Migdałowiec (drzewko czy krzaczek???)
- gebo13
- 200p
- Posty: 490
- Od: 1 mar 2007, o 21:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Weź powycinaj te suche gałązki całkiem. Zdrowe przytnij nisko i pamiętaj
o podlewaniu.Zobaczysz do jesieni co sie będzie działo.
Wykopany migdałek często choruje z powodu uszkodzonych korzeni
i miejmy nadzieję,że to jest jego powodem.Może trzeba było zaraz mu gałązki przyciąć po przesadzeniu.
Miejmy nadzieje,że jak zredukujesz
jego gałązki,to on szybciej się"pozbiera" i da rade odtworzyć system korzeniowy.
Pozdrawiam Małgosia
o podlewaniu.Zobaczysz do jesieni co sie będzie działo.
Wykopany migdałek często choruje z powodu uszkodzonych korzeni
i miejmy nadzieję,że to jest jego powodem.Może trzeba było zaraz mu gałązki przyciąć po przesadzeniu.
Miejmy nadzieje,że jak zredukujesz
jego gałązki,to on szybciej się"pozbiera" i da rade odtworzyć system korzeniowy.
Pozdrawiam Małgosia
Szczęście to nic innego jak dobre zdrowie i krótka pamięć
Dzięki za radę, chociaż nie jestem do końca przekonana, że przyczyna tkwi w korzeniach. Przesadzałam te migdałki 4 - 5 lat temu i nie chorowały wtedy, tylko słabiej kwitły.
Tak czy inaczej muszę je przyciąć. Zobaczę jesienią, co to da.
Cierpliwość to pierwsza cnota ogrodnika
Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziękuję
PS Strasznie się cieszę, że znalazłam to forum
Tak czy inaczej muszę je przyciąć. Zobaczę jesienią, co to da.
Cierpliwość to pierwsza cnota ogrodnika
Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziękuję
PS Strasznie się cieszę, że znalazłam to forum
- Antooosia
- 1000p
- Posty: 3431
- Od: 8 sty 2008, o 08:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Witam.Mam migdałka od jakichś 10 lat.Każdego roku po przekwitnięciu dzieje się z nim to samo.I jest to znak,by go przyciąć.Ciacham bez litości.A on w następnym sezonie odwdzięcza mi się pięknym kwitnięciem.
Jak tylko znajdę chwilkę,to wkleję zdjęcia przed i po.Sami zobaczycie.
Jak tylko znajdę chwilkę,to wkleję zdjęcia przed i po.Sami zobaczycie.
Pozdrawiam,Kinga.
Na skraju lasu jest mały domek...
Na skraju lasu jest mały domek...
Re: Migdałowiec (drzewko czy krzaczek???)
no i wyraźnie w temacie jest napis:migdałowiec, a tu wszyscy dyskutują o migdałku trójklapowym
Aby wrócić na właściwy tor:
W Chorwacji spotkałam drzewka rosnące na suchym piasku i w pełnym słońcu- drzewa niewielkie- wys do 3 m- a wokół na ziemi i na gałęziach zresztą tez- było pełno dziwnych owoców- wysuszonych już(sierpień w zeszłym roku).
Wyglądały jak brzoskwinie, którym nie wyrósł miąższ - bo pokryte taka owłosioną skórką, ale małe- skórka okrywała w zasadzie pestkę i była popękana.
Po rozłupaniu- okazało się że to słodkie migdały!
Kilka z nich przywieźliśmy i nadal je mam.
Czy gdyby udało się z tych pestek coś wyhodować- ma to jakąkolwiek szansę przezimować u nas?
Czy trzeba byłoby na czymś zaszczepić?
Aby wrócić na właściwy tor:
W Chorwacji spotkałam drzewka rosnące na suchym piasku i w pełnym słońcu- drzewa niewielkie- wys do 3 m- a wokół na ziemi i na gałęziach zresztą tez- było pełno dziwnych owoców- wysuszonych już(sierpień w zeszłym roku).
Wyglądały jak brzoskwinie, którym nie wyrósł miąższ - bo pokryte taka owłosioną skórką, ale małe- skórka okrywała w zasadzie pestkę i była popękana.
Po rozłupaniu- okazało się że to słodkie migdały!
Kilka z nich przywieźliśmy i nadal je mam.
Czy gdyby udało się z tych pestek coś wyhodować- ma to jakąkolwiek szansę przezimować u nas?
Czy trzeba byłoby na czymś zaszczepić?
Pozdrawiam.
- Dolnoslonzok
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2021
- Od: 5 wrz 2010, o 10:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Oldrzyszowice,w widłach Odry i Nysy Kł., pow. Brzeg, woj.opolskie, hist. Dolny Śląsk, Nizina Śląska.
Re: Migdałowiec (drzewko czy krzaczek???)
Odświeżę temat, ponieważ za dwa tygodnie przyjadą do mnie w zamówieniu ze znanej szkółki z Legnicy takie migdałowce:
Migdałowiec - Migdał słodki "Pfalzer Fruchtmandel" i migdałowiec - Migdał słodki "Krachmandel".
Mam prośbę o sposób prowadzenia migdałowców. Czy ktoś z Was je uprawia i może podpowiedzieć formę dla nich? Czy traktować go w prowadzeniu jak brzoskwinię, której jest krewnym?
Migdałowiec - Migdał słodki "Pfalzer Fruchtmandel" i migdałowiec - Migdał słodki "Krachmandel".
Mam prośbę o sposób prowadzenia migdałowców. Czy ktoś z Was je uprawia i może podpowiedzieć formę dla nich? Czy traktować go w prowadzeniu jak brzoskwinię, której jest krewnym?
- PITer890
- 100p
- Posty: 124
- Od: 7 sty 2023, o 18:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: centralne Podkarpacie
Re: Migdałowiec (drzewko czy krzaczek???)
Sam nigdy migdałowców nie uprawiałem, natomiast mogę podzielić się jakimś zdjęciem drzewek migdałowców rosnących ot tak sobie po prostu w sąsiedztwie domu rodziców moich przyjaciół w południowym Maroku.
Te drzewka rosną sobie ot tak po prostu jakby same wyrosły za domem, nikt tego nie przycina nikt o nie nie dba, natomiast owszem, zbierają z nich owoce. A ja każdorazowo będąc w Maroku - dostaję (to się już stało tradycją hehe) dwa-trzy kilogramowe worki przepysznych migdałów - ponoć właśnie z tych drzewek
W miejscu gdzie rosną byłem tylko raz w porze ich kwitnienia (czyli w lutym) i bardziej fotografowałem kwiaty przecudnej skądinąd urody niż drzewka, ale mam jakieś zdjęcie obrazujące jak one tam rosną.
A rosną jak widać jak chcą czyli rzeczywiście jedne mają formę bardziej krzaczastą, inne bardziej drzewiastą. Na pewno mają tendencję do rozgałęziania się na początku wzrostu na kilka przewodników - nie prowadzone rosną jak moja ś.p. śliwka mirabelka wycięta przed kilkoma laty ;) Czyli takie krzaczory wielkości drzewek.
Na plantacjach natomiast zauważyłem, że niektórzy Marokańczycy prowadzą je w formie niskiego drzewka (jeśli je prowadzą, bo to wcale nie jest oczywiste, ale to zupełnie inna historia). Przypominają mi wtedy pokrojem i wielkością nasze plantacyjne wiśnie.
Zobacz sam, tak to wyglądało (wszystko to co kwitnie to właśnie migdałowce):
Natomiast kwiaty... Coś pięknego!
Zdjęcia zmniejszone regulamin § 3.7 /Karo
Takich widoków więc życzę na działce!
P.
Te drzewka rosną sobie ot tak po prostu jakby same wyrosły za domem, nikt tego nie przycina nikt o nie nie dba, natomiast owszem, zbierają z nich owoce. A ja każdorazowo będąc w Maroku - dostaję (to się już stało tradycją hehe) dwa-trzy kilogramowe worki przepysznych migdałów - ponoć właśnie z tych drzewek
W miejscu gdzie rosną byłem tylko raz w porze ich kwitnienia (czyli w lutym) i bardziej fotografowałem kwiaty przecudnej skądinąd urody niż drzewka, ale mam jakieś zdjęcie obrazujące jak one tam rosną.
A rosną jak widać jak chcą czyli rzeczywiście jedne mają formę bardziej krzaczastą, inne bardziej drzewiastą. Na pewno mają tendencję do rozgałęziania się na początku wzrostu na kilka przewodników - nie prowadzone rosną jak moja ś.p. śliwka mirabelka wycięta przed kilkoma laty ;) Czyli takie krzaczory wielkości drzewek.
Na plantacjach natomiast zauważyłem, że niektórzy Marokańczycy prowadzą je w formie niskiego drzewka (jeśli je prowadzą, bo to wcale nie jest oczywiste, ale to zupełnie inna historia). Przypominają mi wtedy pokrojem i wielkością nasze plantacyjne wiśnie.
Zobacz sam, tak to wyglądało (wszystko to co kwitnie to właśnie migdałowce):
Natomiast kwiaty... Coś pięknego!
Zdjęcia zmniejszone regulamin § 3.7 /Karo
Takich widoków więc życzę na działce!
P.
- Dolnoslonzok
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2021
- Od: 5 wrz 2010, o 10:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Oldrzyszowice,w widłach Odry i Nysy Kł., pow. Brzeg, woj.opolskie, hist. Dolny Śląsk, Nizina Śląska.
Re: Migdałowiec (drzewko czy krzaczek???)
PITer890, Dziękuję. Widoki piękne i miło mieć taki sad za oknem. Widać zatem, że trzeba je chyba traktować w prowadzeniu jak brzoskwinie, których są krewnymi. Znajomy, jeden z wielkich winiarzy zielonogórskich, ma migdałowce, co przypomniało mi się wczoraj. Muszę do niego napisać.