Leśny Duch pisze:Piękne masz maluszki (niektóre nei takie małe ;-)) a z tą kerrii to są różne zdania co do tych serduszek - czasem jest to po prostu liść włożony w ziemię, wtedy nic nie wyrośnie, ale może masz taki z kawałkiem pędu...
Chciałem powrócić do tego wątku związanego z tym cudownym serduszkiem kerrii,chodzi o to że mój dobroczyńca był na tyle wspaniałomyślny że nie pozostawił mnie z jednym serduszkowym listkiem co bądz i tak barzdo ślicznym ale z którego nie wiadomo czy cokolwiek w przyszłośći by wyrosło jak zauważyła Joanna,a jak wiadomo wszyscy hoynieci marzą o hoykach dużych dorodnych i zawsze kwitnących i dlatego też kolejny i po raz drógi,moje marzenie śię spełniło.I o oto drogie koleżanki chciałem wam zaprezentować coż to dostałem od tego szczerego i zapewne bardzo dobrego mego darczyńcy,co sprawiło mi wiele radośći i będzie jeszcze na pewno długo mi te radość sprawiać proszę bardzo popatrzcie same czyż to nie wspaniały gest obdarować mnie tak wspaniałym prezentem w iśćie doskanałym stylu w postaci dorodnej Hoyki Kerrii za którą za całego serca dziękuję

i za te drugą Hoyeczke obok niej również bo przyszły do mnie razem jak papózki nierozłączki

a w dodatku jest to dlamnie zagadkowa hoyka,nad której nazwą śie zastanawiam bo nie mam pojęcia czy to exotica czy też być może tricolor a może cornosa wariegata dla tego też proszę znawców o luknięcie na nią swoimi dobrymi oczkami w celu jej identyfikacji

i odpowiedz za którą,dziękuje :P
