Vitoldo, dzięki za szybki odzew

" pH poniżej skali" - znaczy właśnie to, co pokazuje fotka, po włożeniu miernika do gleby wskazówka spada od razu pożej 3 (niższych wartości nie ma na skali)

, w innych miejscach pH jest w normie. Przyszło mi do głowy to przesiarkowanie, bo nic innego chyba nie mogło im zaszkodzić (chyba, że jestem ślepa na inne sygnały

). Też kiedyś czytałam o sytuacji, kiedy RH miały za kwaśno (wiem, że większość posiadaczy tych roślin ma odwrotny problem, ale ja jestem chyba typem fanatyka, jeśli chodzi o pilnowanie pH moich rodków

) Nadmiar troski szkodzi widać bardziej niż niedostatek
O ile to problem z pH.....

Mogło tak być, że siarka miała styczność bezpośrenio z korzeniami, faktycznie chyba jej nie żałowałam
AD> podniesienia odrobinę zasadowości - właśnie tak pomyślałam, że może teraz sypnąć trochę wapną, tylko skąd? U mnie cały arsenał zakwaszaczy, wapna nie uraczysz

(chociaż mam spore ilości mielonych skorupek jaj, dodaję psom do karmy

może się nadadzą? ) Dziś mocno pada, jest szansa, że pogoda będzie sprzymierzeńcem

Dzisiejszy pomiar pH w newralgicznych miejscach wskazuje już nawet 3 i nieco więcej na skali Takemury
Akcja z wysadzaniem odpada, prędzej mnie mąż wysadzi razem z całym tym inwentarzem, kiedy usłyszy, że znów coś musi przy RH zrobić, poza tym one są już pozrastane korzeniami ze sobą,
no way 
notabene - na podjeździe czeka paleta torfu litewskiego, który zużywam do wymiany odkwaszonego 4-letniego podłoża wokół RH, zdążyłam już pousuwać siarkę spod RH na tarasie, gdzie zauważyłam problem, dołożyłam świeżego błotka litewskiego, zmieszałam ze starym, lepszy organiczny kwas niż hardcorowa siara.
Ku przestrodze dla "zbyt mocno kochających swoje roślinki

zdjęcia niewyraźe, bo kiepska pogoda, tutaj usychająca gałąź, pH aktualnie 3 ale było poniżej
