Witam wszystkich
Odkąd mam ogród, próbuje używać produktów naturalnych, powiedziałam sobie zero chemii.
Zaczęłam interesować się roślinami tzw. chwastami

które można znaleźć "pod nosem" czyli w ogrodzie czy lesie. Nie zasadzę u siebie oczywiście skrzypu czy żywokostu (podobno nie można tego wyplenić) ale szukam wokół siebie.
Ludzie patrzą się na mnie dziwnie i pukają się w czoło, no ale jeśli może to pomóc, no i jest za darmo, to dlaczego nie?
Produkty "BIO" są bardzo w modzie w sklepach ogrodowych litr gnojownika ze skrzypu kosztuje od 5 do 10euros! Niestety skrzypu nie mogę znaleźć w moim regionie nad czym gorąco ubolewam.
Interesują mnie wasze opinie, co używacie do czego w jakich proporcjach . Jesteście zadowoleni czy też nie, podzielcie się wasza wiedza i poglądem na ten temat.
Gorąco zapraszam do dyskusji

Gosia
W fazie preparacji : gnojownik z żywokostu
i z pokrzyw
