Tymczasem ostatnia z kolekcji, największa i najbardziej rozłożysta spośród moich budlei:

Pozdrawiam!
LOKI
My też - prawdziwe cudo!!!!!Te żółte super, będę polowała na takie
Ja nasiona zbierałam tak: w drugiej połowie listopada ocięłam kilka owocostanów, położyłam na kartce papieru (lepsza chyba będzie koperta) na grzejniku i po kilku dniach nasiona same się wysypały. Nasiona wysiałam na wiosnę następnego roku i w ten sposób mam kilka okazów z nasion.Foxowa pisze: Ja serio pytam, bo przegrzebywałam kiście wiele razy i ani nigdy nie znalazłam w nich kieszonek ani nic się nie posypało. A skoro ktoś nasiona zebrał i wysłał to widocznie jest to możliwe. I warte skoro wschpdzą.