Dala - mój piękny ogród cz.4
Halinko, dziękuję za miłą wizytę :o
Gizo, Ptyś tylko "jako mąż i nie mąż jest sprawcą wielu ciąż", a dokładniej tej jednej, która kosztuje nas sporo nerwów, bo przed chwilą pędziłyśmy z właścicielką suczki do weterynarza z powodu komplikacji poporodowych.
Felu, obok kann rośnie właśnie rącznik, inaczej rycynus czerwonolistny, który wybujał już na wysokość ok.2 metrów i właśnie kwitnie.
Wiesiu, Tobie też życzę miłej, słonecznej niedzieli
Mariusz, na pewno Twoje kanny zakwitną, pytanie tylko, czy do gruntu wysadzałeś kłącza, czy już podpędzone roślinki.
Moje rosły od lutego w mieszkaniu i dlatego kwitną już od początku sierpnia. A te, które wsadziłam jako kłącza w maju w ogóle mi nie wzeszły, mam wrażenie, że wymarzły, bo maj był dosyć zimny.
100krotko, ten domek widoczny na pierwszym zdjęciu to jest tzw. domek ogrodnika - miejsce, w którym można się schować przed deszczem i oczywiście składzik na wszystkie akcesoria ogrodnicze.
Agnieszko, dziękuję za miłe słowa i życzę przyjemnej niedzieli.
Krzysiu, masz rację, obok kanny rośnie rącznik czerwonolistny, wielki jak drzewo i kwitnący dziwnymi czerwonymi kwiatuszkami podobnymi do kłujących kuleczek.
Sylwestrze, ja nawet niespecjalnie przepadam za kannami, trochę mi one nie pasują w moim ogrodzie, ale to są ulubione kwiaty mojego M. i choćby z tego powodu MUSZĘ je sadzić.
Ale zauważyłam też pewną prawidłowość - to rośliny, które szczególnie podobają się panom, nie wiem - z powodu rozmiaru?
A moje kanny, to odmiana o pięknych bordowych liściach...
Joluś, Olu, cieszę się, że się Wam u mnie podoba
Dzisiaj dla ochłody kilka host, bo dawno ich nie pokazywałam, a one przecież ładnie wyglądają przez cały sezon.
Ogólny widok mojej rabaty hostowo-liliowcowej

Poszczególne fragmenty

Gizo, Ptyś tylko "jako mąż i nie mąż jest sprawcą wielu ciąż", a dokładniej tej jednej, która kosztuje nas sporo nerwów, bo przed chwilą pędziłyśmy z właścicielką suczki do weterynarza z powodu komplikacji poporodowych.
Felu, obok kann rośnie właśnie rącznik, inaczej rycynus czerwonolistny, który wybujał już na wysokość ok.2 metrów i właśnie kwitnie.
Wiesiu, Tobie też życzę miłej, słonecznej niedzieli

Mariusz, na pewno Twoje kanny zakwitną, pytanie tylko, czy do gruntu wysadzałeś kłącza, czy już podpędzone roślinki.
Moje rosły od lutego w mieszkaniu i dlatego kwitną już od początku sierpnia. A te, które wsadziłam jako kłącza w maju w ogóle mi nie wzeszły, mam wrażenie, że wymarzły, bo maj był dosyć zimny.
100krotko, ten domek widoczny na pierwszym zdjęciu to jest tzw. domek ogrodnika - miejsce, w którym można się schować przed deszczem i oczywiście składzik na wszystkie akcesoria ogrodnicze.
Agnieszko, dziękuję za miłe słowa i życzę przyjemnej niedzieli.
Krzysiu, masz rację, obok kanny rośnie rącznik czerwonolistny, wielki jak drzewo i kwitnący dziwnymi czerwonymi kwiatuszkami podobnymi do kłujących kuleczek.
Sylwestrze, ja nawet niespecjalnie przepadam za kannami, trochę mi one nie pasują w moim ogrodzie, ale to są ulubione kwiaty mojego M. i choćby z tego powodu MUSZĘ je sadzić.
Ale zauważyłam też pewną prawidłowość - to rośliny, które szczególnie podobają się panom, nie wiem - z powodu rozmiaru?
A moje kanny, to odmiana o pięknych bordowych liściach...
Joluś, Olu, cieszę się, że się Wam u mnie podoba


Dzisiaj dla ochłody kilka host, bo dawno ich nie pokazywałam, a one przecież ładnie wyglądają przez cały sezon.
Ogólny widok mojej rabaty hostowo-liliowcowej

Poszczególne fragmenty


- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5116
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Może nie tyle z powodu rozmiaru, co takiej szlachetności kształtów. Faceci chyba lubią wysmukłe kształty z łagodnymi liniami. Kwiaty magnolii, cann, róż wielkokwiatowych...
Nie przepadają natomiast za drobnymi, subtelnymi kwiatuszkami
Nie przepadają natomiast za drobnymi, subtelnymi kwiatuszkami

Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Daluśw podnóżku Olimpu
,
na PW dałam Ci namiary na kolegę " czującego" choroby,
który opiekował się naszymi 4 psami.
Jest - mieszka i pracuje, rzut beretem od Ciebie
i zwykle przyjeżdżał do domu z wizytą.
P.S.
Zawsze uważała, że faceci mają lepsze życie.
Same przyjemności i żadnej odpowiedzialności,
która jak w tym przypadku, znów spadła na kobiety!
Niezależnie od gatunku i rasy.

na PW dałam Ci namiary na kolegę " czującego" choroby,
który opiekował się naszymi 4 psami.
Jest - mieszka i pracuje, rzut beretem od Ciebie
i zwykle przyjeżdżał do domu z wizytą.
P.S.
Zawsze uważała, że faceci mają lepsze życie.
Same przyjemności i żadnej odpowiedzialności,
która jak w tym przypadku, znów spadła na kobiety!
Niezależnie od gatunku i rasy.

-
- 1000p
- Posty: 1230
- Od: 9 sie 2008, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków/ Leżajsk
Dalu ja swoje sadziłem jako kłącza
wiem wiem wstyd jak można zapomnieć i to aż do czerwca. Częśc posadziłem w donicach a reszta co mi została w gruncie, ostatnio troszkę je podpędziłem, nie wyglądają źle bynajmniej ja tak myślę:)
A rabatka śliczna, bardzo fajnie skomponowałaś wszystko.

A rabatka śliczna, bardzo fajnie skomponowałaś wszystko.
ogródeczek
storczyki
"Czasem człowiek sądzi, że ujrzał już dno ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś, dzięki komu dowiaduje się, że ta studnia jednak nie ma dna. "
storczyki
"Czasem człowiek sądzi, że ujrzał już dno ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś, dzięki komu dowiaduje się, że ta studnia jednak nie ma dna. "
Mariuszu, a wiesz jak fajnie będzie, gdy u wszystkich kanny już przekwitną, a u Ciebie dopiero pokażą kwiaty
Czyli takie póżne sadzenie może mieć swoje dobre strony
Haniu, wielkie dzięki
Co do facetów - pełna zgoda
Ale ja już mam takie zezowate szczęście, że wokół mnie pełno ich, dużych i małych (tata, brat, M., dwóch synów, dwa psy) i jakby tego było mało Lola urodziła 5 szczeniaków, w tym tylko jedną suczkę
Krzysiu, skoro tak piszesz, to na pewno tak jest
"Wysmukłe kształty z łagodnymi liniami" - ładnie powiedziane.
Na dobry wieczór pokażę moje róże, które po chwili przerwy zebrały się w sobie i raz jeszcze pokazują na co je stać


Czyli takie póżne sadzenie może mieć swoje dobre strony

Haniu, wielkie dzięki


Co do facetów - pełna zgoda


Krzysiu, skoro tak piszesz, to na pewno tak jest

Na dobry wieczór pokażę moje róże, które po chwili przerwy zebrały się w sobie i raz jeszcze pokazują na co je stać


- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
No nie wiem, muszę spytać mojego M. czy lubi kanny. Sądzę, że odpowiedź bedzie - w zależności od nastroju - albo "A co to są kanny?" albo "Oczywiście kochanie, uwielbiam kanny" 
Dala, u mnie w domu z kolei same baby, łącznie z sunią. Tylko mąż i kanarek - towarzysz niedoli

Dala, u mnie w domu z kolei same baby, łącznie z sunią. Tylko mąż i kanarek - towarzysz niedoli

"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Joluś, ja obcinam hostom kwity, jak tylko zaczynają robić się brzydkie...
100krotko, mój M. do niedawna też był kompletnie niezainteresowany ogrodem, ale powolutku, metodycznie zaczęłam go wciągać, troszkę doszkalać i teraz już ma jako takie pojęcie, a co za tym idzie - swoje ulubione kwiaty, jak to ujął Krzysiu "łagodnych, szlachetnych kształtach". A
A tych "bab" to Ci zazdroszczę - ja mam jeszcze tylko ostatnią nadzieję, że przyszła wnuczka będzie właśnie wnuczką, a nie wnukiem.
Sylwestrze, jeśli zależy Ci na aukubie, to -chcąc nie chcąc -musisz ja okrywać, bo ona mrozów poniżej 15 stopni bardzo nie lubi. Najważniejsze, to żeby dobrze okryć korzenie, wtedy chociaż odbije, nawet jeśli listki jej przemarzną...
A wieczorkiem zapraszam moich miłych gości do posiedzenia przy ciepłej herbatce, bo robi się zimno (może być coś innego rozgrzewającego) i popatrzenia w sierpniowe rozgwieżdżone niebo...

100krotko, mój M. do niedawna też był kompletnie niezainteresowany ogrodem, ale powolutku, metodycznie zaczęłam go wciągać, troszkę doszkalać i teraz już ma jako takie pojęcie, a co za tym idzie - swoje ulubione kwiaty, jak to ujął Krzysiu "łagodnych, szlachetnych kształtach". A
A tych "bab" to Ci zazdroszczę - ja mam jeszcze tylko ostatnią nadzieję, że przyszła wnuczka będzie właśnie wnuczką, a nie wnukiem.
Sylwestrze, jeśli zależy Ci na aukubie, to -chcąc nie chcąc -musisz ja okrywać, bo ona mrozów poniżej 15 stopni bardzo nie lubi. Najważniejsze, to żeby dobrze okryć korzenie, wtedy chociaż odbije, nawet jeśli listki jej przemarzną...
A wieczorkiem zapraszam moich miłych gości do posiedzenia przy ciepłej herbatce, bo robi się zimno (może być coś innego rozgrzewającego) i popatrzenia w sierpniowe rozgwieżdżone niebo...

-
- 1000p
- Posty: 1230
- Od: 9 sie 2008, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków/ Leżajsk
Dalu to żeby była pewnośc że zakwitną;D a jak nie
ale trzeba być dobrej myśli, zależy mi żeby zakwitły bo chciałem sobie wreszcie podpisać jakie kolory bo teraz wszystko wymieszane.
Zobaczymy, może ta jesień nie przyjdzie tak szybko, hehe wrzosy się pomyliły i dlatego za wcześnie zakwitły;DDD

Zobaczymy, może ta jesień nie przyjdzie tak szybko, hehe wrzosy się pomyliły i dlatego za wcześnie zakwitły;DDD
ogródeczek
storczyki
"Czasem człowiek sądzi, że ujrzał już dno ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś, dzięki komu dowiaduje się, że ta studnia jednak nie ma dna. "
storczyki
"Czasem człowiek sądzi, że ujrzał już dno ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś, dzięki komu dowiaduje się, że ta studnia jednak nie ma dna. "