
Aloes drzewiasty (Aloe arborescens).
- DAHIRA
- 50p
- Posty: 79
- Od: 19 kwie 2008, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Londyn
- Kontakt:
Mam nieco inny problem z moim aloesem. Niedawno sie przeprowadzilam i kwiaty zmienily miejsce z jasnego parapetu na polke pod swetlikiem w poddaszu. Liscie aloeasa wyschly, nie sa takie miesiste jak byly i zaczely zolknac na brzegach. Czy moze to byc skutek zbyt intensywnego slonca czy raczej przelewania? Biore pod uwage wietrzenie gdyz okno jest czasami uchylane. Czy ktos wie co powinnam zrobic?
moje roslinki do wgladu TUTAJ
"Worry is like a rocking chair - it gives you something to do but it doesn't get you anywhere."
Dorothy Galyean
"Worry is like a rocking chair - it gives you something to do but it doesn't get you anywhere."
Dorothy Galyean
- agnus
- 10p - Początkujący
- Posty: 16
- Od: 12 wrz 2007, o 15:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
:)
Mój aloes ma około 1 m wysokości i co najmniej kilka lat:) Ma też dużo bocznych odnóżek i nadal rośnie. Parę razy już mi zakwitł. (Przy najbliższej okazji umieszczę tutaj jego zdjęcie)
Aloes należy do roślin kaktusowatych, więc trzeba go traktować podobnie jak kaktusy, rosnące w naturalnym pustynnym środowisku. Czytałam gdzieś, że roślina ta jest dość odporna na przesuszenie. Ja podlewam ją dość obficie, ale niezbyt często - zimą co drugi tydzień, latem co tydzień. Nie możne mieć ciągle mokro i nie może zmarznąć!!! Jak jest ciepło przenoszę ją z korytarza na balkon. Lubi jasne pomieszczenie i słońce mu nie szkodzi. Przy nadmiarze słońca liście mojego aloesu trochę czerwienieją, a przy niedoborze wydłużają mu się łodygi.
Niestety nie wiem, dlaczego Twój aloes żółknie
Pozdrawiam:)
Aloes należy do roślin kaktusowatych, więc trzeba go traktować podobnie jak kaktusy, rosnące w naturalnym pustynnym środowisku. Czytałam gdzieś, że roślina ta jest dość odporna na przesuszenie. Ja podlewam ją dość obficie, ale niezbyt często - zimą co drugi tydzień, latem co tydzień. Nie możne mieć ciągle mokro i nie może zmarznąć!!! Jak jest ciepło przenoszę ją z korytarza na balkon. Lubi jasne pomieszczenie i słońce mu nie szkodzi. Przy nadmiarze słońca liście mojego aloesu trochę czerwienieją, a przy niedoborze wydłużają mu się łodygi.
Niestety nie wiem, dlaczego Twój aloes żółknie

Pozdrawiam:)
ANNA R.
"Gdyby tak można sfotografować nasze sny!"
"Gdyby tak można sfotografować nasze sny!"
Cóż, jednak nie pociąłem go i nadal stoi, choć trochę miejsca zajmuje. Ma już dobre 70cm i chyba daje radę. Ale ale... teraz gdy zrobiło się cieplej, pomyślałem, że nie będę go w chałupie kisić. Stał sobie dotąd w ciemnym kącie, a teraz wystawiłem go na balkon od południowej strony w upale 30st. Nie wiem już sam czy to mądre było, bo po 2 dniach górne końcówki pędów zrobiły się jakby bielsze i lekko sflaczałe. Nigdzie nie widziałem nic na ten temat, aby gorąco czy słońce źle aloesowi robiły, a jedynie przelanie, zaś stanowisko powinno być słoneczne. Czy może jednak przegiąłem?
Aloes , co by tu
On biedak upiekł się na słońcu -
trzeba go cieniować , albo zabrać do mieszkania i usunąć upieczone listki.
W zamierzchłych czasach aloesowym winkiem leczono grużlicę ,
a miąższu używano do leczenia trudnogojących się ran.
trzeba go cieniować , albo zabrać do mieszkania i usunąć upieczone listki.
W zamierzchłych czasach aloesowym winkiem leczono grużlicę ,
a miąższu używano do leczenia trudnogojących się ran.
- Wanda
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1703
- Od: 29 mar 2008, o 11:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Sulejówek
Nie wiem jak to jest z trucizną, ale my się nie zatruliśmy. Bardzo dawno temu, gdy byłam jeszcze piękna i o 30 kg młodsza wpadliśmy z mężem do przyjaciół pograć w karciochy. Wypiliśmy przy tym troszkę, panowie mieli chęć na więcej, więc moja przyjaciółka przypomniała sobie, że jej mama, która właśnie była w sanatorium, zrobiła nalewkę z aloesa. Przecedziliśmy i wypiliśmy. Gdy mamuśka wróciła i przyjaciółka powiedziała, że wypiliśmy jej nalewkę, a ta o mało nie fiknęła ze śmiechu, bo to nie była nalewka, tylko pokrojony aloes zalany wódką i miał służyć jako smarowidło na bolące stawy. Smaczne to było i nawet kaca nie mieliśmy. Ja też hoduję aloesa. Rozkrojony liść i przyłożony na stłuczone miejsce łagodzi ból i przyspiesza gojenie ran.
Ano jak tylko zauważyłem że lipa jest, schowałem aloesa do cienia z powrotem. Nic wiele nie uschło, co najwyżej końcówki liści. Ale nie sądziłem że tak kiepsko będzie. Czytałem, że to raczej z klimatów gorących, to mu nie zaszkodzi przygrzanie, a tu taki numer.
Pociąć go jakoś nie mam chęci i potrzeby. Ma już dobre pół metra wzdłuż i wszerz, a domownicy nieraz już chcieli go wywalić i tylko przez moje poświęcenie (w pokoju go trzymam) jeszcze stoi. Nalewkę jaką może trzeba by przemyśleć, bo nasadzone jest już parę małych nowych krzaków.
Pociąć go jakoś nie mam chęci i potrzeby. Ma już dobre pół metra wzdłuż i wszerz, a domownicy nieraz już chcieli go wywalić i tylko przez moje poświęcenie (w pokoju go trzymam) jeszcze stoi. Nalewkę jaką może trzeba by przemyśleć, bo nasadzone jest już parę małych nowych krzaków.
Aloes , co by tu
Juzefie - wejdż w stroniczkę o ziołach - tam też sporo wieści o aloesie.
Aloes variegata
Witam. Mam problem z moim aloesem variegata. Zaczynają usychać mu liście (od dołu). Czy to jest normalne zjawisko czy też z kwiatem dzieje się coś niedobrego?
Zalałaś roślinę poobrywaj te gnijące liście i jeśli nie gniją korzenie podsusz z dwa dni poza doniczką po czym posadź do ziemi dla kaktusów wymieszanej pół na opół z żwirem i bardzo delikatnie podlewaj raz na tydzień dając wodę na podstawek, ustaw na południowym parapecie, jeśli korzenie jednak są zgniłe pozostaje ucięcie całego dołu i próba ukorzenienia ciętej sadzonki po jej wcześniejszym, trzydniowym suszeniu tyle że w mieszance ziemi i żwiru w proporcjach 1:3 (ziemia do żwir). Jeśli będzie to druga z opcji uciąć należy w miejscu gdzie nie ma już objawów gnilnych pop wcześniejszym oberwaniu zgniłych liści. 
