Gosiu, a co to za róże bez mszyc???? Trochę z opryskiwaczem trzeba polatac. Zreszta jakby tak patrzec na te mszyce to pół ogrodu trzeba by pożegnac: dalie, powojniki, wiciokrzewy, kalinę itd. U mnie nawet w tym roku były na trzmielinie

. Zresztą, pracy i ganiania ze sprzętem to chyba tylko miłośnicy kostki brukowej nie mają

.
Wiesz
Gorzato, ja to chyba na razie jestem wygodna, bo staram się nie kupowac rzeczy problemowych i nieznanych, bo niestety na etapie zakładania ogrodu człowiek niewiele ma czasu na dogadzanie roślinkom, a i o błędy uprawowe nietrudno. Dlatego na razie stawiam na roślinki niekłopotliwe i ładne nawet gdy nie kwitną, a z czasem pewnie skuszę się na jakis rarytasik albo małego "kotka w worku". Chociaż przyznaję, że nie raz, tak jak ciebie kusi mnie, aby kupic coś, bo po prostu mi się podoba
