W.o. Psach cz.7 (2009.03 - 2009.08)

[mora1]

Mnie podpuszczać to w sumie nie trzeba , etap białego bulla mam już za sobą, chwilowo mi przeszło jak to się mówi . U buli tylko te zawieszki nie są w moim stylu, za to godzina świni jak najbardziej . Ogólnie super psy, mam bardzo pozytywne wspomnienia z bullami .Kochałam się i kocham w miniakach, czyli wszystko może się zdarzyć. Miałam kiedyś mixa bulla z niewiadomo czym, z bulla był uparty jak osioł ,a z niewiadomo czego bardzo żywiołowy, no kabaret był za darmo. Moja Mama kocha się w bullach, także może się pojawić na horyzoncie. Pochwalę się, nie będę sie tak tajniaczyć.
Pierwsza publiczna odsłona, bo jeszcze na staffikowym forum nie pisałam, zostawiłam sobie to jako niespodziankę . Przedstawiam:
Hodowla : Alfa Tauri
imię : Tanel Leok w domu Pomarańczowym zwany.
Matka: Human Dogs Linda Evangelista
Ojciec: Valglo Voo Doo( dla mnie przepiękny )
Strona hodowli http://alfatauri.pl/szczeniaki.htm z działem szczeniąt i wątek szczenięcy na staffikowym, powinien się wyświetlić bez logowania. http://www.staffik.fora.pl/szczeniaki,1 ... ,1520.html . Mało się tam udzielam jeszcze, bo chce na poważnie wypaść . Jeszcze i filmikiy wstawię, no jak się już tak chwale to po całości http://www.youtube.com/user/dagleolin tam są różne filmiki między innymi z tymi małymi diabełkami. Dorka "Pies i człowiek „ przeczytać trzeba, czy ja potrzebuje poczytać, ależ oczywiście najbardziej to chyba poradniki w stylu np. "Jak nie robić z siebie psiej korby", jakby taki był to koniecznie bym przeczytała . Świnka nie widziała jeszcze Trolla, za daleko na zapoznawanie. Ja Trolla widziałam, pojechałam aby na żywo pogapić się na szczylki, to bardzo wyrównany miot. Najbardziej dymił Czerwony, już jest w nowym domku. Ten mój to taki na środku, zobaczymy jak się dalej rozwinie, zapowiada się bardzo fajnie. Mam nadzieję, że odnajdzie się u nas bez problemu, staffiki to bardzo” ludziolubne „ psy , bardzo wesołe i zwariowane.
Malwa bardzo urosła, no w ochach rośnie normalnie. Fajny z Panda duet stanowią, ale jakby tak jeszcze jednego sierściucha dołączyć........ Dobra, uciekam .

[DankaWS]

Mamusia i tatuś niczego sobie, będziesz miała ślicznego pieska Mora . Obejrzałam filmiki - w jakim kolorze Troll ma tasiemke, wiesz może?
Mi też właśnie mini bull się marzy, ale przy moim męży to niewykonalne.
Dorka może jak by Malwa miała większy basen to by pomogła wykąpać Pande ?

Doczytałam, pewnie pomarańczową

[sonia]

Dorka zdjęcie Malwinki z Pandziskiem jest rewelacyjne
a jeżeli chodzi o czystość pod brodą to mój Kefir jest w tym najlepszy, zawsze ma tam mokro, a potem jeszcze biegnie się wytarzać, a jak leży świeży czarnoziem to hulaj dusza Kefir brudny
a skoro piszecie o świnkach to mi się marzy świnia miniaturowa ale niestety z moim D nadajemy pod tym względem na innych falach

[BEN NEVIS]

mora1, to i możesz POZDROWIĆ DAGMARE od staffikow od KASI S od softow !!!!! Koniecznie !!!
Mam jeszcze jedno pytanie - czy macie w planach wystawy ? Bo jeśli tak to będziemy się często spotykać !
Dodam że Mamę Twojego szczęścia osobiście SOCJALIZOWAŁAM na Obozie Klikerowym !

[panda7]

Mora1, tatuńcio - Voo Doo jest ... rany, jakoś dziwnie mi się tak nad facetem - psem rozpływać, ale on jest Mięśniak z niego Mamuśka przy nim wygląda na drobinkę... Twoja Świnkowata musi teraz na siłownię pobiegać, by dobrze wrażenie zrobić na maluszku Oj tylko spróbuj nam Trolla nie pokazywać często to osobiście pojadę do tego Chełma i Pandziszem poszczuję (nawet Świnka Cię nie obroni przed zalizaniam )
Czytam ten blog (od wczoraj z przerwami) i muszę Ci przyznać, że nie tylko psiaka fajnego wybrałaś ale i ludzi
Oglądałam filmiki i aż "M"przyszedł sprawdzić co to za "piekielne" odgłosy wydobywają się z głośników Bardzo żywiołowe prośki Nawet u szczeniaków można wypatrzeć różnice między rasami w temperamencie.

Co do drugiego psa... bardzo za mną chodzi! Teraz jeszcze ciotki mojej Pandzi powiły maluszki. Na szczęście (moje) nie ma brązowego faceta gdyby taki chłopczyk przyszedł na świat to... już byłoby po mnie. Pandzisz to jeszcze dzieciak- 10 m-cy i w dalszym ciągu potrzebuje korekty pewnych zachowań, których odpuścić nie mogę (przy pracy z niepełnosprawnymi dziećmi pies musi być idealny pod każdym względem). Gdybym teraz wzięła drugiego psa to musiałabym się nim zająć i moje plany odnośnie Pandzicy legły by w gruzach.
Drugi pies też będzie kudłatym pastuchem, najpewniej Bearded (bo już jakieś pojęcie o rasie mam), ale Briard też kusi... Oba psy są podobne w pielęgnacji i coraz częściej występują w duecie, pasują do siebie/uzupełniają się. Uwierz mi mam o czym myśleć

Soniu, z Tobą nie mogę się licytować Pandzicę przynajmniej mogę wykapać a z Kefirem ciężko

[Mandragora]

Kasiu - piękne teriery! Zwłaszcza czarne przypadły mi do gustu 8)
Danka - Layla śliczności po kąpieli Jak często ją kąpiesz? Jestem ciekawa, czy częściej niż ja Licziego
Dorka - Pandzioszek wspaniały, kojarzy mi się trochę z wyrośniętą i bardziej owłosioną wersję Licziego Superowa fotka Malwinki w misce z Pandzią :P Po prostu sielanka - szczęśliwe dziecko i taki sam pies
Soniu dziękuję. Niestety nie tylko dzięki mięśniakom rottweilery mają taką opinię jaką mają... Wg mnie dużo rasa "zawdzięcza" mediom, które nagłaśniają nie zawsze do końca prawdziwe historie, jak to rottweiler pogryzł dziecko (a jak przypatrzysz się zdjęciom, to ten pies nawet w 4 pokoleniu nie miał przodka rasy rottweiler)...

Jeszcze parę fotek z naszego ostatnio ulubionego miejsca - miejscowości o swojsko brzmiącej nazwie Łąka

[DankaWS]

Liczi buszujący z zbożu
Jak Liczi się czuje po ukąszęniu? mam nadzieje, że zeszła mu opuchlizna.
Layla kąpie jak zajdzie potrzeba, szczerze mówiąc. Ostatnio ma krótkie włosy i jest ładna pogoda to tak co trzy tygodnie, chyba, że się gdzieś ubrudzi albo zakurzy (potrafi wytarzać się w piachu). Jak jest chlapa częściej, albo ją tylko podmywam, lub przecieram mokrym ręcznikiem.

[Mandragora]

Tak, opuchlizna zeszła już całkowicie na drugi dzień
Teraz kąpie Licziego co najmniej raz na tydzień. Głównie dlatego, że raczej nie zaleca się czesania na sucho, a po kąpieli i odżywce rozczesanie zajmuje mi dosłownie parę minut (dzień przed kąpielą lub chociaż parę godzin wcześniej, smaruję go olejem na sierść). Dzięki tak częstym kąpielom praktycznie w ogóle nie ma kołtunów (zimą była masakra i bez pomocy fryzjerki nie poradziłabym sobie.. chociaż teraz już zaopatrzyłam się w filcak do ewentualnych kołtunów). Dzięki temu, że Liczi już przyzwyczaił się do zabiegów "pielęgnacyjnych", w tej chwili już mogę normalnie go czesać, podczas gdy jeszcze z pół roku temu na sam widok grzebienia uciekał gdzie pieprz rośnie ;) Zresztą dla włosa grzywacza tak częste kąpiele są wręcz wskazane. Ano - nie miała baba kłopotu, kupiła sobie chińczyka ;)

[sonia]

Dorka briardy są przepiękne, chociaż na mojej liście "chciejstw" jest mastino napoletano, uwielbiam wielkie psy i pewnie gdyby nie przypadek z Kefirem to ten albo kolejny benek byłby moim psem
Milenko fajnie, że Liczi zdrowieje

dziś na łące to przeżyłam moment zgrozy, odczepiłam Kefira ze smyczy i chciałam zrobić mu sesję foto, i nagle za plecami słyszę dziwne odgłosy, oglądam się, a tam zając i zając w podskokach zaczął uciekać, ja do psa wołam stój, a ten na szczęście posłuchał i stał zdziwiony i zapatrzony w zająca , a najlepsze było jak on łbem raz w dół raz w górę - zgodnie z podskokami zająca, a ja w tym czasie oczami wyobraźni widziałam jak zasuwam za psem, który goni zająca, ale obyło się bez gonitwy, chociaż dziwię się, że nie poleciał za tym zającem, albo by był pasztet z zająca albo bym psa szukała

[Jeanne]

Soniu, podejrzewam że raczej to drugie
zające są bardzo szybkie i sprytne, zmieniaja ciągle kierunki biegu, potrafią psa nieźle zmęczyć wyżeł znajomego pare razy "polował" i na szczęście (dla zająca ) nie udało mu się złapać

[sonia]

Jeanne dobrze, że to się tylko na strachu skończyło
a jak Twój Kenzo, dawno fotek nie było, chociaż Ty jesteś chyba na szkoleniu

[Rodusik]

Witajcie
Po raz pierwszy zostawiam Rodusia naokoło 2 tygodnie. Wcześniej jeździł z nami na wczasy ale teraz nie bo to byłoby męczące dla niego. Nie wiem jak bez niego wytrzymam?
Zostaje w swoim domu , przyjeżdżają do mnie moja mama i tata on ich bardzo lubi. Zadeklarował się mój brat jeden i drugi aby mu nie było smutno. Przyjadą z dzieciakami .Rodzi uwielbia te dzieci. Moja mama mówi -nic się nie martw będzie
dobrze, damy sobie radę. Krzywda mu się nie stanie. Nawet sąsiadka się zadeklarowała że będzie wpadać do nich na kawę aby Rodi nie czuł się samotny. Ona często chodzi ze mną rano na spacer (prawie codziennie)to zna jego przyzwyczajenia i wygłupy.
To te dzieci

[DankaWS]

Wcale Ci się nie dziwię Rodusiku, że się martwisz, mimo, że lepszej opieki chyba nie mogłas mu zorganizować - całą rodzinę zaangażowałaś i jeszcze sąsiadke. Ja mam to samo, ostatnio zostawiłam Layle na 3 dni u mamy, wiem, że było jej dobrze, że miała wszystko, ale i tak bardzo mi jej brakowało. No ale cóż czasem trzeba się rozstać. Za to potem jakie powitanie będzie na Ciebie czekało.
Mam nadzieję, że Rodi nie bedzie na Ciebie zły - Rocky zawsze na mnie szczekał, nawet jak na jeden dzień został u mamy, mimo, że piersze 12 lat mieszkał z nimi, to i tak mnie się zawsze oberwało, za pozostawienie biednego psa. Layla się cieszy, liże, kula się, chce być głaskana, przytulana.