Jeden z krzewów Astrid Lindgren od wiosny choruje. VChoroba objawia się zanikiem żytwotności, żółknięciem i więdnieciem młodych gałązek. Róża słabo kwitnie i bardzo wolno rośnie. Mam wrażenie, jakby to ciągle były skutki wiosennego ataku bruzdownic. Dwa dni temu zauważyłam, że liście na jednym pędzie wyglądają bardzo niepokojąco. Oto zdjęcia.
Czy Ktos wie co dolega mojej róży i jak jej można pomóc?
Jeszcze zdjęcie Grahama Austina, też coś sie z nim dzieje niedobrego.
Wszystkie plagi rzucają się na te moje biedne róże. Jak patrzę na ich zagrzybione i poobgryzane liście, dziwię się, skąd czerpią siły żeby jeszcze kwitnąć.
Bogusio, to może być zachwianie balansu cemicznego w ziemi.
Czy masz glebę gliniastą?
Zielono-szare stare liście, i deformowanie, więdnięcie i usychanie młodych liści,
może być spowodowane brakiem wapna, albo zachwianiem stosunku boru do wapna
(za dużo boru w stosunku do wapna).
W obu przypadkach dodanie trochę wapna (albo gipsu) powinno pomóc. Jednak problem
w tym że wapno bardzo wolno rozprzestrzenia się w ziemi, około 2-4 cm na rok.
Zmieszanie wapna z ziemia w pobliżu korzenia róży jest wskazane.
Dzięki Marku za odpowiedź. Jak zawsze jesteś niezawodnym wsparciem . Ziemię mam raczej piaszczystą. Celowo napisałam raczej piaszczystą, bo czysty piasek mam na rabatach wokół tarasu. Prawdopodobnie pozostałość po budowie domu. Astrid i Graham rosną jednach na obrzeżach mojej działki i tam ziemia jest względna, nie jest czystym piaskiem. Mówisz brak wapna. Może tak być. Może brak wapna był również przyczyną niepowodzenia w uprawie Mme I. Pereire. Co radzisz zrobic. Kupić w ogrodniczym jakiś preparat wapniowy? Obecnie mam siarczan potasu i nawóz z potasem na jesień. Zobaczę co mi powiedzą w ogrodniczym. Wydaje mi się, że widziałam rózne preparaty z wapnem.
Bogusio, polifoska ma około 12% wapnia. Więc możesz zastosować polifoskę.
Tak z ciekawosci, jaki nawóz stosowałas wiosną?
Czy nie azotfoskę? Zerknąłem na skład chemiczny azofoski i widzę ze wcale
nie zawiera wapnia, a ma dosyć dużo boru. Ogólnie azotfoska to dobry nawóż,
ale w tym szczególnym przypadku raczej nie.
Jeśli bedziesz siała wapno, to nie na korzeń Twoich ładnych rhododendronów.
Rhododendrony nie mubią nadmiary wapna.
Czemu nie zastosować "Dolomit" ?
Łatwy w dostępie i dobry,bezpieczny i skuteczny w działaniu.
Nawóz wapniowo - magnezowy węglanowy (dolomit) - zawiera ponad 90 % węglanów, co wynosi ok. 30 % CaO i 18 % MgO.
Dzięki Karo .
Marku wiosną stosowałam wyłącznie granulowany obornik do nawożenia róż. Nie stosowałam żadnych nawozów mineralnych. W lipcu podlałam i pryskałam niektóre róże wodą z dodatkiem Magicznej Siły do Róz. Jest to nawóz mineralny, który rozpuszcza się w wodzie i wg zaleceń producenta -firma Substral- można nim pryskać róże lub podlewać. Astrid, z uwagi na jej osłabienie opryskałam ze dwa razy Magiczną Siłą.
Jestem nowa na forum i właśnie mam pytanie odnośnie do róży .Mam piękną czerwoną różę która w ubiegłym roku cała była obsypana kwiatami , nic jej nie dolegało .Tego lata zaś końcówki miała brązowe, kwiaty potem zasychały , obcinałam to , pryskałam SCORE i od mszycy ,teraz też nie wygląda najlepiej, liście ma lekko brązowe, ma duże odrosty one są zdrowe. Jeszcze jeden problem miała byc niewysoka , urosła za wysoko nie mam co z tym zrobić czy mogę ją podciąć teraz ? czy nie zginie cały krzak?