Chory storczyk z kwiaciarni ;-/

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
kasicqa
200p
200p
Posty: 290
Od: 1 gru 2008, o 17:35
Lokalizacja: białostockie

Post »

...załamać się można... tylko proszę pozostawcie mi choć odrobinę nadziei...

zaczęło się przed weekendem, wydawało mi się, że liść jakby blednie, w piątek juz wyraźnie było widać że powoli żółknie, ale działo się to bardzo, bardzo powoli. wyjeżdzałam na weekend i potwornie bałam sie, że jak wrócę to zastanę go martwego. ale o dziwo jeszcze się trzyma. jakby to bardzo powolne żółknięcie ustało, liść jest jednak sztywny, nie oklapł, przed weekendem podałam 3 dawkę asahi, może ono to powstrzymało.... nie mam pojęcia dlaczego to zaczęło się dziać. może za bardzo go zraszałam (liść), może zbladł i przyżółkł z braku światła (nie stoi na parapecie bo grzeje kaloryfer), NO MYŚLĘ ŻE TO NIE POWRÓT CHOROBY!!! nie było ku temu powodow. gdyby tak było to zmarniał by w ciągu kilku godzin, tak jak wówczas gdy wszystko się zaczęło. po powrocie do domu postaram sie wrzucić fotkę. jednak pęd jest zielony. wiem że nawet bez liści falki potrafią przetrwać, widziałam na różnych forach tego typu przykłady i z moim wcale nie było tak najgorzej.... proszę poradzcie coś, nie chcę tracić nadziei... dziwne jest to że on przyżółk tylko w pewnym stopniu ale nie oklapł, nie zwoitczał no i przede wszystim zatrzymało sę to albo po prostu tak powolutku postępuje...

myślałam o tym keiki, tak bardzo bym chciała, żeby chociaż ono wyrosło. spotkałam się na tym forum z taką informacją, ze można wywołać jego wyrośniecie przy pomocy (ojej nie wiem czy dobrze pamiętam) - koncentratu pomidorowego. bo pomidory mają jakieś tam substancje, które na to wpływają. możecie mi poradzić czy warto tego sptóbować, zrobić taki kompres na pędzie lub na trzonie - może puści keiki lub korzeń...tylko z drugiej strony nie wiem czy to nie byłby za duży wysiłek dla niego...
Awatar użytkownika
Baryczka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3109
Od: 8 wrz 2008, o 12:25
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dolina Baryczy

Post »

Kasiu przepraszam za tak późna reakcję, ale dopiero teraz zauważyłam Twój post skierowany do mnie.
Namiot foliowy zrobiłam z folii, w której kupiłam któregoś ze storczyków, jest o tyle dobra, bo ma świetną przejrzystość.. Niestety nie mam fotki tych reanimowanych, ale żeby pokazać jak to m/w wygląda, włożyłam w folię innego.

Moje choruszki stoją na dużej podstawce z keramzytem, zalanym woda na wysokość ok. 1cm, byle tylko było więcej wilgoci. Folia ma już zrobione dziurki, więc w niej nie paruje i nie muszę codziennie jej zdejmować. Widzę poprawę u moich rekonwalescentów, od kiedy zastosowałam taki namiot.

Obrazek

Co do pobudzenia roślinki do wypuszczenia keiki słyszałam, by oczko posmarować wazeliną z ukorzeniaczem. Ale proporcji nie pamiętam, więc poszperaj w Internecie.
Pozdrawiam i trzymam kciuki a choruszka.
P.S. Zauważyłam, że Twój choruszek kwitł tak, jak mój nowy nabytek.
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Awatar użytkownika
kasicqa
200p
200p
Posty: 290
Od: 1 gru 2008, o 17:35
Lokalizacja: białostockie

Post »

wróciłam do domu i jednak...liść jeszcze bardziej zżółkł, tylko kawałek trzonu jest jeszcze zielony i pęd... tak sobie myśle że moż mu asahi zaszkodziło, tzn, troszkę go popryskałam po liściu bo sczytałam że niektórzy też tak robili...oj sama nie wiem.... ja i tak mam nadzieję, że go odratuję, że pomimo tego, pozostanie w nim choć odrobinka życia, kompletnie nie wiem co mam robić...
zdjęcia pokazują jak postępowało w ostatnich dniach żółknięcie....
nawet naiwnie staram się pocieszać, że może on po prostu zwyczajnie ususza sobie liść jak każdy storczyk ususza swój najstarszy.... oj już sama nie wiem.... Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Agita
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2327
Od: 5 lis 2008, o 15:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Post »

Kasiu, jak dla mnie to on zwyczajnie usechł, pewnie roślina wyciąga soki żeby wypuścić jakiś nowy "twór", liść czy keiki ;) Taką przynajmniej mam nadzieję.
Pokażę Ci mojego zdechlaczka: kupiony z 6-oma liśćmi ale bez korzeni, ususzył już 2, teraz "idą" kolejne 2, wyglądają jak ten Twój- zrobię mu jutro zdjęcie.

Profilaktycznie mogłabyś go jeszcze spryskać topsinem, ale nie wiem czy to konieczne...
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Awatar użytkownika
Wanda
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1703
Od: 29 mar 2008, o 11:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Sulejówek

Post »

Kasiu, coś mi się wydaje, że z niego już nic nie będzie. Miałam podobnie z dwoma storczykami, które dostałam totalnie zalane od sąsiadki. Poświęciłam im wiele troski. Niestety. Pierwszy miał wszystkie korzenie pogniłe, zgnilizna szła od dołu roślinki i kąpiele w Topsinie nic nie pomogły. Drugi, śliczny Pink Panter został z dwoma korzeniami i jakoś się trzymał przez kilka miesięcy. Stracił liście, został mu tylko jeden, ten sercowy i nawet zaczął wypuszczać nowy listek. Liczyłam bardzo, że go uratuję. Ze 2 tygodnie temu wyjęłam z doniczki, aby zobaczyć, czy wypuścił jakieś korzonki i .... został mi w dłoni tylko jeden duży liść z tym młodziutkim. Zgnilizna szła dalej od dołu. Wyczyściłam, wykąpałam w Topsinie i leżał tak 2 dni. Teraz ta resztka stoi w malutkim wazoniku, w którym na dnie jest troszkę wody. Oczywiście on wody nie dotyka. Rana jakby się zabliźniła, duży liść jest nadal jędrny, ale ten malutki wiotki. Dzień dnia nawilżam te listki delikatnie z obu stron i sama nie wiem, na co jeszcze liczę. Miał takie śliczne kwiaty i chyba tylko ich obraz w pamięci daje mi okruszki nadziei, choć rozum mówi, że z niego już nic nie będzie.
Awatar użytkownika
Agita
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2327
Od: 5 lis 2008, o 15:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Post »

Aj, kurcze, zapomniałam, że on chyba nie ma korzeni?! Jeśli ma zdrowe, jędrne, zieleniejące po podlaniu, to trzymaj go, powinien odbić spomiędzy nich, ale jeśli ma tylko to, co widać na zdjęciu, to chyba Wanda ma rację- nie ma raczej z czego odbić. Różne przypadki widziałam na forach, właśnie takie "na przekór nadziei", ale chyba jednak roślina musi mieć coś w miarę zdrowego; albo liście, albo korzenie...
Jak jest u niego z korzeniami? Chyba mu wcześniej sporo wycięłaś, ale czy coś zostało?
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Awatar użytkownika
Mamba
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1378
Od: 25 cze 2008, o 21:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Post »

Niestety, ale podzielam zdanie Wandy.
Awatar użytkownika
kasicqa
200p
200p
Posty: 290
Od: 1 gru 2008, o 17:35
Lokalizacja: białostockie

Post »

no niestety ma tylko to co widać na zdjęciu, po kuracji topsinem zachowały się dwa które póżniej przyschły ae zielenieją po podlaniu więc już sama nie wiem, a może zrobić taki namiot??? cokolwiek, cośco go w ostatniej chwili odratuje... cokolwiek by się nie działo to nie ma mowy, że go wyrzucę, absolutnie nie! nie potrafię tego zrobić...
chce wierzyć w to co napisała na początku Agita, że on zbiera siły na nowy twór...
Awatar użytkownika
Agita
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2327
Od: 5 lis 2008, o 15:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Post »

KAsiu, jeśli on ma jeszcze jakieś zieleniejące po podlaniu korzenie a Ty masz na niego miejsce, to potrzymaj go jeszcze choć ze 2-3 miesiące, zwykle tyle trwa wytworzenie keiki z tego co czytałam. Ja też bym mu dała jeszcze szanse.

Dla otuchy poczytaj sobie to: http://www.orchidarium.pl/forum/read_th ... =0&r=12509 , czytałam już kilka takich historii, że się wszyscy śmieli z osoby chcącej ratować storczyka i pukali w głowę, a jednak... :)

A to mój zdechlaczek, on wprawdzie puszcza korzonki i nowy listek więc nie jest tak źle, ale chciałam Ci pokazać jak "wycofuje" stare liście (od połowy grudnia będą już cztery)- wygląda to tak samo jak u Ciebie:
Obrazek
Kompresy i tablica lepna na ziemiórki nie dodają mu uroku, ale co zrobić... ;)

Trzymam kciuki za Twojego żółcioszka! :)
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Awatar użytkownika
kasicqa
200p
200p
Posty: 290
Od: 1 gru 2008, o 17:35
Lokalizacja: białostockie

Post »

śliczne dzięki Agitko ;-) zawsze potrawisz wesprzeć mnie na duchu ;-) zrobiłam biedakowi namiot folii, przesadziłam go też do doniczki z samym keramzytem. niech mu tam porządnie paruje. ja widziałam już tak tragiczne przypadki, że wierzę w mojego... chociaż przyznaje że załamała mnie ta ostatnia przygoda z żółknięciem... no a my w końcu mamy słońce, coś na co on tak długo czekał, i o mały włos sie nie doczekał...
Awatar użytkownika
kasicqa
200p
200p
Posty: 290
Od: 1 gru 2008, o 17:35
Lokalizacja: białostockie

Post »

bardzo się zastanawiałam czy już o tym pisać, ale tak potwornie boję się zapeszyć. ale nie jestem w stanie sie nie podzielić moją euforią. oto co dziś zauważyłam na pędzie biedaka tak od niechcenia zaglądając do niego po 3 dniach (przypominam że od kilku dni ma zrobiony foliowy namiot, a sam jest w głębokiej donicy z wilgotnym keramzytem, tylko pędzik wystaje)
tak bardzo bym chciała aby dał radę utrzymać to coś (prawdopodobnie keiki). mam nadzieję że ma wystarczająco sił, choć liść wygląda jeszcze gorzej, a wszystkie korzenie są uschnięte, to najwidoczniej ususzył liść aby wykorzystać jego substancje odrzywcze...
oto zdjęcie na dowód: dla wszystkich którzy w niego wątpili, którzy na moim miejscu dawno by go wyrzucili, a przede wszystkim dla mnie, która w ostatnich dniach jak nigdy dotąd domyślałam się że to już koniec, ale postanowiłam że choćbym do końca życia miała troszczyć się o pozostałości po falku to będę to robić, i chyba postanowił mi za to podziękować... oj jak ja bardzo bym chciała żeby dał radę skończyć to co zaczął i utrzymał nowy twór na tyle długo by sam dał sobie radę...
JESZCZE RAZ ŚLICZNIE DZIĘKUJE WSZYSTKIM, KTÓRZY MNIE WSPIERALI... będę nadal relacjonować żywot mojego zdechlaczka ;-) ale jak kochanego zdechlaczka ;-) Obrazek
Awatar użytkownika
Baryczka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3109
Od: 8 wrz 2008, o 12:25
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dolina Baryczy

Post »

No, jest nadzieja i widzę, że coraz lepiej z nim się dzieje. Oczywiście nadal trzymam kciuki!
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Awatar użytkownika
Agita
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2327
Od: 5 lis 2008, o 15:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Post »

O kurcze, Kasiu, piękny widok!!! :D Super, strasznie się cieszę, że coś się ruszyło, pewnie to keiki (bo chyba nic innego być nie może) będzie bardzo szybciutko rosło i mam nadzieję że da radę! Będę go bardzo dopingować, zdawaj często relację! W razie czego będziecie się wspierać z Blondysią, macie chyba podobną sytuację...
Widzisz, wiara czyni cuda, fajnie, że się nie poddałaś :)

Gratulacje!!! ;:109
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
ODPOWIEDZ

Wróć do „ORCHIDARIUM. Storczyki”