W.o... Ciąży, porodzie i połogu
Na razie się nie denerwuje, zwłaszcza, że po wizycie u lekarza poszukałam notesu z zeszłego roku i okazało się, że miałam bardzo nieregularne miesiaczki - od 24 do 34 dni, ale głównie około 30 dni. Zadzwoniłam do lekarza i powiedział, że to zmienia postać rzeczy i może faktycznie dziecko jest młodsze niż 8 tygodni.
- Tula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1228
- Od: 7 lut 2009, o 15:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów
Danka, na pewno jest wszystko w porządku a po prostu zaszłaś później, niż Ci się wydawało. Zwłaszcza, że jak piszesz miałaś nieregularne miesiączki. Czekamy na pierwsze zdjęcie z usg, nawet jakby miało być niewyraźne
Będziemy zgadywać, do kogo podobne ;)
My dzisiaj byłyśmy u pediatry - mała waży 5700 i mierzy 56 cm. Strasznie się jej nie podobało mierzenie głowy, darła się jak opętana. Za miesiąc idziemy na kolejną kontrolę i pierwsze szczepienie.
W poczekalni spotkałam Rumunkę z roczną córką - mała mówiła z mamą po rumuńsku a zaczepiającym ją babciom odpowiadała po włosku. Pojedyncze słowa mówiła, ale było widać, że rozdziela języki. Mam nadzieję, że moja załapie polski, jeśli tylko ja w domu nim mówię.
Wydaje mi się, że doszłyśmy już do jakiegoś porozumienia w sprawie porannych karmień. Robię ponad dwugodzinne przerwy i jest ok. W razie paniki pijemy troszkę rumianku. I zaczęłyśmy już trzecią dobę bez kropli sztucznego mleka

My dzisiaj byłyśmy u pediatry - mała waży 5700 i mierzy 56 cm. Strasznie się jej nie podobało mierzenie głowy, darła się jak opętana. Za miesiąc idziemy na kolejną kontrolę i pierwsze szczepienie.
W poczekalni spotkałam Rumunkę z roczną córką - mała mówiła z mamą po rumuńsku a zaczepiającym ją babciom odpowiadała po włosku. Pojedyncze słowa mówiła, ale było widać, że rozdziela języki. Mam nadzieję, że moja załapie polski, jeśli tylko ja w domu nim mówię.
Wydaje mi się, że doszłyśmy już do jakiegoś porozumienia w sprawie porannych karmień. Robię ponad dwugodzinne przerwy i jest ok. W razie paniki pijemy troszkę rumianku. I zaczęłyśmy już trzecią dobę bez kropli sztucznego mleka

no więc w jednej czytam: "serce zaczyna się formować w 5 tygodniu. Wtedy też zaczyna bić. Dzięki badaniu usg można je zobaczyć już koło 6 tygodnia ciąży. Początkowo jest tylko rurką, ale w ciągu następnych 6 tygodni przekształci się w skomplikowaną strukturę..."
w drugiej: "Tydzień piąty - w centralnej części zarodka pojawia się wybrzuszenie w miejscu gdzie będzie serce. Zaczynają też rosnąć podstawowe naczynia krwionośne"
Wychodzi mi na to, że w 5 miesiącu formuję się serce ale zobaczyć można je później. Ja bym poczekała do przyszłego tygodnia i się nie martwiła
Nie oszukujmy się, nikt nie jest w stanie powiedzieć dokładnie kiedy dziecko się poczęło 
w drugiej: "Tydzień piąty - w centralnej części zarodka pojawia się wybrzuszenie w miejscu gdzie będzie serce. Zaczynają też rosnąć podstawowe naczynia krwionośne"
Wychodzi mi na to, że w 5 miesiącu formuję się serce ale zobaczyć można je później. Ja bym poczekała do przyszłego tygodnia i się nie martwiła


No i nie ma dobrych wieści. Serce nie bije, płód nie żyje
.
Z małego okrągłego dziecka zrobiła się bezkształtna masa, mająca już tylko 6 mm. Dziś i jutro robie sobie betahcg prywatnie (bo nie chciałam iść do szpitala). W czwartek o 5 rano mam się stawić w szpitalu, najpierw tabletki na rozszerzenie szyjki, potem zabieg.

Z małego okrągłego dziecka zrobiła się bezkształtna masa, mająca już tylko 6 mm. Dziś i jutro robie sobie betahcg prywatnie (bo nie chciałam iść do szpitala). W czwartek o 5 rano mam się stawić w szpitalu, najpierw tabletki na rozszerzenie szyjki, potem zabieg.
Danuś, przykro mi z powodu Twojej straty... Mam nadzieję, że dobrze to znosisz...
Próbować zawsze warto, podobno do trzech razy sztuka
Moja przyjaciółka do niedawna była przekonana,że nie może być matką
Jeździła po rożnych klinikach, lekarze z tytułami profesora ją badali na wszystkie możliwe sposoby i wszyscy byli zgodni, że ona nie ma szans na zajście w ciąże. W chwili obecnej jest GRUBA, bo jest w ósmym miesiącu ciąży 
Próbować zawsze warto, podobno do trzech razy sztuka

Moja przyjaciółka do niedawna była przekonana,że nie może być matką

