Jako, że do tej pory tylko ogladałam Wasze śliczne ogródki, postanowiłam się wreszcie zrewanżować i dołączyć do forum. Mój malutki ogródek znajduje się w podkrakowskiej miejcowości na nowym osiedlu domków jednorodzinnych. Ponieważ jesteśmy na etapie wykańczania naszego gniazdka, to i ogródek dopiero zaczyna nabierać kształtów. Najpierw walczylismy z chwastami, później obsadziliśmy skarpkę, na poczatku września posadziliśmy trawkę, a teraz czas na cebulki (jak tylko przestanie padać;-)) Zamieszczę na razie zdjecia z powstawania skarpki, ale obiecuję, że stopniowo będę zdawać relacje z dalszych postępów. Mój ogródek będzie rósł na Waszych oczach!
Pozdrawiam,
Ala
 
  
  
  
  
 


 
 


 , tj. sadziłam za gęsto, więc dwa tygodnie po przesadzeniu moja thuja smaragd light  i jałowiec blue chip zostaly przesadzone w jeszcze puste miejsca, a robiąc zakupy w szkółkach ogrodniczych nie mogłam się oprzeć i chciałam mieć wszystko, na czym oczywiście ucierpiała kompozycja, a na skarpce zapanował swojski chaos
 , tj. sadziłam za gęsto, więc dwa tygodnie po przesadzeniu moja thuja smaragd light  i jałowiec blue chip zostaly przesadzone w jeszcze puste miejsca, a robiąc zakupy w szkółkach ogrodniczych nie mogłam się oprzeć i chciałam mieć wszystko, na czym oczywiście ucierpiała kompozycja, a na skarpce zapanował swojski chaos  . Natomiast najwieksza moją wpadką było posadzenie tam róży chińskiej
  . Natomiast najwieksza moją wpadką było posadzenie tam róży chińskiej  , na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że na etykietce było napisane tylko hibiskus bez podania czy to sinensis czy syriacus, ale całe szczęście w porę się zorientowałam i przesadziłam nieszczęśnika do doniczki, a w jego miejsce wsadzilam odmianę ketmi syryjskiej red heart. Poza tym musiałam się pożegnać z jednym bluszczem, który z niewiadomych powodów usechł, a moja różę parkową grand hotel zaatakowały najpierw mszyce, które zwalczyłam, a po nich wprowadził się mączniak i ten juz został mino oprysków
 , na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że na etykietce było napisane tylko hibiskus bez podania czy to sinensis czy syriacus, ale całe szczęście w porę się zorientowałam i przesadziłam nieszczęśnika do doniczki, a w jego miejsce wsadzilam odmianę ketmi syryjskiej red heart. Poza tym musiałam się pożegnać z jednym bluszczem, który z niewiadomych powodów usechł, a moja różę parkową grand hotel zaatakowały najpierw mszyce, które zwalczyłam, a po nich wprowadził się mączniak i ten juz został mino oprysków  
 







 
 




 
 
		
