcisnąć.

U mnie pójdzie na miejsce dziurawca Hidcote, którego kawałek widać na zdjęciu, rośnie pod budlejami, a tam nie ma dużo słońca...ale to była tymczasówka, bo ja go musiałam reanimować. Teraz pójdzie na bardziej słoneczne miejsce i zostanie na zimę dobrze opatulony.

Zastanawiam sietylko, co by tu dosadzić do tej krzewuszki pod budlejami. Jest tam trzmielina Fortune'a (zielonobiała), jest miodunka i są dzwoneczki dwuletnie, ale chciałąbym coś, co kwitnie późnym latem i jesienią i ma jakiś rzucający siew oczy kolor. Na przykłąd żółty lub biały...hmmmm...czemu znowu tojeść ;-)

dominikams · Post » 20 sie 2009, o 21:27

Inspiration ma fantastyczny kolor!!! Taki lubię (żadnych gaci

)

x-d-a · Post » 20 sie 2009, o 21:28

100krotko, śliczna ta pstra krzewuszka

A może wiesz, jakie będzie miała kwiatuszki?

100krotka · Post » 20 sie 2009, o 21:33

Nie no, gacie mogą mieć różne kolory, apeluję, uwolnij swoją wyobraźnię

Daluś, ona po prawdzie ma jeden kwiatek ( wg katalogu ZSP, czyli mojej Biblii lubi powtarzać kwitnienie) - jest ciemnoróżowy. Spróbuję jutro zrobić zdjęcie.