Aniu nasz pies jest strasznie skoczny - od małego, jak córka szła do szkoły to on siedział na parapecie okna i czekał - najpierw wysadzaliśmy go, ale potem postawiliśmy mu krzesło przy oknie i sam wskakiwał. Warunek jest jeden - koniecznie firanka w tym miejscu musi być lekko odsunięta - bo inaczej - wrzask w domu, że nie da się wytrzymać.
Poza tym - tego na fotce nie widać - w tym miejscu, gdzie stoi basen - ogród jest na lekkim spadzie. Dlatego z jednej strony jest trochę wyżej - cwana bestia właśnie stamtąd wystartowała i mu się udało wskoczyć.
Ale i tak wszyscy oczy mieliśmy conajmniej takie
Ania - a ty pokaż mi swojego Buśka. Ale nie ma co się przejmować, że twój tak nie skacze. Aniu mieliśmy wcześniej psiaka, miał o wiele dłuższe nóżki i był wyższy, ale wielu rzeczy nie potrafił jak ten. Za to tamten nie warczał, a ten to ma humory.
Gabrysiu - aaa to róża chińska na pniu - ta od lat u mnie - tylko podsadziłam ją w tym roku niską o żółtym kolorze. Mam jeszcze dwie po bokach w kolorze czerwonym - pełne i też podsadzone żółtymi - muszę zrobić fotki.
111agnieszka - fakt, basen nas cieszy od chyba już czterech sezonów - kochamy go rozkładać - gorzej jesienią, kiedy trza się pakować do domu.
Agnieszko, a to raczej nie kelner, a ratownik - przejął się rolą i za bardzo nas pilnuje.