Hortensja( Hydrangea )- rozmnażanie
-
- 100p
- Posty: 180
- Od: 24 mar 2007, o 21:35
- Lokalizacja: woj. opolskie
- ANNA i LECH
- 50p
- Posty: 70
- Od: 28 sie 2006, o 08:57
- Lokalizacja: SŁUPCA
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22058
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Dlatego,aby pędy zdążyły zdrewnieć może być nawożona tylko do końca sierpnia - a czy Ty już nie nawozisz swoich hortensji Ewelino?
Ja nawożę, cały czas ,może mniej dając nawozu niż proponuję nemo?
Do pierwwzych mrozów zdążą spokojnie moim zdaniem a ponadto może je wyjątkowo opatulić agrowłókniną .
Jak inaczej ma się doczekać przyrostu?
Nie widzę innej mozliwości jak nawożenie.
Ja zastosowałabym , wyjątkowo teraz nawożenie dolistne,które zadziała zdecydowanie szybciej.
Ja nawożę, cały czas ,może mniej dając nawozu niż proponuję nemo?

Do pierwwzych mrozów zdążą spokojnie moim zdaniem a ponadto może je wyjątkowo opatulić agrowłókniną .
Jak inaczej ma się doczekać przyrostu?
Nie widzę innej mozliwości jak nawożenie.
Ja zastosowałabym , wyjątkowo teraz nawożenie dolistne,które zadziała zdecydowanie szybciej.
Ewelina ma rację, w naszym klimacie trudno przewidzieć kiedy nastąpi załamanie pogody.
W tym roku i tak się wysilil na regenerację. Niech sobie spokojnie dorasta ale nie na siłę do jesieni.
A od wiosny zasilamy na nowo.
Pąki kwiatowe mogą zawiązać nawet na małych przyrostach.
Moje hortensje marniawe w zeszłym roku po zimowych przejściach w tym roku mają kwiatyna małych zeszłorocznych przyrostach.
Ogrodnictwo to sztuka cierpliwości nic na siłę.
W tym roku i tak się wysilil na regenerację. Niech sobie spokojnie dorasta ale nie na siłę do jesieni.
A od wiosny zasilamy na nowo.
Pąki kwiatowe mogą zawiązać nawet na małych przyrostach.
Moje hortensje marniawe w zeszłym roku po zimowych przejściach w tym roku mają kwiatyna małych zeszłorocznych przyrostach.
Ogrodnictwo to sztuka cierpliwości nic na siłę.
I moje róże http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 74&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
I ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=21086" onclick="window.open(this.href);return false;
I ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=21086" onclick="window.open(this.href);return false;
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
KaRo , Intensywny przyrost Hortesji trwa w zasadzie do momentu rozwinięcia się kwiatów. Dlatego zasilam Hortensje od wczesnej wiosny do momentu , gdy zakwitną . Teraz kwiaty są już rozwinięte i wybarwione , toteż odstawiłam nawóz. Nie powinny już rosnąć pędy. Teraz mają zdrewnieć . Może to jest tajemnica tego, że mimo nieokrywania na zimę , nie przemarzają mi zimą ?
Na szczęście z jednej strony mam płot jednak z drugiej w tym roku po deszczach co poniektóre łodygi często mi się walały po ziemi bo ilość kwiatów jest niesamowita więc lekko podparłem patykami i innymi takimi tak by zbytnio widać nie było. Po jednej z ulew u mojej czerwonej Masji położyło równo z ziemią całą potężną łodygę a łodygi mam dość wysokie, średnio gdzieś 1,1m, a maksymalnie prawie 1,4 m, wyglądała na złamaną a raczej wyrwaną u nasady ale po podniesieniu trzyma się i nie omdlała... uff 

Chciałem się dowiedzieć czy moje żółknące hortensje są chore czy to jakaś inna przyczyna.
Posadziłem je z zdrewniałych pędów wczesną jesienią ubiegłego roku. Na początku było wszystko dobrze, ale od dłuższego czasu obserwuję, żółknięcie liści. Jak na razie nie opadają one. Zasiliłem dwukrotnie nawozem specjalnym do hortensji. Znajdują się w wilgotnym, półcienistym stanowisku. Podłoże nie jest na pewno kwaśne, ale staram się je zakwasić i podsypanym igliwiem jak i poprzednio wspomnianym specjalnym nawozem.
Proszę o radę.

Posadziłem je z zdrewniałych pędów wczesną jesienią ubiegłego roku. Na początku było wszystko dobrze, ale od dłuższego czasu obserwuję, żółknięcie liści. Jak na razie nie opadają one. Zasiliłem dwukrotnie nawozem specjalnym do hortensji. Znajdują się w wilgotnym, półcienistym stanowisku. Podłoże nie jest na pewno kwaśne, ale staram się je zakwasić i podsypanym igliwiem jak i poprzednio wspomnianym specjalnym nawozem.
Proszę o radę.

Tego typu żółknięcie wydaje się być objawem chlorozy, czyli zbyt zasadowej ziemi, krzak jest mały więc może by warto było go wysadzić, wykopać większy dołek i wymienić ziemię. Z całą pewnością w przyszłości pięknie się odpłaci za ten jednorazowy wysiłek. Ja niestety tego nie zrobiłem a teraz mam już za duże i mi szkoda.Grzegorz B pisze: Podłoże nie jest na pewno kwaśne, ale staram się je zakwasić i podsypanym igliwiem jak i poprzednio wspomnianym specjalnym nawozem.

http://www.usna.usda.gov/Gardens/faqs/h ... gea-yellow
Oczywiście jak się nie chce wykopywać to można pewnie czymś zasilać podobno chelatem żelaza jak podano w linku powyżej, w każdym razie należy zwiększyć ilość żelaza w glebie.
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Chloroza to nie jest objaw zbyt zasadowej ziemi ! Chloroza to choroba związana z zahamowaniem syntezy chlorofilu.Jej przyczyną mogą być niedobory niektórych pierwiastków chemicznych - głównie żelaza.Owszem , niekiedy wpływ na te niedobory może mieć niewłaściwa dla rośliny kwasowość. Wygląda na to,że Hortensja Grzesia ma chlorozę . Ale jest też dobrze ukorzeniona i ma zawiązane pączki kwiatowe - dlatego wstrzymałabym się z wykopywaniem jej ! Należy natomiast :
1. Jak najszybciej podać dolistnie Chelat żelaza (wg. proporcji podanych na opakowaniu) 2-3 krotnie w odstępach
tygodniowych
2. Podsypać niewielką ilość nawozu wieloskładnikowego(roślina bardzo wysiliła sie na tworzenie pąków)-można
użyć płynnego, roślina szybciej go przyswoi
3. Sprawdzić odczyn gleby (optymalny byłby 4,5- 6,5pH. jednak z moich obserwacji wynika,że Hortensje nie są aż
tak wymagające jak Rododendrony, tolerują okresowo spore odstępstwa od normy) . Jeśli kwasowość byłaby bardzo niska= pow. 6,5 -też lekko zakwasić ( Kwasem ortofosforowym lub Siarczanem amonu).
1. Jak najszybciej podać dolistnie Chelat żelaza (wg. proporcji podanych na opakowaniu) 2-3 krotnie w odstępach
tygodniowych
2. Podsypać niewielką ilość nawozu wieloskładnikowego(roślina bardzo wysiliła sie na tworzenie pąków)-można
użyć płynnego, roślina szybciej go przyswoi
3. Sprawdzić odczyn gleby (optymalny byłby 4,5- 6,5pH. jednak z moich obserwacji wynika,że Hortensje nie są aż
tak wymagające jak Rododendrony, tolerują okresowo spore odstępstwa od normy) . Jeśli kwasowość byłaby bardzo niska= pow. 6,5 -też lekko zakwasić ( Kwasem ortofosforowym lub Siarczanem amonu).