Cieszę się, że się Wam podoba. Ewelinko to fakt, że spędzamy tam wiele czasu. W sumie ja najwięcej, ale tak to jest jak większość prac spoczywa na mnie. W sumie w obecnej chwili jest to jak najbardziej uzasadnione. Igorkowi działeczka podoba się. Lubi tu przebywać wśród zieleni i kolorów drzew i kwiatów. Dziś pokażę jeszcze kilka zdjęć róż oraz gazanie, które wyrosły z siewu wprost do gruntu. Sam jestem zaskoczony jakie ładne wyrosły. I tradycyjnie na koniec zdjęcie Igorka tym razem z mamą na działeczce.
PS. Oczywiście, że gazanie a nie cynie. Może to przez to, że chciałem mieć cynie na ogrodzie lecz nie kupiłem sadzonek.
Jarku skąd masz takie ładne gazanie? Bo chyba to są gazanie.
Pisałeś, że posiałeś cynie, a wklejasz zdjęcia gazanii.
Jarku zbierz ich nasionka, i może jesienią....
Ja jestem wściekła, bo moje gazanie tradycyjnie, wszystkie kolory....żółtego.
Lilu oczywiście, że gazanie. Tak mi te cynie weszły do głowy. Może przez to, że widziałem je u sąsiadki i bardzo chciałem je mieć w ogrodzie lecz na bazarze nie dostałem sadzonek. Nasionka mogę zebrać. Powiem Ci jednak, ze siejąc z paczuszki był obrazek żółtych gazanii a wyszły takie różnorodne.
Jak ja Ci zazdroszczę tych gazanii. Naprawdę ładne to kwiaty. Nie wiem jak Ty to zrobiłeś, że Ci tak ładnie powschodziły, bo u mnie z jednego opakowania pokazało się zaledwie 4 i do kwitnienia im daleko. No cóż pozostaje mi popatrzenie sobie na Twoje kwiaty. A to też przyjemna rzecz.
Grzesiu nie ma co zazdrościć. Twoje zapewne też pięknie zakwitną. A jeśli odpukać nie to zawsze chętnie i z przyjemnością oferuje Ci obserwacje moich skromnych roślin. Dziękuję za miłe słowa. Rodzinka to mój największy skarb.
Lilu być może to pomyłka. Moja paczka była też oznakowana jako mix kolorów.
Były kwiatki, były gazanie i róże to jeszcze pokaże kilka fotek z widokiem na działeczkę. Oczywiście musi być fotka co na warzywniaku widać.
Dziękuję Kacprze. Igorek jutro kończy 4 miesiące. Waży już ponad 7 kg i mierzy 64 cm. Cieszę się bardzo patrząc jak rośnie mój mały pomocnik i moja duma. Cieszy mnie również fakt, że podoba mu sie spędzanie czasu na działeczce, bo zawsze jest wtedy pogodny i spokojnie znosi pobyt wśród zieleni roślin.
Po dwóch deszczowych i wietrznych dniach w końcu odwiedziłem działeczkę. Z radością wybrałem się, aby zobaczyć jak roślinki poradziły sobie z nieprzychylna pogodą. Niestety brzydka pogoda poczyniła wiele złego wśród kwiatów i warzyw. Bylinki leżą, wiele kwiatów ma przemoczone kwiatostany. Róże, które pięknie kwitły straciły płatki lub te, które zaczęły kwitnąć namokły i teraz gniją. Warzywo również odczuło trudy. Jest strasznie mokro i co gorzej dosyć chłodno. Smutnie wygląda ogród i tak przygnębiająco. Szkoda też kwiatów wiszących, które stłamszone przez deszcz i wodę wyglądają tragicznie. Tylko dobra pogoda mogłaby im pomóc. Niestety polepszenia pogody chyba szybko nie będzie. Taki widok działki bardzo mnie źle nastraja. Ja chcę słońca i pięknej pogody, przy której ogród ożywa. A jak Wasze ogródki znoszą nieprzychylności aury?
Czyż niesmutne są takie szare widoki? Na szczęście mój synuś skończył dziś 4 miesiące i przynajmniej on cieszy tatę. Chyba zaczyna ząbkować, bo grymasi i ma podwyższoną temperaturę.
Yarku, Wszyscy chętnie odwiedzilibyśmy na działeczce całą rodzinkę.Miejsce samo zaprasza.A z takim uroczym bobaskiem, niejedna ciotka, chętnie trochę by się pobawiła.Tylko co Wy byście później zrobili, mając tylko 4 ręce?
Uroczo na działce, choć chwilowo niezbyt pogodnie. Jutro ma już być ciut lepiej, wszystkim nam już uprzykrzyła się ta zlnmica.
Elu dziękuję za miłe słowa. Brama naszej działki zawsze stoi otwarta dla gości. Mały Igor to pogodny towarzyski bobasek. Żywo reaguje na nowe ciocie i wujków, z którymi się zaprzyjaźnia. Elu też wyczekuje poprawy pogody jednak prognoza na najbliższe dni nie jest dobra.