Klaryso - w sumie tez tak mam, chciałabym od razu coś, co gdzieś zobaczę. A to czasami trwa kilka lat, zanim dorwę wymarzeńca, albo wcale
Też trudno mi się było pogodzić z faktem, że nie muszę mieć wszystkiego, ale przyjęłam to do wiadomości. Czasami lepiej podziwiać u innych...
Zdecydowanie wolę książki niż sieć, nie ma to jak książka i kawa w łóżku
Izo - takie jednokolorowe nasadzenia jakoś do mnie nie przemawiają. Wiem, że jest biały ogród w Anglii, bardzo słynny zresztą. Na zdjęciach prezentował się pięknie, ale wydaje mi się, że na dłuższą metę to trochę nudne
, więc chyba dobrze że samoistnie zrobiła Ci się biało-niebieska. Postaram się dać jej zdjęcia jeszcze dziś. Gillenia to chyba rzadkość, w sprzedaży nigdzie tego nigdy nie wiedziałam, moją mam z wymiany.
Ewo - na jednoroczne to już nie mam czasu, miejsca ani chęci. Zresztą z założenia miał to być ogród bylinowy, czasami tylko najdzie mnie na maciejkę
Pozbyłam się nawet ostatecznie yej wiosny wszystkich karp przechowywanych w piwnicy, na nie z kolei nie mam siły
Jadziu - z tego wszystkiego, co piszesz, wnioskuję, że Goryczka była Twoją koleżanką? Ja właściwie jej nie znałam, a o śmierci dowiedziałam się z innego forum, gdzie miała wątek. Zamknęli go z informacją o tym nieszczęściu
Wiem, że Radziul bywa na wystawach roślin, coś tam z sobą przywozi i można u niego czasami coś kupić.
Dla mnie jest autorytetem, bo ma wieloletnie doświadczenie, mieszka w Polsce, więc te informacje są sprawdzone w naszym klimacie, a nie tłumaczone z angielskiego. Dla mnie to trochę bzdura, takie poradniki o bylinach autorstwa Anglików, bo wiadomo przecież, że żyją w całkiem innym klimacie. Co innego Radziul, jak pisze, że mrozoodporna, to ja mu wierzę
MarioTereso- widzę, że trójlistowa kępka się podoba
Brawa to chyba za cierpliwość, a jak ona będzie za 10 lat!
Te bordowe może nie są takie efektowne, ale i tak są na liście chciejstw. Tu właśnie widać moje maniactwo: przyznaję, że roślina nie jest jakoś powalająco piękna, ale i tak muszę ją mieć.
Izo - to nie tak, że same unikty. Mam mnóstwo takich zwykłych, które rosną wszędzie. Mam też sporo roślin dzikich, wykopanych z łąk albo rowu. I też sobie rosną i zachwycają.
Problemem dla mnie jest to, jak połączyć te kolekcjonerskie zapędy z ....ogrodem. Chodzi mi o to, żeby całość wyglądała jednak na ogród, a nie na kolekcję. Stad też moje nieustające bieganie i przesadzanie.
Ta rutewka niestety nie ma pokrojowego zdjęcia, ale dorasta tak do metra góra, może mniej. Są jakieś siewki, gdybyś chciała
Nelu - tak, knautia to świerzbnica, no to nie zgadałyśmy się
Dla jednych to pewnie pospolita roślina, a ja na nią tyle czasu polowałam. Mam nadzieję, że to porządna bylina, czyli nie zaniknie po 2 sezonach.
Rutewka rośnie u mnie na ziemi piaszczystej, lekkiej. Może faktycznie glina jej nie służy...
Trochę buszu z wczoraj, gdy na chwilę wyszło słońce:
Twoje fotki to słodycz dla oczu w taki dzień jak dziś.
, biało niebieska miała być tylko 1 rabatka, a i to okazało się za dużym wyzwaniem.
. 
, mam kwitnącago "czerwono", ale kwiat jest mniejszy od liści.Oj kiedy doczekam się kępki?
