alys pisze:
Jednak nurtuje mnie pytanie dlaczego trudno jest w nim utrzymać równowagę biologiczną
Przecież folia czy beton to też rzecz sztuczna
Owszem, oczka izolowane folią czy betonem są sztuczne i nigdy nie zastąpią oczek, czy stawów na podłożu naturalnym, gdzie rośliny rosną swobodnie w miejscach które im najbardziej odpowiadają.
Ponieważ to rośliny przyczyniają się do oczyszczania wody z azotanów, które są wynikiem końcowym cyklu azotowego w wodzie. Mówiąc najprościej, polega to na tym, że w trakcie rozkładu białek pochodzących z części organicznych, które opadają na dno (obumarłe rośliny, odchody ryb, obumarłe organizmy wodne itp.) powstaje, w odpowiednich warunkach takich jak np. wysokie pH wody, pH powyżej 8, amoniak, szkodliwy dla ryb i roślin. Ten z kolei jest przekształcany przez tlenowe bakterie nitryfikacyjne na azotyny i przez inny szczep bakterii na azotany. Azotany zaś, częściowo są pobierane przez rośliny, (nawóz azotowy), a cześć azotanów jest zamieniana przez beztlenowe bakterie denitryfikacyjne do postaci wolnego azotu, który jest uwalniany do atmosfery.
Głównym miejscem życia tych bakterii, jest strefa korzeniowa roślin, oraz osady denne. A dodatkowo filtry biologiczne, wspomagające rośliny. Korzenie dostarczają do podłoża tlen dla bakterii nitryfikacyjnych, oraz pobierają ok 15 % azotanów rozpuszczonych w wodzie. Natomiast w podłożu, w miejscach gdzie nie dociera tlen, żyją bakterie denitryfikacyjne. Dlatego stworzenie jak największej strefy roślinnej w oczkach na podłożu sztucznym, jest bardzo ważne. Stwarza się w ten sposób, warunki bytowe dla tych bakterii. Poza tym w podłożu w okolicach korzeni roślin, żyje jeszcze cała armia drobnych organizmów wodnych takich jak np., pierścienice, czy larwy owadów wodnych, które wszystkie razem, łącznie z bakteriami, biorą aktywny udział w rozkładzie materii organicznej.
Brak konkurencji pokarmowej dla glonów, czyli roślin prostych, przez rośliny naczyniowe, skutkuje nadmiernym wzrostem azotanów w wodzie, co w efekcie, powoduje intensywne "zakwity glonów" (zielona woda)
W oczkach z formy, brak jest odpowiedniej ilości miejsca na stworzenie takiej strefy. Przyjmuje się, że w oczku powinno rosnąc docelowo ok. 5 - 6 roślin na 1m2 powierzchni oczka, czyli mówiąc bardziej obrazowo ok. 1/3 powierzchni oczka powinny porastać rośliny wodne. Oczywiście czym ich więcej tym lepiej dla kondycji oczka.
W oczkach na folii PVC, EPDM czy siatkobetonie, istnieje większa możliwość ukształtowania dowolnie takiej strefy. Ponieważ sami projektujemy kształt oczka, i nie mamy go narzuconego przez producenta formy, możemy dowolnie kształtować półki dla roślin na odpowiedniej głębokości i o odpowiedniej szerokości, dostosowując je do wymagań poszczególnych gatunków roślin.
Natomiast oczka z formy mają wąziutką, kilkunasto centymetrową rynienką o głębokości kilku centymetrów, w której w zasadzie nie ma możliwości nasadzenia roślin.
Pomijam już sprawy estetyczne, oraz praktyczne związane z utrzymaniem takiego oczka. Na zimę powinno się wypompować z niego wodę, co wiąże się z usunięciem z oczka ryb i większości roślin. Czego nie robi się w oczkach na folii i w efekcie w takich oczkach łatwiej jest uzyskać równowagę biologiczną. Każde usunięcie wody z oczka przed zimą i ponowne jej nalanie wiosną, powoduje corocznie, ponowne dojrzewanie floty bakteryjnej co trwa niekiedy od kilku, do kilkunastu miesięcy, a w tym czasie, mamy problemy z glonami ponieważ są one jak gdyby pionierami zasiadającymi oczko. Zanim ponownie posadzone rośliny rozpoczną wegetację, i namnoży się flora bakteryjna, glony nie mając konkurencji pokarmowej, korzystają z nadmiarów składników pokarmowych zawartych w wodzie. I tak co roku.
Pamiętać należy również o tym, że każda nasza ingerencja w biotop jakim jest niewątpliwie nasze oczko, powoduje zachwianie się warunków biologicznych, czyli w efekcie opóźniamy moment uzyskania równowagi biologicznej, (wreszcie odpowiednio uzyskana ilość roślin, ryb i organizmów wodnych do wielkości oczka) której wynikiem jest czysta woda w oczku.