
Nevada to dobry wybór - nie wymaga szczególnych zabiegów, nie choruje, nie wymarza.
Tak więc wszystkie "zarażone" mogą sobie pogratulować z czystym sumieniem
O jednym trzeba jednak pamiętać: ona jest duża, baaardzo duża
Sprawdzałam kwiaty: są różowawe, więc to jednak może kwestia niższej temperatury?
No i nie ma już ich tak dużo, jak w momencie robienia zdjęcia. To był chyba taki wysyp, a teraz raczej pojedyncze.
Kwiaty są faktycznie bardzo duże, na pewno kilkanaście cm.
Uwielbiam miskanty chińskie, sadzę je gdzie się tylko da
Tak więc ten akurat przysłania trochę Nevadę w czasie powtórnego kwitnienia, ale nie ruszam tej pary, bo mi się razem podoba.
Tojad rośnie u mnie na półcienistym stanowisku, w zwykłej ziemi jak i inne rośliny.
I to tyle, nic z nim innego nie robię
Rose de Resth - drugie zdjęcie robione w słońcu i proszę jaka różnica.

Moja edenka;

z deszczowej pogody na pewno skorzystały hortensje: Anabelka i bukietowa:
