Chory storczyk z kwiaciarni ;-/

[kasicqa]

w ogóle w ostatnich dniach storczyki poczuły wiosnę ;-) aj tak bardzo teraz będę się martwić żeby wytrwał i spokojnie wychodował co tam sobie postanowił ;-)

[kasicqa]

tak sobie myśle jak mu pomóc,to znaczy może powinnam też pęd pryskać mgiełką dla stoczyków... jak myślicie? w końcu nie wewnątrz "namiotu" tylko wystaje... aj już sama nie wiem, teraz będę świrować żeby tylko dało się utrzymać "to coś"
a i jeszcze jedno pytanko: czy do tego keramzytu w którym jest obecnie storczyk pod namiotem wlewać tylko wodę czy też może z odrobiną nawozu? bo tak myśle czy w tym przypadku nawóz by go obciążył czy może jednak dostarczył jakicś potrzebnych do rozwoju substanci... często czytałam że chorym roślinkom lepiej odpuścić nawożenie.

[Baryczka]

Myślę, że możesz to maleństwo lekko zamgławiać, pilnując, by woda na nim zbyt długo nie pozostawała. I raczej bez nawozu, bo stosowałaś Asahi, więc lepiej nie przeginać z nawozami. Widać, że jest w nim wola życia, więc będzie dobrze!

[Agita]

Mi się też wydaje, że bez nawozu, nie daje się go do chorych korzeni- można wtedy na liście, a on liści nie ma, czyli nie ma jak go przyjąć... Zamgławiać delikatnie chyba można, pani Mery2 pisała, że można pod taki namiot włożyć kilka (mało) nitek wilgotnego spagnum, żeby parowało, no ale nie wiem czy jest to potrzebne również przy keramzycie, no i trzeba raz na kilka dni przewietrzyć, i uważać, żeby nie zapleśniało.

[kasicqa]

śliczne dzięki za podopowiedzi. myslałam o tym przewietrzaniu w obawie przed pleśnią, ja teraz tak często zaglądam do roślinki, że nie mogłabym czegoś nie zauważyć.

[Baryczka]

Przyłączam się do pytania Agnieszki: co u choruszka?
Mam nadzieję, że coraz lepiej! ;)