Dziękuję raz jeszcze za tak ciepłe i serdeczne życzenia
Jesteście KOCHANE!!
Rzeczywiście będzie co wspominać na następne imieniny
I macie rację

najważniejsze, że humory dopisywały i goście byli zadowoleni
Na drugi dzień po imieninach, przeżyłam szok jak zobaczyłam swój trawnik

Nie wiedziałam, że miałam jeszcze jednego gościa ... cichego wielbiciela, który cichaczem przybył do mnie
Tak wyglądał mój trawnik na początku ... potem było jeszcze gorzej ...
Ale nie dałam się i zaczęłam walczyć
Czyli pobiegłam do sąsiada prosić o pomoc
Założyliśmy kretołapki i czekaliśmy ... czekaliśmy ... czekaliśmy ...
Ale kret nie dureń i nie dał się tak łatwo złapać ... zrobił sobie nowy korytarz, tuż obok kretołapki
Zmieniliśmy więc miejsce łapanki ... i ... udało się ;:54
Jest pierwszy "gość"

Myślała ( o, ja głupia i naiwna

), że to już koniec łapanki. Złapany łobuz i już po kłopocie ... ale nieeeeeee.... ;:78 to dopiero jest początek

Za chwil kilka, po złapaniu pierwszego gościa zobaczyłam kolejny kopiec ...
... i następny ... i ... i myślała, że mnie trafi na miejscu ...
Trawnik wyglądał coraz bardziej parszywie ...
Kolejna kretołapka i czekam ...
Cisza.
Nie ma nic.
Za chwilę słyszę ciche skrobanie ...
Jest!
Jest!
Jest!
Złapany próbował się uwolnić ... zaczął wyłazić przez górną część kretołapki ... jak wiadomo, w takich przypadkach, nie miał już szans ... jedno co mu się udało to to, że załapał się na sesję zdjęciową ...
Jak wygląda mój trawnik dzisiaj nie wiem
Nie byłam dzisiaj na działce bom pracowała

ale kretołapki, w ilości sztuk 3, zakupiłam wczoraj na Allegro ... ;:225
Tak na wszelki wypadek ...
