Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Witaj Lucynko . Mały odpoczynek od upałów na pewno nam się przyda . U mnie już od jutra znowu ma być ponad 25 stopni . Weekend zapowiada się ładnie ale od poniedziałku znowu deszcze . Nie wierzę, że na Twojej działce jest aż tak źle. Na fotkach widać sporo pięknych roślin . Myślę, że masz chwilowe zniechęcenie wynikające z pogody ale każdego to prędzej czy później dopada . Jak mają się Twoje warzywa w tunelu ?? Jestem ciekawa bardzo bo właśnie udało mi się kupić z wyprzedaży za niewielkie pieniądze mały tunel foliowy . Tak, tak - wiem, że to nie pora ale zakup z myślą o nowym sezonie . Chciałabym spróbować uprawiać tam pomidory i paprykę . Zobaczymy jak mi wyjdzie bo póki co z warzywami to u mnie różnie bywa i z zapałem i z efektami . Pozdrawiam serdecznie i głowa do góry .
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11627
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko mieczyki cudne, a pomarańczowy szczególnie mnie zauroczył. Karol posadził w swoim ogrodzie pięć sztuk, ale panowie od trawnika trzy zniszczyli. Żal był niesamowity, ale zakwitł właśnie pomarańczowy, podobny do Twojego.
Nie narzekaj, bo niedługo jesień i zima, będziemy tęsknić za pracami ogrodowymi.
Miłego pobytu na działce i tylko dobrego nastroju.
Nie narzekaj, bo niedługo jesień i zima, będziemy tęsknić za pracami ogrodowymi.
Miłego pobytu na działce i tylko dobrego nastroju.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16663
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Witajcie!
Od rana leje jak z cebra, chodnikami płyną rzeki wody, ciemno, zimno i ponuro. Zupełnie jak w listopadzie. Kolejny już raz widzę tragedię ludzi w zalanych domach i jedyne, co mogę im ofiarować, to współczucie i żal z powodu straconego dorobku, często całego życia. Wobec tego, co przeżywają inni, nie będę już psioczyła na nieciekawy obraz mojej działki. Skoro tak ma być, to niech będzie.
Maryniu - staram się, jak mogę w nadrabianiu tygodniowych zaległości. Właśnie wykonałam zadanie i mogłam wrócić do siebie.
Cieszę się, że tylko deszcz i chłód spowodował powrót do ciepłego mieszkanka, a będzie tak, jak sobie Ktoś Większy i Ważniejszy od nas zaplanował. Mam nadzieję jutro wrócić na działkę, choć nigdy nie można być pewną.
Mieczyki najzwyklejsze, ale i najpiękniejsze, dołożone do zamówienia w postaci gratisu. Dawniej sadziłam różne piękności odmianowe, które nigdy nie tylko pięknościami być nie zechciały, ale nawet rosnąć niezbyt im się uśmiechało.
Pozdrawiam wzajemnie i również spokoju oraz optymizmu życząc, buziaki ślę.
Aniu - zdaje się, że trzeba będzie zaprzyjaźnić się z tymi podgryzaczami, zwłaszcza że wody coraz więcej z nieba leci, a zapowiadają ciepłe dni i noce, co szczególnie mięczakom sprzyja.
Powojniki jakby nieco spóźnione, ale nie to jest ważne. Ważne jest to, że zechciały w ogóle zakwitnąć.
Lilie jeszcze kwitną, choć już coraz ich mniej, liliowce przekwitły i już ścięłam im liście, by ślimaki nie miały w nich kryjówek, a jeżówki mam tylko takie, które się u mnie zadomowiły. Cieszą, bo ściągają rzesze motylków i pszczółek.
Moja działka zrobiła się już taka buszowata, że niczego do niej nie dorzucę, muszę zadowolić się tym, co mam, a i tak dużo roślin wyeksmitować musiałam na kompost. Zapewne wiosna pokaże jakieś puste miejsca, jak zawsze po zimie, to wówczas postaram się o nowe nasadzenia.
Pozdrawiam wzajemnie i również życzę miłego weekendowego odpoczynku.
Ewelinko - szczerze mówiąc, ja już dość długo od upałów odpoczywam i z troską spoglądam na moje roślinki, którym bliżej do jesiennego niż letniego wyglądu. A dzisiaj dodatkowa porcja wody z nieba spływa, bezlitośnie smagając biedne kwiatki i warzywka.
Naprawdę działka nie tętni kolorami. Na zdjęciach pokazuję to, co najładniejsze, ukrywając nieciekawe fragmenty.
Jednak po tym, jak zobaczyłam, co się dzieje w Małopolsce, zdecydowałam przyjmować wszelkie niedogodności spokojnie i bez nadmiernego narzekania.
W tunelu uprawiam jedynie pomidory, bo nawet papryka się na mnie wypięła i padła pewnie upieczona pod folią, a miałam tylko zwisającą w doniczkach. Za blisko jej było do nagrzanej podczas upałów folii. Zawsze w tunelu pomidory owocowały wcześniej, w tym roku zadziało się coś bardzo dziwnego, bo pod chmurką pomidory już od dawna dojrzewają, a w tunelu dopiero zaczynają.
Tunel bardzo Ci się przyda nie tylko do uprawy warzyw, już na przedwiośniu będziesz mogła go wykorzystać np. do przechowania doniczek z roślinami ozdobnymi, a na początku marca spokojnie możesz wysiać sałatę czy rzodkiewkę na wczesny zbiór, w ramach przedplonu. Nawet jeśli sałata nie zdąży wyrosnąć - tak miałam w tym roku - to zawsze można ją wypikować na grządkę czy do skrzyni, dzięki czemu znacznie wcześniej będzie gotowa do spożycia.
Pozdrawiam wzajemnie i buziaczki ślę.
Soniu - te mieczyki to z tzw. gratisu, bo ja od kilku lat nie sadziłam tych kwiatków, ponieważ nie chciały pokazać swojej urody. Tylko że ja kupowałam odmianowe, piękne, które wcale piękne nie chciały być. Te najzwyklejsze są najpiękniejsze, bo kwitną.
Kochana, kiedy człowiek sobie pomarudzi, to mu lżej na duszy, ale dobrze, postaram się nie narzekać. Jeśli nie zapomnę.
Bardzo dziękuję za podtrzymywanie mnie na duchu, dzięki czemu z pewnością na działce będzie miło i dobry nastrój też musi dopisywać.
Życzę Wszystkim dobrej, spokojnej soboty, niedzieli i dobrego całego tygodnia.
A teraz jeszcze zapraszam do wspólnego spacerku wśród moich rabatek, grządek i menażerii towarzyszącej nam w działkowaniu.
Nachyłki
darmowy hosting zdjęć allegro
Na powyższym zdjęciu widzicie niecierpka balsaminę górującą nad niecierpkiem waleriana. Balsaminy wyrosły na wielkie krzaczyska i jeszcze zanim pokazały kwiatki, powywracały się mimo podwiązania do podpórek. Już zasilają kompost.
Perowskia też zaszalała i choć ją podwiązałam, musiałam znacznie przyciąć jej długaśne łodyżki.
Celozje zaczynają budować grzebienie.
Jesienią sąsiadka przyniosła i sama wsadziła u mnie trawkę. Niziutką. Zapewniła, że ona nigdy wysoka nie będzie. Dzisiaj wygląda już tak jak na powyższym zdjęciu.
hostingi zdjęć
photo sharing
upload pictures
Maluszek walczy z mamą, dopominając się nakarmienia. Musiał jednak poczekać, aż mama będzie miała pokarm. No i doczekał się.
Dziękuję za wspólny spacer, a ponieważ jutro z samego rana wyprowadzam się na działkę, mówię: Do miłego!
Od rana leje jak z cebra, chodnikami płyną rzeki wody, ciemno, zimno i ponuro. Zupełnie jak w listopadzie. Kolejny już raz widzę tragedię ludzi w zalanych domach i jedyne, co mogę im ofiarować, to współczucie i żal z powodu straconego dorobku, często całego życia. Wobec tego, co przeżywają inni, nie będę już psioczyła na nieciekawy obraz mojej działki. Skoro tak ma być, to niech będzie.
Maryniu - staram się, jak mogę w nadrabianiu tygodniowych zaległości. Właśnie wykonałam zadanie i mogłam wrócić do siebie.
Cieszę się, że tylko deszcz i chłód spowodował powrót do ciepłego mieszkanka, a będzie tak, jak sobie Ktoś Większy i Ważniejszy od nas zaplanował. Mam nadzieję jutro wrócić na działkę, choć nigdy nie można być pewną.
Mieczyki najzwyklejsze, ale i najpiękniejsze, dołożone do zamówienia w postaci gratisu. Dawniej sadziłam różne piękności odmianowe, które nigdy nie tylko pięknościami być nie zechciały, ale nawet rosnąć niezbyt im się uśmiechało.
Pozdrawiam wzajemnie i również spokoju oraz optymizmu życząc, buziaki ślę.
Aniu - zdaje się, że trzeba będzie zaprzyjaźnić się z tymi podgryzaczami, zwłaszcza że wody coraz więcej z nieba leci, a zapowiadają ciepłe dni i noce, co szczególnie mięczakom sprzyja.
Powojniki jakby nieco spóźnione, ale nie to jest ważne. Ważne jest to, że zechciały w ogóle zakwitnąć.
Lilie jeszcze kwitną, choć już coraz ich mniej, liliowce przekwitły i już ścięłam im liście, by ślimaki nie miały w nich kryjówek, a jeżówki mam tylko takie, które się u mnie zadomowiły. Cieszą, bo ściągają rzesze motylków i pszczółek.
Moja działka zrobiła się już taka buszowata, że niczego do niej nie dorzucę, muszę zadowolić się tym, co mam, a i tak dużo roślin wyeksmitować musiałam na kompost. Zapewne wiosna pokaże jakieś puste miejsca, jak zawsze po zimie, to wówczas postaram się o nowe nasadzenia.
Pozdrawiam wzajemnie i również życzę miłego weekendowego odpoczynku.
Ewelinko - szczerze mówiąc, ja już dość długo od upałów odpoczywam i z troską spoglądam na moje roślinki, którym bliżej do jesiennego niż letniego wyglądu. A dzisiaj dodatkowa porcja wody z nieba spływa, bezlitośnie smagając biedne kwiatki i warzywka.
Naprawdę działka nie tętni kolorami. Na zdjęciach pokazuję to, co najładniejsze, ukrywając nieciekawe fragmenty.
Jednak po tym, jak zobaczyłam, co się dzieje w Małopolsce, zdecydowałam przyjmować wszelkie niedogodności spokojnie i bez nadmiernego narzekania.
W tunelu uprawiam jedynie pomidory, bo nawet papryka się na mnie wypięła i padła pewnie upieczona pod folią, a miałam tylko zwisającą w doniczkach. Za blisko jej było do nagrzanej podczas upałów folii. Zawsze w tunelu pomidory owocowały wcześniej, w tym roku zadziało się coś bardzo dziwnego, bo pod chmurką pomidory już od dawna dojrzewają, a w tunelu dopiero zaczynają.
Tunel bardzo Ci się przyda nie tylko do uprawy warzyw, już na przedwiośniu będziesz mogła go wykorzystać np. do przechowania doniczek z roślinami ozdobnymi, a na początku marca spokojnie możesz wysiać sałatę czy rzodkiewkę na wczesny zbiór, w ramach przedplonu. Nawet jeśli sałata nie zdąży wyrosnąć - tak miałam w tym roku - to zawsze można ją wypikować na grządkę czy do skrzyni, dzięki czemu znacznie wcześniej będzie gotowa do spożycia.
Pozdrawiam wzajemnie i buziaczki ślę.
Soniu - te mieczyki to z tzw. gratisu, bo ja od kilku lat nie sadziłam tych kwiatków, ponieważ nie chciały pokazać swojej urody. Tylko że ja kupowałam odmianowe, piękne, które wcale piękne nie chciały być. Te najzwyklejsze są najpiękniejsze, bo kwitną.
Kochana, kiedy człowiek sobie pomarudzi, to mu lżej na duszy, ale dobrze, postaram się nie narzekać. Jeśli nie zapomnę.
Bardzo dziękuję za podtrzymywanie mnie na duchu, dzięki czemu z pewnością na działce będzie miło i dobry nastrój też musi dopisywać.
Życzę Wszystkim dobrej, spokojnej soboty, niedzieli i dobrego całego tygodnia.
A teraz jeszcze zapraszam do wspólnego spacerku wśród moich rabatek, grządek i menażerii towarzyszącej nam w działkowaniu.
Nachyłki
darmowy hosting zdjęć allegro
Na powyższym zdjęciu widzicie niecierpka balsaminę górującą nad niecierpkiem waleriana. Balsaminy wyrosły na wielkie krzaczyska i jeszcze zanim pokazały kwiatki, powywracały się mimo podwiązania do podpórek. Już zasilają kompost.
Perowskia też zaszalała i choć ją podwiązałam, musiałam znacznie przyciąć jej długaśne łodyżki.
Celozje zaczynają budować grzebienie.
Jesienią sąsiadka przyniosła i sama wsadziła u mnie trawkę. Niziutką. Zapewniła, że ona nigdy wysoka nie będzie. Dzisiaj wygląda już tak jak na powyższym zdjęciu.
hostingi zdjęć
photo sharing
upload pictures
Maluszek walczy z mamą, dopominając się nakarmienia. Musiał jednak poczekać, aż mama będzie miała pokarm. No i doczekał się.
Dziękuję za wspólny spacer, a ponieważ jutro z samego rana wyprowadzam się na działkę, mówię: Do miłego!
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
No i Lucynce znowu włączyła się narzekaczka . Lucynko może nie jest wg Ciebie idealnie, ale masz tyle pięknych kolorowych kwiatów, że naprawdę jest na czym oko zawiesić. Kiedyś te deszcze niestety musiały przyjść. Woda ma w przyrodzie zamknięty obieg więc to co wyparowało przez kilka lat suchych musiało wreszcie zacząć spadać na ziemię. Nie darmo mówi się o cyklach lat suchych i mokrych. Przyroda rządzi się swoimi prawami i ja osobiście uważam, że wbrew zapewnieniom ekologów my mamy na nią znikomy wpływ. U mnie dzisiaj po deszczu też stada ślimaków wyruszyły na żer. Widzę, po aksamitkach, że już mają gałązki poobgryzane. Moje celozje też dopiero zaczynają budować swoje grzebienie, ale od nadmiaru wody wystrzeliły w górę i musiałam im podpórki zrobić. Ważne żeby zdrowie było, a działeczka i tak jest piękna. życzę.
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2637
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko mam takie same spostrzeżenia jeśli chodzi o zdjęcia jak Ty Zawsze można na nich nie pokazać tego co niepiękne Ale Ty pokazujesz tyle piękności na swoich zdjęciach, że niemożliwym jest żeby jeszcze coś niezbyt ładnego na Twojej niewielkiej działeczce się zmieściło
Mieczyki ślicznie już kwitną, moje wciąż jeszcze każą na siebie czekać, lilie pysznią się swoimi pachnącymi kwiatami, skromne nachyłki przepięknie uzupełniają przestrzenie na rabatkach nie będę dalej wymieniać bo wszystkie kwiaty bez wyjątku pięknie się prezentują a przedstawiciele działkowej fauny wspaniale ubogacają Twoją fotorelację
Pozdrawiam cieplutko i życzę udanej imprezki w gronie bliskich Ci osób i miłego wypoczynku po
Mieczyki ślicznie już kwitną, moje wciąż jeszcze każą na siebie czekać, lilie pysznią się swoimi pachnącymi kwiatami, skromne nachyłki przepięknie uzupełniają przestrzenie na rabatkach nie będę dalej wymieniać bo wszystkie kwiaty bez wyjątku pięknie się prezentują a przedstawiciele działkowej fauny wspaniale ubogacają Twoją fotorelację
Pozdrawiam cieplutko i życzę udanej imprezki w gronie bliskich Ci osób i miłego wypoczynku po
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16663
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Witajcie!
Niespodzianka!
Miało mnie dzisiaj nie być na forum, ale musiałam przyjść do domu, więc otworzyłam laptopa i zanim opuszczę domowe pielesze, coś nie coś skrobnę.
Po wczorajszej ulewie i towarzyszącym jej wietrze niektóre roślinki leżały bądź zastałam je połamane, np. mieczyki czy floksy.
Jagusiu - jak sobie człek nieco ponarzeka, to mu lżej na duszy, a dzisiaj mogłabym jeszcze dużo tego dorzucić.
Rozumiem, że nadmiar wody musi spaść na ziemię, tylko dlaczego nie tam, gdzie szaleją pożary? Tam takie deszcze byłyby zbawienne, wszak ludzie tracą dobytek, są ogromne problemy z gaszeniem, a woda jedynie ze strażackich węży.
Co do naszego wpływu na owe przyrodnicze cykle, to zgadzam się z Tobą. Mam takie samo zdanie na ten temat.
Moje celozje najpierw wyrosły, a teraz zaczynają budować grzebienie. Na szczęście wszystkie stoją na baczność, a bałam się o ich kondycję.
Zdrowie - masz rację - najważniejsze, niech więc ma się dobrze i U Ciebie, i u mnie. Dziękuję.
Halszko - gdybyś tylko miała szansę pochodzić sobie po mojej działeczce, mocno byś się zdziwiła. Zwłaszcza teraz, gdy jakieś coś hamuje moje zapędy pielęgnacyjne.
Mieczyki kwitły, dzisiaj część już stoi w wazonie. O liliach złego słowa nie powiem, bo one istotnie stanęły na wysokości i spełniają swoje zadanie.
Pięknie dziękuję za dobre słowa i życzenia. Dżamprezka
Pozdrawiam.
Tak wygląda moje trójkolorowe drzewko ketmiowe. Razem wsadzone: biała, różowa i niebieska.
A to inne drzewko ketmiowe. Tym razem jednobarwne.
Trzecie. Też jednobarwne.
Na dwóch powyższych zdjęciach widzicie mój milin, który od lat tworzy ścianę zieleni, ale nigdy jeszcze nie zakwitł nawet jednym kwiatkiem. W zamian świetnie ukrywa poletko ogórkowe.
Lilia tygrysia pełna.
Bardzo ładnie się rozsiewa.
Kwiat rośliny matecznej.
Kwiat samosiewki.
Cygan nie sieje, Cygan nie orze, Cygan ma.... Ja też mam. Sama przyszła, przeskoczywszy płot. Sąsiadka powiedziała, że skoro przyszła do mnie, to musi być moja, więc zabezpieczyłam ją starym wiaderkiem i co dzień sprawdzam, czy coś jej nie podgryza.
Młodziutka z tegorocznego zakupu magnolia będzie kwitła!
Lilie pachną, astry zaczynają wypełniać puste miejsca.
Przedostatni kwiatek liliowca. Jeszcze tylko jeden pajączek ma pąki.
Coś dla podniebienia.
Misia i ja mówimy: Dobranoc i życzymy spokojnego, prawdziwie letniego tygodnia.
Niespodzianka!
Miało mnie dzisiaj nie być na forum, ale musiałam przyjść do domu, więc otworzyłam laptopa i zanim opuszczę domowe pielesze, coś nie coś skrobnę.
Po wczorajszej ulewie i towarzyszącym jej wietrze niektóre roślinki leżały bądź zastałam je połamane, np. mieczyki czy floksy.
Jagusiu - jak sobie człek nieco ponarzeka, to mu lżej na duszy, a dzisiaj mogłabym jeszcze dużo tego dorzucić.
Rozumiem, że nadmiar wody musi spaść na ziemię, tylko dlaczego nie tam, gdzie szaleją pożary? Tam takie deszcze byłyby zbawienne, wszak ludzie tracą dobytek, są ogromne problemy z gaszeniem, a woda jedynie ze strażackich węży.
Co do naszego wpływu na owe przyrodnicze cykle, to zgadzam się z Tobą. Mam takie samo zdanie na ten temat.
Moje celozje najpierw wyrosły, a teraz zaczynają budować grzebienie. Na szczęście wszystkie stoją na baczność, a bałam się o ich kondycję.
Zdrowie - masz rację - najważniejsze, niech więc ma się dobrze i U Ciebie, i u mnie. Dziękuję.
Halszko - gdybyś tylko miała szansę pochodzić sobie po mojej działeczce, mocno byś się zdziwiła. Zwłaszcza teraz, gdy jakieś coś hamuje moje zapędy pielęgnacyjne.
Mieczyki kwitły, dzisiaj część już stoi w wazonie. O liliach złego słowa nie powiem, bo one istotnie stanęły na wysokości i spełniają swoje zadanie.
Pięknie dziękuję za dobre słowa i życzenia. Dżamprezka
Pozdrawiam.
Tak wygląda moje trójkolorowe drzewko ketmiowe. Razem wsadzone: biała, różowa i niebieska.
A to inne drzewko ketmiowe. Tym razem jednobarwne.
Trzecie. Też jednobarwne.
Na dwóch powyższych zdjęciach widzicie mój milin, który od lat tworzy ścianę zieleni, ale nigdy jeszcze nie zakwitł nawet jednym kwiatkiem. W zamian świetnie ukrywa poletko ogórkowe.
Lilia tygrysia pełna.
Bardzo ładnie się rozsiewa.
Kwiat rośliny matecznej.
Kwiat samosiewki.
Cygan nie sieje, Cygan nie orze, Cygan ma.... Ja też mam. Sama przyszła, przeskoczywszy płot. Sąsiadka powiedziała, że skoro przyszła do mnie, to musi być moja, więc zabezpieczyłam ją starym wiaderkiem i co dzień sprawdzam, czy coś jej nie podgryza.
Młodziutka z tegorocznego zakupu magnolia będzie kwitła!
Lilie pachną, astry zaczynają wypełniać puste miejsca.
Przedostatni kwiatek liliowca. Jeszcze tylko jeden pajączek ma pąki.
Coś dla podniebienia.
Misia i ja mówimy: Dobranoc i życzymy spokojnego, prawdziwie letniego tygodnia.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2637
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko, takie życie ogrodnika, kwiaty wiatr połamał, ale za to dynia przywędrowała do Ciebie i można powiedzieć, że rachunek zysków i strat się zbilansował
Ketmie ładnie rosną i pięknie kwitną, ta biała urokliwa Lilia tygrysia śliczna ale zastanawiam się, czy tak długo kwitnie, czy jest taka późną moje tygrysie są już wspomnieniem.
Życzę Ci Lucynko dobrej pogody i udanego całego tygodnia na działeczce
Ketmie ładnie rosną i pięknie kwitną, ta biała urokliwa Lilia tygrysia śliczna ale zastanawiam się, czy tak długo kwitnie, czy jest taka późną moje tygrysie są już wspomnieniem.
Życzę Ci Lucynko dobrej pogody i udanego całego tygodnia na działeczce
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42145
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko bardzo mi przykro że to co miałam wychwalać deszcz poniszczył, bo śliczne mieczyki Ci zakwitły a floksy kwitły na bogato. Taki pod ketmią letnią różowy to jest floks? ma zupełnie inne kwiatki Ślicznie kwitną nachyłki, zawilce i lilie i to co Ci się sieje była u mnie ale nie tylko nie wysiała się ale wręcz zanika i został jeden pędzik, który załatwiły w tym roku ślimaki Perowskia szaleje Historia gołąbkowa ciekawa i nie wiedziałam, że taki duży gołąbek jeszcze domaga się karmienia
Misia zadumana i jakby działka nie była już taka atrakcją, a codziennością
Najbliższe dni mają być znowu ciepłe więc rozkoszuj się mieszkaniem w otoczeniu przyrody
Trzymajcie się zdrowo i ściskam serdecznie
Misia zadumana i jakby działka nie była już taka atrakcją, a codziennością
Najbliższe dni mają być znowu ciepłe więc rozkoszuj się mieszkaniem w otoczeniu przyrody
Trzymajcie się zdrowo i ściskam serdecznie
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17029
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Och szkoda,że ulewa i połamała roślinki.Ech te psotne wiatry.
Bardzo ładny, ciekawy ten pełny liliowiec jak lilia.
Hibiskusy wszystkie kolorki ładne.
A ten trójkolorowy to taki już był ? Czy 3 posadziłaś razem ?
Pozdrawiam cieplutko
Bardzo ładny, ciekawy ten pełny liliowiec jak lilia.
Hibiskusy wszystkie kolorki ładne.
A ten trójkolorowy to taki już był ? Czy 3 posadziłaś razem ?
Pozdrawiam cieplutko
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25143
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Pogoda w tym roku nas nie rozpieszcza.
Ale faktycznie trzeba się cieszyć, że nie jest gorzej.
U mnie po tej wichurze, która była chyba 3 tygodnie temu, musiałam usunąć 3 jałowce i tuję.
Ale akurat dla mnie to dobrze. Były bardzo zniszczone.
Zawsze podziwiam, jakie Ty masz rarytasiki u siebie.
Ta trawka, którą dostałas od sąsiadki to stipa Pony. Na Twojej glinie może trudno jej bedzie przetrwać, ale za to bardzo ładnie się sieje.
Uwielbiam ją z bylinami.
Dziękuję za propozycję.
jeśli nic nie wyskoczy, może podjadę po pracy w środę ale wczesniej jeszcze zadzwonię
Ale faktycznie trzeba się cieszyć, że nie jest gorzej.
U mnie po tej wichurze, która była chyba 3 tygodnie temu, musiałam usunąć 3 jałowce i tuję.
Ale akurat dla mnie to dobrze. Były bardzo zniszczone.
Zawsze podziwiam, jakie Ty masz rarytasiki u siebie.
Ta trawka, którą dostałas od sąsiadki to stipa Pony. Na Twojej glinie może trudno jej bedzie przetrwać, ale za to bardzo ładnie się sieje.
Uwielbiam ją z bylinami.
Dziękuję za propozycję.
jeśli nic nie wyskoczy, może podjadę po pracy w środę ale wczesniej jeszcze zadzwonię
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Nie tylko po dyni można poznać, żeś cygan Działeczka na zdjęciach jawi się zadbana, kolorowa i kwitnąca, chociaż ostatnie deszcze rzeczywiście narobiły Ci szkód. Szkoda mieczyków, ale one dzięki swojej wysokości są podatne na złamania, dobrze chociaż, że nadawały się do wazonu. Wielokolorowa kępa jeżówek bardzo mi się spodobała, taki efekt wart jest medalu
Gruntowe pomidorki dojrzewają jak szalone, te w tunelu spokojnie mogą sobie dojrzewać, wiedząc, że macie co garnka włożyć
Pokazałaś super relację z karmienia gołąbka, w pierwszej chwili pomyślałam, że kury sobie sprawiłaś
Miłego tygodnia i pogody odpowiedniej do zamiarów
PS. O łał, ale one mają kolcehttps://i.postimg.cc/W1nr1mMw/IMG-4822.jpg
Gruntowe pomidorki dojrzewają jak szalone, te w tunelu spokojnie mogą sobie dojrzewać, wiedząc, że macie co garnka włożyć
Pokazałaś super relację z karmienia gołąbka, w pierwszej chwili pomyślałam, że kury sobie sprawiłaś
Miłego tygodnia i pogody odpowiedniej do zamiarów
PS. O łał, ale one mają kolcehttps://i.postimg.cc/W1nr1mMw/IMG-4822.jpg
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16663
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Witajcie!
Zaledwie dwa dni i musieliśmy wrócić z działki. Jutro musimy pojechać w rodzinne strony na pogrzeb.
Nie jest to wprawdzie najbliższa rodzina, ale dla nas była to ważna osoba , którą pragniemy pożegnać.
Przed kilkunastoma minutami przeszła burza, ale na szczęście niezbyt dokuczliwa, trochę powiało, trochę popadało, po czym wyszło słońce i pokazała się tęcza na niebie.
A na działce... Otrząsnęłam się z niemocy i ostro zabrałam się do porządkowania rabat i grządek. Idzie mi to wprawdzie jak krew z nosa, ale jedną trzecią pielonki mam za sobą. Dalej pójdzie łatwiej, choć dopiero od czwartku.
Lilie powoli przekwitają i tylko najdłużej kwitnące jeszcze pachną, a kwiaty rozwija ostatnia pełna.
Jednak nie jest najgorzej dzięki astrom, hortensjom tudzież kilku innym kwiatkom, mimo że już jest dość dużo pustych miejsc, które aż kłują w oczy, wieszcząc zbliżającą się jesień.
Halszko - dyńka rośnie jak na drożdżach, a floksy podwiązane stanęły do pionu, tylko mieczyków żal.
Lilia tygrysia pełnokwiatowa jest u mnie jedną z najdłużej kwitnących. Jeszcze kwitnie kilkoma kwiatkami. A ketmie nareszcie ruszyły i rozwijają coraz więcej kwiatków. O tej porze roku dostają nieco mniej słońca, więcej cienia, toteż bywają trochę opieszałe.
Dziękuję pięknie za dobre życzenia i wzajemnie dużo słoneczka życzę i trochę deszczu - najlepiej nocnego.
Marysiu - floksy uratowałam, mieczyków, niestety, nie.
Ten różowy to oczywiście floks. Sam się taki stworzył. Przesadziłam swoje floksy na nowe miejsca, ale jakieś kawałki korzeni pewnie zostały i z tych kawałków wyrosły całkiem nowe rośliny, np. ten floksik i drugi z jasnoróżowego stał się ciemnoróżowy. Teraz mam dwie nowe odmiany
Kiedy już nabierzesz sił do roboty, pomyślimy o uzupełnieniu braków w Twoim ogrodzie, lilie tygrysie też się znajdą.
Gołąbek może i duży, ale jeszcze bardzo młodziutki i choć mama i tata próbują go zmusić do samodzielnego jedzenia, on nie ustępuje i nagabuje to jedno, to drugie z rodziców o karmienie. Czasami gania za nimi i piszczy aż uszy bolą przez dłuższy czas. W końcu dla świętego spokoju zostaje nakarmiony.
Co do Misi masz rację. Dla niej odstępstwem od codzienności jest teraz konieczność posiedzenia w domu.
Gdyby nie konieczność wyjazdu w dniu jutrzejszym, siedzielibyśmy na działce, bo pogoda sprzyja. Dziękuję.
Zdrowia nigdy za dużo, przytulam i odwzajemniam z całego serca.
Aniu - przebolałam, co się dało uratować, uratowałam i oby już więcej takich niespodzianek pogodowych nie było.
Ten pełny liliowiec przyjechał do mnie od Marysi-Maski. Jest rzeczywiście śliczny nie tylko budową kwiatu, ale i ciekawym kolorem.
Trójkolorowy hibiskus to mój osobisty pomysł. Po prostu wsadziłam obok siebie trzy różne i tak sobie rosną razem, tworząc trójkolorowe drzewo.
Pozdrawiam wzajemnie.
Gosiu - dzisiaj znowu szykowała się porządna burza. Na szczęście nie było tak źle. Jednak nie wiadomo, ile i jakich burz możemy się jeszcze spodziewać.
Skoro wyrzuciłaś te rośliny, których nie jest Ci żal, to nawałnica tylko przyśpieszyła Twoją decyzję, a to już jakaś korzyść, oczywiście jeśli nie było innych zniszczeń.
Ja mam rarytasiki? Nie jestem tego pewna, ale skoro tak sądzisz... Zawsze możemy je podzielić.
Dzięki za nazwanie mojej trawki. Skoro tak łatwo się sieje, to będzie czym obdarować chętnych.
Jak wyszło z kolejnym planem spotkania, to już wiesz, jednak ciągle mam nadzieję, że w końcu uda nam się spotkanie na działce, zaproszenie ciągle aktualne.
Pozdrawiam.
Iwonko1 - działeczka tylko na zdjęciach wygląda przyzwoicie, choć dzisiaj już część jest taka w rzeczywistości. Wkrótce całą doprowadzę do ładu i składu, tylko musi mi się chcieć.
Medal dla jeżówek piękny, muszę im przekazać dobrą wiadomość, to może jeszcze bardziej się postarają. Dziękuję.
Dziwny jest ten sezon dla pomidorów. Sąsiadka ma wielki tunel, taki przeszklony, pełen słońca i u niej też pomidory leniwe, a pod chmurką w tym roku nie sadziła. U mnie gruntowe rzeczywiście dają czadu, mimo że prawie pozbawione liści.
W sprawie kur była dyskusja z M jakiś czas temu, ale nie było mojej zgody, bo musielibyśmy wydzielić kawał działki, a takiego miejsca nie widzę. Może kiedyś, gdy już sił zabraknie dla pielęgnowania roślin ozdobnych.
Dziękuję ślicznie za wszystkie miłe słowa i życzenia. Wzajemnie życzę Ci spokojnego działkowania, mydełkowania tudzież wszelkich innych czynności codziennych.
Taka lilia zaczyna rozwijać pąki.
Róże zaczynają powtórkę.
Rozkręcają się ketmie syryjskie.
Niezawodne brzoskwinki już rumiane.
Tym słodkim akcentem rozstaję się z Wami do jutra. Śpijcie dobrze, śnijcie tylko kolorowe sny.
Zaledwie dwa dni i musieliśmy wrócić z działki. Jutro musimy pojechać w rodzinne strony na pogrzeb.
Nie jest to wprawdzie najbliższa rodzina, ale dla nas była to ważna osoba , którą pragniemy pożegnać.
Przed kilkunastoma minutami przeszła burza, ale na szczęście niezbyt dokuczliwa, trochę powiało, trochę popadało, po czym wyszło słońce i pokazała się tęcza na niebie.
A na działce... Otrząsnęłam się z niemocy i ostro zabrałam się do porządkowania rabat i grządek. Idzie mi to wprawdzie jak krew z nosa, ale jedną trzecią pielonki mam za sobą. Dalej pójdzie łatwiej, choć dopiero od czwartku.
Lilie powoli przekwitają i tylko najdłużej kwitnące jeszcze pachną, a kwiaty rozwija ostatnia pełna.
Jednak nie jest najgorzej dzięki astrom, hortensjom tudzież kilku innym kwiatkom, mimo że już jest dość dużo pustych miejsc, które aż kłują w oczy, wieszcząc zbliżającą się jesień.
Halszko - dyńka rośnie jak na drożdżach, a floksy podwiązane stanęły do pionu, tylko mieczyków żal.
Lilia tygrysia pełnokwiatowa jest u mnie jedną z najdłużej kwitnących. Jeszcze kwitnie kilkoma kwiatkami. A ketmie nareszcie ruszyły i rozwijają coraz więcej kwiatków. O tej porze roku dostają nieco mniej słońca, więcej cienia, toteż bywają trochę opieszałe.
Dziękuję pięknie za dobre życzenia i wzajemnie dużo słoneczka życzę i trochę deszczu - najlepiej nocnego.
Marysiu - floksy uratowałam, mieczyków, niestety, nie.
Ten różowy to oczywiście floks. Sam się taki stworzył. Przesadziłam swoje floksy na nowe miejsca, ale jakieś kawałki korzeni pewnie zostały i z tych kawałków wyrosły całkiem nowe rośliny, np. ten floksik i drugi z jasnoróżowego stał się ciemnoróżowy. Teraz mam dwie nowe odmiany
Kiedy już nabierzesz sił do roboty, pomyślimy o uzupełnieniu braków w Twoim ogrodzie, lilie tygrysie też się znajdą.
Gołąbek może i duży, ale jeszcze bardzo młodziutki i choć mama i tata próbują go zmusić do samodzielnego jedzenia, on nie ustępuje i nagabuje to jedno, to drugie z rodziców o karmienie. Czasami gania za nimi i piszczy aż uszy bolą przez dłuższy czas. W końcu dla świętego spokoju zostaje nakarmiony.
Co do Misi masz rację. Dla niej odstępstwem od codzienności jest teraz konieczność posiedzenia w domu.
Gdyby nie konieczność wyjazdu w dniu jutrzejszym, siedzielibyśmy na działce, bo pogoda sprzyja. Dziękuję.
Zdrowia nigdy za dużo, przytulam i odwzajemniam z całego serca.
Aniu - przebolałam, co się dało uratować, uratowałam i oby już więcej takich niespodzianek pogodowych nie było.
Ten pełny liliowiec przyjechał do mnie od Marysi-Maski. Jest rzeczywiście śliczny nie tylko budową kwiatu, ale i ciekawym kolorem.
Trójkolorowy hibiskus to mój osobisty pomysł. Po prostu wsadziłam obok siebie trzy różne i tak sobie rosną razem, tworząc trójkolorowe drzewo.
Pozdrawiam wzajemnie.
Gosiu - dzisiaj znowu szykowała się porządna burza. Na szczęście nie było tak źle. Jednak nie wiadomo, ile i jakich burz możemy się jeszcze spodziewać.
Skoro wyrzuciłaś te rośliny, których nie jest Ci żal, to nawałnica tylko przyśpieszyła Twoją decyzję, a to już jakaś korzyść, oczywiście jeśli nie było innych zniszczeń.
Ja mam rarytasiki? Nie jestem tego pewna, ale skoro tak sądzisz... Zawsze możemy je podzielić.
Dzięki za nazwanie mojej trawki. Skoro tak łatwo się sieje, to będzie czym obdarować chętnych.
Jak wyszło z kolejnym planem spotkania, to już wiesz, jednak ciągle mam nadzieję, że w końcu uda nam się spotkanie na działce, zaproszenie ciągle aktualne.
Pozdrawiam.
Iwonko1 - działeczka tylko na zdjęciach wygląda przyzwoicie, choć dzisiaj już część jest taka w rzeczywistości. Wkrótce całą doprowadzę do ładu i składu, tylko musi mi się chcieć.
Medal dla jeżówek piękny, muszę im przekazać dobrą wiadomość, to może jeszcze bardziej się postarają. Dziękuję.
Dziwny jest ten sezon dla pomidorów. Sąsiadka ma wielki tunel, taki przeszklony, pełen słońca i u niej też pomidory leniwe, a pod chmurką w tym roku nie sadziła. U mnie gruntowe rzeczywiście dają czadu, mimo że prawie pozbawione liści.
W sprawie kur była dyskusja z M jakiś czas temu, ale nie było mojej zgody, bo musielibyśmy wydzielić kawał działki, a takiego miejsca nie widzę. Może kiedyś, gdy już sił zabraknie dla pielęgnowania roślin ozdobnych.
Dziękuję ślicznie za wszystkie miłe słowa i życzenia. Wzajemnie życzę Ci spokojnego działkowania, mydełkowania tudzież wszelkich innych czynności codziennych.
Taka lilia zaczyna rozwijać pąki.
Róże zaczynają powtórkę.
Rozkręcają się ketmie syryjskie.
Niezawodne brzoskwinki już rumiane.
Tym słodkim akcentem rozstaję się z Wami do jutra. Śpijcie dobrze, śnijcie tylko kolorowe sny.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- FikuMiku
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 606
- Od: 19 maja 2020, o 08:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lilia i brzoskwinki zostawiły mnie z otwartą jak popielniczka japą
Życie jest do chrzanu, co oznacza, że poza wyciskaniem łez może okazać się całkiem smaczne. Fiku Miku Ogrodniku cz. 1
Tylko co ludzkie potrafi być prawdziwie obce.Reszta to lasy mieszane, krecia robota i wiatr. Pelargonioza Fiku Miku cz.1
Tylko co ludzkie potrafi być prawdziwie obce.Reszta to lasy mieszane, krecia robota i wiatr. Pelargonioza Fiku Miku cz.1