Ago, ja mam ją też dopiero od zeszłego roku.
Przezimowała bez problemów, a temperatura na pewno spadła poniżej 20 stopni.
Miała solidny kopczyk, teraz obawiam się, jak przyjdą większe mrozy to ją okryję jakąś włókniną.
Piszesz, że 7b? No to ostatniej zimy powinna w ogóle nie przeżyć
Nawet jeśli jest delikatniejsza, to jestem w stanie ją opatulać w zimie.
Jeśli góra przemarznie, to z dołu odbije i będzie krzaczasta zamiast pnąca
Ja bym spróbowała na Twoim miejscu.
Ewo, jeszcze nie miałam do czynienia z wełnowcami
ale poszukam, pooglądam, hmm nie widać tam robali....
Kęp galtonii doczekałam się w końcu tego lata
Kiedyś wysiałam zebrane nasionka, zeszły masowo, ale trzeba kilku lat, by zakwitły.
Ale nareszcie są
Niczym nie zasilałam, tak po prostu wetknęłam pomiędzy róże, żeby coś było.
wykopywać też nie mam zamiaru.
One u mnie zimują
Ingrid kochana, Ty to jesteś chyba aniołem

Naprawdę masz sadzonkę???
