Muszę się pochwalić wysiałam 10 nasionek rącznika wszystkie wzeszły a krety pouciekały Wydaje mi się, że zaczął mi kwitnąć bardzo szybko bo już z początkiem lipca miał piękne kwiatuszki teraz pojawia ich się coraz więcej...
Dołączam zdjęcie mojego okazu... jest już wyższy ode mnie (a ja mam 160cm)
Te które są na zdjęciu mają 170 cm w drugiej części ogrodu rosną troszkę wolniej i mają ok 70 cm. Mam własną teorie nawet na ten temat te duże są na wystawie południowej a te które wolno rosną są z tyłu ogrodu, który graniczy z polami (co roku z pól przychodziło mi mnóstwo kretów, a teraz ich nie ma 8) ) Więc może po prostu wolniej rosną bo krety się nimi pożywiają?!
mogą nie pękać - wystaczy, że są brązowego koloru i wysuszone - jeśli nie ma na nich po prostu żywej tkanki to możesz zebrać i dosuszyć np na parapecie; tym bardziej jest to wskazane, że najbliższy tydzień zapowiada się bardzo mokro i torebki nasienne mogą zacząć gnić lub pokrywac sie pleśnią (nie cierpią nadmiaru wilgoci);
przy okazji muszę się pochwalić, że w tym roku osiągnąłem rekordowe liście rącznika (zielonego) ---średnica ok 1 metr
Ja mam nasiona rącznika czerwonego (czerwonolistny) odmiana Gibsonii zielonego nie mogę dostać. Raz widziałem piękny okaz zielonego miał olbrzymie liście dużo większe niż te czerwone.
Moi rodzice mają rącznika od około 6 lat , ale nigdy jeszcze go nie siali osobiście na wiosnę , kiedy jesienią muszą usunąć stare pędy kilka ziarna nasion po prosty wrzucają w to miejsce w którym rósł stary .
Wchodzi troszkę później niż te doniczkowe ,zostawiają 2-3 szt , reszta kosz i tak sobie rosną......
Tak chcę powiedzieć , może powinienem to opisać w wątku ROŚLINY NA PRZEKÓR ale sam się zastanawiam jak im to wychodzi , kiedy ja przywiozę od nich roślinkę i tak u nas schnie........
Jest jeden mankament o którym wspominałem bardzo późno wschodzą.