Chory storczyk z kwiaciarni ;-/

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Iwcia&Patyrek
500p
500p
Posty: 770
Od: 5 sie 2007, o 20:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Post »

Podziwiam Twoje zaangażowanie w walce o storczyka. Mam nadzieję, że to będzie zwycięska walka. Chyba właśnie ta walka o te piekne kwiaty sprawia, że to tak bardzo wciąga. Tu nie wystarczy zwykłe podlewanie;) Życzę Ci sukcesów w tej walce i będę tu zaglądac, by byc na bierząco z tym, jak ta walka przebiega.

Pozdrawiam.Iwona
do szczęscia dużo nie potrzeba
Iwcia&Patyrek zapraszają
Awatar użytkownika
kasicqa
200p
200p
Posty: 290
Od: 1 gru 2008, o 17:35
Lokalizacja: białostockie

Post »

Witam w nowym roczku :D
tak sobie przeglądałam jedno forum o storczykach i doczytałam sie ciekawej informacji.
jak wcześniej pisałam liść w moim biedulku zaczął lekko opadać i takie smugi,jakby pomarszczenie się zrobiło. ale już mu sie nie pogarsza jak przestawiłam go z parapetu. myślałam że mu za gorąco. na jednym forum napisano, że "takie pogorszenie się liściowi" jest skutkiem słabego układu korzeniowego u storczyka. i tak sobie mysle że to do mojego kwiatka pasuje bo przecież wiele korzeni stracił przez tą zgnilizne, z wierzchu mu pousychały. w sumie to ma dwa takie konkretne - jeden ten powietrzny wciąż się świetnie trzyma i jeden wewnętrzny który nie przysechł i jest gruby, zielony. w sumie te suche po podlaniu też zielenieją ale ładne to one nie są. czytałam że wielu z was zrasza liście więc pomyśałam że ja mojemu tak zrobię. ma słabe korzenie, jeden tylko liść to moze w ten sposób dostarczę mu więcej substancji odrzywczych. dotąd tylko korzenie wierzchnie zraszałam( i tak po czasie jak ich juz sporo wyschło). mam nadzieję że mu to pomoże. mam mgiełkę dla storczyków firmy Zielony Dom. tylko pisze na niej że jest do korzeni o liściach ani słowa. jest na bazie wody destylowanej. co myślicie o tym zraszaniu?
a i jeszcze jedno, może jest jakiś środek który mogłabym stosowaćna pobudzenie kwiauszka. taki dla storczyków
które przeszły cieżką chorobę?
Awatar użytkownika
darla80
1000p
1000p
Posty: 1299
Od: 29 sie 2008, o 10:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Sokółka/podlaskie

Post »

Witam!
Przeczytałam cały wątek z zapartym tchem.
Sporo się z niego dowiedziałam.Jutro czeka mnie przesadzanie i "operacja" z Topsinem(kupiłam go właśnie w LM w Białym-tylko latem do krzewów i trochę mi zostało).
Ostatnio mi też storczyki spędzają sen z powiek a i w nocy potrafią sie przyśnić :wink:
Trzymam kciuki-to prawda,że uczą one cierpliwości(nie mniej niż dzieci-a o tym coś wiem :wink:)
Awatar użytkownika
kasicqa
200p
200p
Posty: 290
Od: 1 gru 2008, o 17:35
Lokalizacja: białostockie

Post »

darla80 pisze: Ostatnio mi też storczyki spędzają sen z powiek a i w nocy potrafią się przyśnić :wink:
Trzymam kciuki-to prawda,że uczą one cierpliwości(nie mniej niż dzieci-a o tym coś wiem :wink:)
witaj :D ja to mam taaakie sny ze storczykami że ho ho :D ostatnio śnił misię mój biały że kwiatki miały buźki :D z oczkami i uśmiechem. byłam w szoku tak przyglądałam się, przyglądałam a one się do mnie uśmiechnęły :D obudziłam się nieźle rozbawiona :D
a jeśli chodzi o dzieci, to choć jeszcze własnych nie mam, to tak sobie myślałam że taka opieka nad roślinkami wyostrza pewne zmysły, takie jak cierpliwość, spostrzegawczość,troskliwość, które później na pewno się przydają z potomstwem. :D
życzę szczęścia w reanimacji roślinki. mogę jeszcze tylko dopowiedzieć, że w moim przypadku przełomowym momentem był nie tylko topsin ale i porządne podłoże (to z największymi kawałakami kory - ekstra z orchidsklepiku) oraz dodadkowe dziurki w doniczce po bokach i podstawka z wodą by zapewnić nawilżenie. teraz już się nic nie pogarsza, czekam sobie na nowe korzonki i liście. pewnie sobie poczekam długo bo tak na prawdę to idealne są dwa korzenie - jeden powietrzny i jeden wewnętrzny.
Awatar użytkownika
kasicqa
200p
200p
Posty: 290
Od: 1 gru 2008, o 17:35
Lokalizacja: białostockie

Post »

chyba jakiś moment storczykowego załamania przechodzę. ;:223
wiem, że powinnam być cierpliwa itd, itp, :evil:
liśc osłabł bo są słabe korzenie, pęd usycha ale po to by w jego miejsce wyrósł nowy (jak po przekwitnięciu), nic złego się nie dzieje już po kuracji z topsinem, ten jeden (choć tylko jeden) porządnie wyglądający korzeń wewnętrzny jest gruby twardy i pięknie zielenieje po podlaniu. ten powietrzny też się świetnie trzyma. niestety gdy zajęta byłam walką ze zgnilizną nie myślałam o odpowiedniej wilgotności. odłożyłam na później podstawkę z keramzytem i wodą, myślałam że wystarczy nawilżacz na grzejniku. no i sporo korzeni przyschło. jest ich jeszcze dużo, choć wiele ich stracił całkowicie (jak patrzę na zdjęcia jakie były to płakać się chce :!: ) ;:99
niby czytałam ze nawet jak nie wyglądają już ładnie to mogą swoje funkcje spełniać, no i widzę że zielenieją po podlaniu ale szybko wysychają. podlewanie co 7 dni robi się zbyt rzadkim. nie wiem czy mogę częściej. czy to będzie dla niego lepiej, na prawdę szybko korzenie szarzeją, tydzień to długoooo dla nich. mam patrzeć na korzenie czy trzymać sie zasady "10 - 14 dni."? może gdy jest osłabiony to potrzebuje więcej wody. może dlatego liśc osłabł? mam to grube podłoże ekstra więc ma dużo powietrza to moze od częstszego podlewania pleśni nie będzie. jakoś mam takie przeczucie że on tego potrzebuje ale się boje przelać roślinkę. tego by już nie przetrwał.
ja wiem że nic mu się nie pogarsza, ale tak bardzo bym chciała żeby JUŻ coś wyrosło....
to taki wyjątkowy prezent, od tak wyjątkowej Osoby, że jest mi potwornie przykro, że tak szybko się rozchorował...
tęsknię za tymi kwiatuszkami, takie piękne były: Obrazek
Awatar użytkownika
Agita
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2327
Od: 5 lis 2008, o 15:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Post »

Kasiu, sprawdz P.W.

Przy okazji: czytałam dziś u kogoś wątku o identycznym, albo b. podobnym, falku że pachnie w słońcu! :) Już wiem- Anna L., zajrzyj sobie. Na pewno jeszcze kiedyś to poczujesz, oby jak najszybciej! :)
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Awatar użytkownika
kasicqa
200p
200p
Posty: 290
Od: 1 gru 2008, o 17:35
Lokalizacja: białostockie

Post »

Czas najwyższy zdać relację, z tego co tam u biedaczka słychać…
Dotąd zastosowałam asahi 2 razy, z trzecim i tym samym ostatnim jeszcze się powstrzymuję. Generalnie to zauważyłam, że liść mu się troszkę wzmocnił, bo krótko przed tym jak zdobyłam asahi było bardzo źle – wątpiłam czy on przetrwa. Jednak nie wyrósł ani nowy korzonek ani liść bo ja wciąż walczę z tym z byt szybkim wysychaniem. W końcu w oczekiwaniu na shpagnum (nie pamiętam czy tak to się pisze) dosypałam mu tych chipsów kokosowych, troszkę drobniejszej kory itp. Ale nie za dużo bo ja wciąż pamiętam pleśń…. Zanim to zrobiłam zaczął ususzać drugi pęd ale się powstrzymał. Liść wygląda trochę lepiej, jednak wcześniej usechł też korzeń powietrzny i ten wewnętrzny jeden. Paskudnie wyglądają te wszystkie korzenie, ale po podlaniu są zielone więc chyba coś tam działają. Kłade także często na wierzch nasączony mgiełką dla storczyków wacik żeby sobie parowało, i aby zwiększyć wilgotność. Stoi on oczywiście na podstawce z keramzytem, na grzejniku jest nawilżacz. Gdy tak bardzo wysychał to wówczas stał na parapecie. Widocznie keramzyt i nawilżacz to było za mało, ja jednak chciałam żeby słońca więcej łapał, bo teraz gdy stoi w głębi pokoju to kiepsko z tym. Najwidoczniej nie ma dobrego rozwiązania… trzeba czekać na wiosnę…. Za to asahi pomogło mojej innej roślince ;-) od miesięcy, uspana, wcześniej zmarznięta teraz się rozszalała. A z moim biedakiem najpierw muszę uregulować sprawę wilgotności, wydaje się, że obecnie znalazłam dobre rozwiązanie zastępcze dla shpagnum. Teraz roślinka niech oswoi się z nową sytuacją i przede wszystkim czeka na dużo słońca…
Zamieszczam fotki robione wczoraj – liść i korzenie.
Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Art
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3388
Od: 27 sie 2007, o 20:04
Lokalizacja: Gliwice

Post »

Kasiu, nie masz pojęcia , jak bardzo Ci życzę, żeby Twój bidulek dał jakiekolwiek oznaki, że chce przeżyć.
Przyznam, ze na zdjęciu nie wygląda to optymistycznie.K orzonki chyba zupełnie mu usychają. Chyba, że wewnątrz doniczki jest cos żywego,
skoro piszesz, że robią się zielone po podlaniu. Pomarszczony listek, to jeszcze nie jest oznaka usychania, bo u mojego reanimowanego
mocno pomarszczony liść zrobił się jędrny, choc marszczenie pozostało.
Szkoda, że nie masz tego sphagnum, bo łatwiej jest utrzymac wilgoc wokoł trzonu głównego, podczas, gdy wewnątrz w podłożu nie ma nadmiaru wilgoci.
Cóż - od dzisiaj zaczyna się wiosna. Trzymam mocno kciuki !

Pozdrawiam, Joanna :)
Awatar użytkownika
Baryczka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3109
Od: 8 wrz 2008, o 12:25
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dolina Baryczy

Post »

Kasiu, mam zdechlaczka z podobnymi liśćmi. Wprawdzie Twój nie ma stożka wzrostu, mój ma, ale korzonków na początku reanimacji miał "aż" 2. Teraz rośnie mu trzeci.
Od listopada wypuścił 2 nowe listka, na razie są maleńkie, a te stare (3) są cienkie i wiotkie, w dotyku jak cerata (takie porównanie mi się nasuwa). Czasem na te listka robię okłady z namoczonych bawełnianych płatków kosmetycznych i chyba to trochę pomaga. Ostatnio włożyłam go pod foliowy namiot, dzięki czemu młode listki się wzmocniły, więc może zaczną rosnąć.
Na początku też użyłam Asahi SL i zauważyłam małą poprawę pojawił się nowy korzonek.
Trzymam kciuki za Twojego choruszka, wiem, że to są bardzo wytrzymałe rośliny, ale trzeba być przy nich cierpliwym. Powodzenia w reanimowaniu!
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Awatar użytkownika
kasicqa
200p
200p
Posty: 290
Od: 1 gru 2008, o 17:35
Lokalizacja: białostockie

Post »

to ja już nie wiem, czy on ma ten stożek wzrostu czy nie :? ktoś mi pisał, że skoro zachował się środkowy, najmłodszy liśc to znaczy że stożek jest...
Art sphagnum będzie w ciągu najbliższych dni...
Baryczko mam prośbę, mogłabyś mi napisać jak robi się ten "namiot" chyba coś mi do głowy w tym stylu przychodziło, jeśli to to o czym myślę...[/b]
Awatar użytkownika
Alicja N.
100p
100p
Posty: 153
Od: 18 lut 2008, o 15:04
Lokalizacja: Mrągowo/Białystok

Post »

jak ma środkowy liść, ten najmłodszy, to ma stożek wzrostu :)
Awatar użytkownika
Agita
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2327
Od: 5 lis 2008, o 15:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Post »

Trzymam kciuki za niego, minęło już tyle czasu że wydaje mi się, że lada dzień coś się u niego pokaże: korzonek, listek... Z reguły trwa to ze 2-3 miesiące. Czas na niego :)

Kasiu, takich choruszkow nie trzyma sie w sloncu bo to dodatkowo oslabia. Znajdz mu jasne ale nie naslonecznione miejsce.
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Awatar użytkownika
kasicqa
200p
200p
Posty: 290
Od: 1 gru 2008, o 17:35
Lokalizacja: białostockie

Post »

śliczne dzięki za wszystkie porady i dobre słowa ;-) już najgorsze czyli zgnilizne i pleśń ma za sobą. korzenie choć przyschnięte to zielenieją po kąpieli więc myśle że powoli wszystko będzie szlo w dobrym kierunku. skoro 2 dawka asahi poprawiła wygląd liścia to może 3 też coś zdziała. będzie dobrze, w miedzyczasie załatwiam shpagnum.
ODPOWIEDZ

Wróć do „ORCHIDARIUM. Storczyki”