PATRYCJO- dziękuję za odwiedziny, bardzo nam jest miło że lubisz zaglądać do naszego ogrodu.Tak jak z pomidorami jest w tym roku, bywało w przeszłości często i dlatego każdemu odradzam uprawę pomidorów pod osłonami.
Czytając w dziale warzywnym o ratowaniu pomidorów za wszelką cenę, jest niczym innym ,tylko truciem samego siebie i swojej rodziny. Nie dziwię się takim zachowaniom, bo każdy chciałby mieć swoje pomidory, ale nie za wszelką cenę.
Wiedząc ze nie da się uprawiać pomidorów w gruncie bez porządnej dawki chemii, uprawiam je pod osłonami, gdzie są odizolowane od czynników atmosferycznych i dużo, dużo mniej podatne na choroby, i Ciebie też namawiam do takiej uprawy pomidorów w przyszłym roku.
MAGDO- dziękuję za odwiedziny, pomidory mamy dorodne corocznie, sprzyja im dobra ziemia na działce i duża wilgotność gleby w starorzeczu.
Męczennicę ( tę samą) uprawiam już czwarty rok w ogrodzie. Jest posadzona w starym , dziurawym wiadrze plastikowym, w ziemi. Korzenie wydostają się z wiadra przez dziury w wiaderku.
Sadzę ją po 15 maja, a wykopuję z wiadrem ( część korzeni zostaje w ziemi), po pierwszych przymrozkach jesienią ( wytrzymuje do - 6 st. mrozu). Przechowuję ją na działce, w szklarni, gdzie ze styropianu (10 cm) buduję jej( i innym wrażliwym roślinom) rodzaj piwniczki, od czasu, do czasu wietrząc tę piwniczkę w cieplejsze dni.
KATARZYNO- dziękuję za spacer po naszym ogrodzie, mieczyki są wrażliwe na wiatr, gdyż cebulki nie są głęboko w ziemi i bez zabezpieczenia nagminnie się przewracają.
EWO- dziękuję za odwiedziny, z mieczykami nie ma innego wyjścia jak tylko sadzić je w rządku i zrobić im rodzaj płotka przed wywrotką. Nie można je sadzić głębiej, bo z trudnością by się wydostawały na powierzchnię ( zalecana głębokość sadzenia w cm, to obwód sadzonej cebulki)
.Cieszę się że podoba Wam się mój płotek i macie zamiar go wykorzystać. Moja małżonka często pojawia się na zdjęciach z ogrodu i nie powinnaś mieć trudności z jej rozpoznaniem.
Zyta, po szczęśliwych dniach, ma teraz dni smutku, no cóż takie jest życie, mam nadzieję że jej małżonek szybko wróci do zdrowia.
ZENKU- dziękuję za odwiedziny, kielichowiec, rzeczywiście ma piękne kwiaty i bardzo długo kwitnie, jedyną jego wadą, to jest to że wieczorem roztacza dookoła zapach zacieru, żeby chociaż był to zapach bimbru, to by było jeszcze jako, tako.
U mnie jest już chyba sylwetka dorosłego kielichowca, bo nie rośnie wyżej i ma wysokość do 2 metrów , lecz szerokość to bedzie do 3 metrów, gdyż gałązki mają tendencje do kładzenia się do ziemi, i wiosną przycinam głownie tę pędy które znajduj się tuż nad ziemią.
Co do mrozoodporności do od dwu-trzech lat go już nie okrywam ( jest już za duży na okrywanie), rośnie raczej w zacisznej części ogrodu, nie stwierdziłem by przemarzały pojedyncze gałązki, doradzał bym Ci szybki zakup tej rośliny.
Jako że na rabacie mieczykowej kwitnienie w pełni dzisiaj przedstawiam ( część ) kwitnące aktualnie kwiaty mieczyków:
