Yaro32 pisze:No to Panie doktorze proszę rozstrzygnąć czy Promanal czy Paroil będzie lepszy do zimowego oprysku iglaków?
Oba te preparaty to ten sam środek produkowany przez dwie firmy. Oba zawierają olej parafinowy. Więc nie ma różnicy w działaniu.
Jedynie dodam, ze należy je stosować w temperaturze dodatniej. I dlatego powinny być stosowane raczej na przedwiośniu, niż całkiem zimą. No chyba, że jest odwilż.
Yaro32 pisze:No to Panie doktorze proszę rozstrzygnąć czy Promanal czy Paroil będzie lepszy do zimowego oprysku iglaków?
Oba te preparaty to ten sam środek produkowany przez dwie firmy. Oba zawierają olej parafinowy. Więc nie ma różnicy w działaniu.
Jedynie dodam, ze należy je stosować w temperaturze dodatniej. I dlatego powinny być stosowane raczej na przedwiośniu, niż całkiem zimą. No chyba, że jest odwilż.
pogotowie ogrodnicze pisze:
Z własnej praktyki wiem że pomimo stosowania zaraz po ustąpieniu mrozów mszyca się wylęgła
Januszu
Wiesz przecież, że skuteczność preparatów jest uzależniona od wielu czynników. Sam jesteś specjalistą w tej dziedzinie.
Preparaty o których piszemy działają tylko kontaktowo. Dlatego z jaj, na które nie trafił oprysk mogły się wylęgnąć mszyce. A nie tak łatwo dokładnie opryskać wszystkie szczeliny w korze drzew.
Mam problem z 20-letnim Chamaecyparisem lawsoniana Wisseli. Ma on ok.3.5 m.wysokości. Od ubiegłego lata pojawiło się pęknięcie pionowe konara i wyciek żywicy do końca wegetacji.Czy wystarczy Funaben i mocne usztywnienie pnia?
W ubiegłym roku po duższym okresie suszy spadł obfity deszcz.Po ok. tygodniu kilka osób zauważyło pionowe pęknięcia na pniach cyprysików i żywotników.Niektóre były bardzo głębokie nawet "na wylot". Do zabezpieczenia ran proponowałem DENDROMAL .
Poniżej na zdjęciach Cyprysików widać na tegorocznych już pędach liczne brązowe plamy i odbarwienia na igiełkach czego efektem w późniejszym czasie jest całkowite zbrązowienie (uschnięcie) całego pędu.
Po zimie na drzewku pozostają jako zielone części jedynie najmłodsze przyrosty natomiast reszta suchutka (dobrze się pali... ) na wisnę usunąłem wszystkie uschnięte części drzewka i tutaj moja wielka prośba - czym to pryskać?
Drogi Erazmie, widziałem ten temat i przez kilka dni obserwowałem moje cyprysiki i z całą pewnością mogę dziś powiedzieć że mszyc na nich nie zauważyłem ani mrówek chodzących po drzewkach stąd moje podejrzenie o chorobę a nie szkodnika. Podkreślam że mszyc na drzewkach nie ma, co więcej od wiosny opryskiwałem je Mospilanem a objawy niestety powtarzają się z ubiegłego roku.
Jeżeli nie masz psa (lub sąsiad), które mogłyby "załatwić" cyprysika, to może być niedobór magnezu lub grzyb. Magnez uzupełnia się rozsypując siarczan magnezu w obrębie korony lub podaje się dolistnie w stężeniu 0,4 % 2-3 krotnie co 10-14 dni. Na grzyba Topsin M 70 WP 0,1%, 3 zabiegi co 14 dni.Zabiegi powinny być rozpoczete od połowy maja, ale co szkodzi spróbować.
Od wiosny opryskuję je nawozem przeciw brązowieniu igieł w którego składzie jest magnez a tegoroczne przyrosty jak na zdjęciu... Na razie deszczyk, jak ustąpi rozpocznę pewnie akcję "grzyb" stosując Aliette... czy to dobre rozwiązanie?
Hehe, dziękuję bardzo za radę. Ja też stosuję Topsin ale kiedy mi sie ostatnio skończył sprzedawca w sklepie ogrodniczym strasznie się upierał na Aliette dlatego dla świętego spokoju go kupiłem korci mnie jeszcze Bravo ale posiadam za małą wiedzę w tym temacie abym mógł coś o którymś powiedzieć
Z pewnością następnym razem kupię Topsin.
Na ulotce "Bravo" jest napisane, ze to preparat przeznaczony do zapobiegania chorobom.
Być moze więc nie jest zbyt skuteczny, kiedy choroba się już rozwinęła. Szukałabym innych srodków.