Karolcia, gratuluje decyzji odnośnie studiów, filologia angielska to trafny wybór, jeśli sie utrzymasz, to możesz póżniej kombinować coś z podyplomowymi albo tłumacza jeszcze zrobić, rewelka i kaska wtedy tez niezła.
Ja jestem 83 rocznik, ale na razie poprzestałam na studium pomaturalnym.
Kiedyś, po maturze marzyło mi się iść na do Akademii Muzycznej i kontynuować grę na wiolonczeli ale niestety, żeby dostać się nawet do średniej muzycznej moja mama musiała podpłacić lekarzowi , żeby wypisał zgodę na moją naukę.
Niestety mój kręgosłup jeszcze bardziej na tym ucierpiał i nie było mowy o pójściu na studia w tym kierunku
Ale pocieszające jest to, że wiolonczelę kupiłam sobie prywatną i mogę sobie chociaż w domu pograć dla siebie i rodzinki ;)
Hedera superaśna, bardzo trafiona nazwa ;)