Mój ogród przy lesie cz.10
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11413
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.10
Dzień Dobry.
W ogrodzie susza okropna, rośliny szybko przekwitają, musiałam niestety podlewać, co we wrześniu prawie mi się nie zdarzało .
Liście z jesionu i brzóz lecą na potęgę .Pozbierałam kosiarką i jest na razie ładnie, ale nie na długo.
Zakwitają pozostałe chryzantemy, astry jakoś dziwnie się ociągają w tym roku. Czy w Waszych ogrodach podobnie?
Marzenko sumak niestety ma ciągle odrosty, ale okolice wyplewiłam, a jeden metrowy zakamuflował się w sąsiednim żywotniku. Także jakby co, to może wiosną dopiero będą .Szkoda, że wcześniej nie napisałaś. Rozchodniki rosną u mnie w szczerym piasku, 14 lat nie przesadzane i mają się dobrze, jeden na żyźniejszej rabacie niestety się wykłada.
Żurawki to nie mój konik, nie chcą u mnie rosnąć niestety, ja mam sadzone jako obwódki kilku rabat, ale widziałam w kilku ogrodach w realu zgrupowane na jednej rabacie, piękne, okazałe, ładnie to wygląda, więc myślę, że w jednym miejscu to dobry pomysł, taka rabata z kolorowymi żurawkami jest śliczna.
Małgosiu- PEPSI nie mam dużo rozchodników, gdyż miejsca już brakuje, a ten biały to prezent od Wandzi, dawno o nim marzyłam. Krzew z różowymi kwiatkami? Może myślisz o żółwiku skośnym? Powinien mieć piękniejsze kwiaty, ale rośnie wiele lat bez przesadzania, a dodatek kompostu przy sadzeniu szybko zamienia się w piasek, jak krety zrobią kopczyk, to widać szaro-białe coś, taką mam ziemię w ogrodzie .
Wandziu z odmian rozchodnika, który się nie wykłada u mnie to jest Matrona, ciemno różowy Carmen i ten biały od Ciebie, bardzo go lubię, no ale on jeszcze młody. Najgorzej wykładają się Bryllant i o pstrych liściach- Medivariegatum, on to normalnie koszmar. Musiałam kilka pędów do bambusów przywiązać. Najważniejsze moim zdaniem, to nie nawozić rozchodników, czym bardziej głodne, to ładniejsze, to nic, że może kwiaty drobniejsze, ale przynajmniej nie wykładają się.
Z działki wróciliśmy w niedzielę, ale wczorajszy dzień spędziłam na przetworach, śliwki bardzo obrodziły w tym roku, już robaczywe opadły, więc trzeba przetworzyć, gdyż jak mroźne zimy, to nawet kilka lat nie ma owoców, takie tam różne sałatki i ostatnie grzyby, gdyż z powodu suszy się kończą, a w naszym starym sadzie wysyp prawdziwków po raz pierwszy, nawet jeden piękny w ogrodzie wyrósł .
Małgosiu-malgocha hortensja limelight ładnie się rozkrzewia i pomimo, że ma dość duże kwiaty nie pokładają się, inne z powodu suszy szybko zaczęły brązowieć.
Jeśli mówisz o tym co ja rozchodniku o żółtozielonych liściach, to u mnie najbardziej także się wykłada, myślę, że przesadzenie nic nie da, bo w żyznej ziemi jeszcze bujniej urośnie i się wyłoży, ta odmiana chyba tak ma po prostu.
Jacku witaj.
Dziękuję za odwiedziny. Żółwik powinnam przesadzić, bo już mu kwiaty drobnieją w tym moim piaseczku, nie lubię przesadzania roślin, gdyż już tej jałowej ziemi nie ma gdzie wywozić, M wszystkie rowy pozapełniał.
Jolu ten powojnik Praecox u Ciebie będzie jeszcze większy, gdyż masz dobrą ziemię w ogrodzie. Piszą, że jest okrywowy, ale jak go posadzić na rabacie, to kilka m2 powierzchni trzeba mu szykować .Przycinam go co roku przy ziemi, a on jest coraz większy i bardziej gęsty, więc jak masz roślinki w pobliżu, to z pewnością je zasłoni .Tak, masz rację, co roku jest bardziej bujny. Może dopiero wiosną przesadź po przycięciu.
Kilka jesiennych fotek proszę.
ten hibiskus co roku choruje, liście dołem zasychają, jakiś grzyb się wrzucił
pierwsze astry nie śmiało zakwitają
The Fairy mają jeszcze dużo pąków
oman wielki dopiero namyśla się zakwitnąć
W ogrodzie susza okropna, rośliny szybko przekwitają, musiałam niestety podlewać, co we wrześniu prawie mi się nie zdarzało .
Liście z jesionu i brzóz lecą na potęgę .Pozbierałam kosiarką i jest na razie ładnie, ale nie na długo.
Zakwitają pozostałe chryzantemy, astry jakoś dziwnie się ociągają w tym roku. Czy w Waszych ogrodach podobnie?
Marzenko sumak niestety ma ciągle odrosty, ale okolice wyplewiłam, a jeden metrowy zakamuflował się w sąsiednim żywotniku. Także jakby co, to może wiosną dopiero będą .Szkoda, że wcześniej nie napisałaś. Rozchodniki rosną u mnie w szczerym piasku, 14 lat nie przesadzane i mają się dobrze, jeden na żyźniejszej rabacie niestety się wykłada.
Żurawki to nie mój konik, nie chcą u mnie rosnąć niestety, ja mam sadzone jako obwódki kilku rabat, ale widziałam w kilku ogrodach w realu zgrupowane na jednej rabacie, piękne, okazałe, ładnie to wygląda, więc myślę, że w jednym miejscu to dobry pomysł, taka rabata z kolorowymi żurawkami jest śliczna.
Małgosiu- PEPSI nie mam dużo rozchodników, gdyż miejsca już brakuje, a ten biały to prezent od Wandzi, dawno o nim marzyłam. Krzew z różowymi kwiatkami? Może myślisz o żółwiku skośnym? Powinien mieć piękniejsze kwiaty, ale rośnie wiele lat bez przesadzania, a dodatek kompostu przy sadzeniu szybko zamienia się w piasek, jak krety zrobią kopczyk, to widać szaro-białe coś, taką mam ziemię w ogrodzie .
Wandziu z odmian rozchodnika, który się nie wykłada u mnie to jest Matrona, ciemno różowy Carmen i ten biały od Ciebie, bardzo go lubię, no ale on jeszcze młody. Najgorzej wykładają się Bryllant i o pstrych liściach- Medivariegatum, on to normalnie koszmar. Musiałam kilka pędów do bambusów przywiązać. Najważniejsze moim zdaniem, to nie nawozić rozchodników, czym bardziej głodne, to ładniejsze, to nic, że może kwiaty drobniejsze, ale przynajmniej nie wykładają się.
Z działki wróciliśmy w niedzielę, ale wczorajszy dzień spędziłam na przetworach, śliwki bardzo obrodziły w tym roku, już robaczywe opadły, więc trzeba przetworzyć, gdyż jak mroźne zimy, to nawet kilka lat nie ma owoców, takie tam różne sałatki i ostatnie grzyby, gdyż z powodu suszy się kończą, a w naszym starym sadzie wysyp prawdziwków po raz pierwszy, nawet jeden piękny w ogrodzie wyrósł .
Małgosiu-malgocha hortensja limelight ładnie się rozkrzewia i pomimo, że ma dość duże kwiaty nie pokładają się, inne z powodu suszy szybko zaczęły brązowieć.
Jeśli mówisz o tym co ja rozchodniku o żółtozielonych liściach, to u mnie najbardziej także się wykłada, myślę, że przesadzenie nic nie da, bo w żyznej ziemi jeszcze bujniej urośnie i się wyłoży, ta odmiana chyba tak ma po prostu.
Jacku witaj.
Dziękuję za odwiedziny. Żółwik powinnam przesadzić, bo już mu kwiaty drobnieją w tym moim piaseczku, nie lubię przesadzania roślin, gdyż już tej jałowej ziemi nie ma gdzie wywozić, M wszystkie rowy pozapełniał.
Jolu ten powojnik Praecox u Ciebie będzie jeszcze większy, gdyż masz dobrą ziemię w ogrodzie. Piszą, że jest okrywowy, ale jak go posadzić na rabacie, to kilka m2 powierzchni trzeba mu szykować .Przycinam go co roku przy ziemi, a on jest coraz większy i bardziej gęsty, więc jak masz roślinki w pobliżu, to z pewnością je zasłoni .Tak, masz rację, co roku jest bardziej bujny. Może dopiero wiosną przesadź po przycięciu.
Kilka jesiennych fotek proszę.
ten hibiskus co roku choruje, liście dołem zasychają, jakiś grzyb się wrzucił
pierwsze astry nie śmiało zakwitają
The Fairy mają jeszcze dużo pąków
oman wielki dopiero namyśla się zakwitnąć
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Mój ogród przy lesie cz.10
Teresko, wiesz, że uwielbiam Twój ogród, szczególnie jesienią. U mnie jeszcze nie kwitną marcinki, ani chryzantemy. Zimowity dopiero zaczęły i mam fragment rabatki, którego nie mogę wypielić, bo wciąż wychodzą kolejne pąki. Susza dotknęła również moje gliny. Skorupa okropna miejscami, trudno przekopać, a woda spływa po wierzchu.
Cudownie się prezentuje Twoja rabatka z trawami. Red Baron wprowadza ładny kolorek.
Powiedz mi, czy robiłaś opryski na The Fairy? Wyglądają świetnie, a moje zastałam dzisiaj całe w plamistości. Wszędzie piszą, że one takie odporne...
Cudownie się prezentuje Twoja rabatka z trawami. Red Baron wprowadza ładny kolorek.
Powiedz mi, czy robiłaś opryski na The Fairy? Wyglądają świetnie, a moje zastałam dzisiaj całe w plamistości. Wszędzie piszą, że one takie odporne...
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
- anym
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5322
- Od: 4 kwie 2013, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Grudziadza
Re: Mój ogród przy lesie cz.10
Tereniu żółwika masz ślicznego ale także inne roślinki zasługują na pochwały
Chryzantemy chociaż piękne to trochę smucą i przypominają, że lato już się kończy
Chryzantemy chociaż piękne to trochę smucą i przypominają, że lato już się kończy
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Mój ogród przy lesie cz.10
Witaj Tereniu,tajemnicze ścieżki są u Ciebie,ta przy sumaku i przy bramce z różami ,bardzo mi się podobają,pięknie też zakwitły Ci chryzantemy,tyle masz kolorów,ogród widzę nie odpuszcza ,kwitnie pełną gębą,pozdrawiam i buziaki dla Ciebie
- Margaret2014
- 1000p
- Posty: 1215
- Od: 20 maja 2014, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Częstochowy
Re: Mój ogród przy lesie cz.10
Zapisuję się w tym wątku.
Póki co mowę i pisanie mi odjęło.
Póki co mowę i pisanie mi odjęło.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42149
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Mój ogród przy lesie cz.10
Tereniu jesienią zapachniało śliczne hibiskusy a temu co choruje może gnojówka pokrzywowa pomogłaby nawet płatki kwiatów ma zniekształcone Oman spóźniony
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11413
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.10
Witajcie.
Wreszcie mocno popadało, rośliny odżyły. Pomimo deszczu jest ciepło, ale w ogrodzie jesiennie, grabiłam liście z jesionu i wybierałam ze skalniaka brzozowe, których wszędzie pełno.
Zaczęły się opieńki. Spacer po lesie jest cudowny.
Aniu-ASK_anulla dziękuję za wizytę i miłe słowa.
Powiem Ci, że wprawdzie mojemu ogrodowi daleko do ideału i nigdy takim nie będzie, ale szczególnie jesienią nawet mnie się w nim podoba, a to za sprawą krzewów głównie o kolorowych owocach i wybarwiającym się liściom, które zauważa się jesienią właśnie. U mnie także nie kwitną jeszcze marcinki, dopiero pierwszy nieśmiało zaczyna, który zakwitał już pod koniec sierpnia, a chryzantemy tylko takie najwcześniejsze, dużo jeszcze w pąkach, ale może to i dobrze, będziemy dłużej cieszyły się kwiatami. Moje zimowity także dopiero zakwitają i sadząc tulipany (nawiasem mówiąc dlaczego tak się pospieszyłam, z pewnością do zimy nornice je zjedzą) , natknęłam się w ziemi na białe kiełki zimowitów.
Myślę, że u Ciebie także popadało i łatwiej Ci będzie pracować w ogrodzie.
Róże pryskałam od chorób tylko raz wiosną profilaktycznie miedzianem i to był mój błąd, gdyż poza kilkoma odmianami są prawie bez liści. U mnie The Fairy jest najzdrowszą różą w ogrodzie, co nie znaczy że ma wszystkie liście zdrowe, kilka dołem już zaczyna łapać plamistość.
Aniu-anym żółwik byłby o wiele piękniejszy, gdyby był przesadzany w lepszą ziemię, ale na wszystko brakuje czasu i siły, a moja ziemia bardzo szybko się wyjaławia i zamienia się w piasek.
Wykopywałam smagliczkę, żeby przygotować stanowisko pod floksy, to oczom nie wierzyłam w jakim piasku poprzeplatanym korzeniami drzew rosły, a przecież były sadzone w żyzną ziemię.
Chryzantemy oczywiście, że przypominają jesień, podobnie jak zimowity, ale gdy kwitną, to naprawdę pięknie wyglądają i cieszą oczy.
Martuniu dziękuję bardzo za odwiedziny .
Lubię trawiaste ścieżki w ogrodzie, przyjemnie się po nich spaceruje, chociaż nie ukrywam, lubię także kamienne, szczególnie tam, gdzie kosiarka z trudem się przeciska, tylko jakoś tak trochę z braku kamienia, trochę z braku mobilizacji nie możemy się za nie zabrać, może jak M będzie na emeryturze.
Chryzantem sporo kupiłam wiosną, gdyż zlikwidowałam ogromną ekspansywną spartinę, która pomimo, że piękna, ale strasznie rozrasta się podziemnymi kłączami pod ziemią.
Małgosiu-Margaret bardzo Ci dziękuję za odwiedziny i witaj w moim ogrodzie, zapraszam ponownie .
Marysiu- Maska jesienią pachną już nie tylko kwiaty, ale zapach ziemi taki jesienny nawet jest, ale ja uwielbiam tą porę roku. W sierpniowe upały nie dało się pracować, teraz jest cudownie, chociaż trochę grzyby odciągają od pracy w ogrodzie, a w tym roku po raz pierwszy w starym sadzie był wysyp prawdziwków, nie musiałam daleko chodzić, a ostatnio w okolicznych laskach zaczynają się młodziutkie opieńki .Oman mam od ubiegłego roku i tak naprawdę nie wiem, jaka jest jego pora kwitnienia, nawet nie pamiętałam kiedy go sadziłam i zdziwiłam się, jak wiosną jakiś olbrzym do wielkich liściach wyrasta, nawet dałam do identyfikacji, a dopiero później przeczytałam , że mam go wpisanego do zeszytu, normalny SKS .
Gnojówka z pokrzyw z pewnością sprawiłaby, że hibiskus byłby odporniejszy na choroby, wzmocniony, ja nawoziłam tylko azofoską, ale sytuacja powtórzyła się z ubiegłego roku. Będę go musiała pryskać od grzyba.
Jesienne fotki dla odwiedzających Gości .
świecznica namyśliła się zakwitnąć
klematis rurkowy, późno zakwita, gdyż rośnie w cieniu, trzeba pomyśleć o przesadzeniu
hosta o pachnących kwiatach
ostatnie jesienne róże
tego olbrzyma muszę przesadzić, gdyż inne hosty zasłania, na fotce wygląda malutka
wszędobylskie muchomorki
Wreszcie mocno popadało, rośliny odżyły. Pomimo deszczu jest ciepło, ale w ogrodzie jesiennie, grabiłam liście z jesionu i wybierałam ze skalniaka brzozowe, których wszędzie pełno.
Zaczęły się opieńki. Spacer po lesie jest cudowny.
Aniu-ASK_anulla dziękuję za wizytę i miłe słowa.
Powiem Ci, że wprawdzie mojemu ogrodowi daleko do ideału i nigdy takim nie będzie, ale szczególnie jesienią nawet mnie się w nim podoba, a to za sprawą krzewów głównie o kolorowych owocach i wybarwiającym się liściom, które zauważa się jesienią właśnie. U mnie także nie kwitną jeszcze marcinki, dopiero pierwszy nieśmiało zaczyna, który zakwitał już pod koniec sierpnia, a chryzantemy tylko takie najwcześniejsze, dużo jeszcze w pąkach, ale może to i dobrze, będziemy dłużej cieszyły się kwiatami. Moje zimowity także dopiero zakwitają i sadząc tulipany (nawiasem mówiąc dlaczego tak się pospieszyłam, z pewnością do zimy nornice je zjedzą) , natknęłam się w ziemi na białe kiełki zimowitów.
Myślę, że u Ciebie także popadało i łatwiej Ci będzie pracować w ogrodzie.
Róże pryskałam od chorób tylko raz wiosną profilaktycznie miedzianem i to był mój błąd, gdyż poza kilkoma odmianami są prawie bez liści. U mnie The Fairy jest najzdrowszą różą w ogrodzie, co nie znaczy że ma wszystkie liście zdrowe, kilka dołem już zaczyna łapać plamistość.
Aniu-anym żółwik byłby o wiele piękniejszy, gdyby był przesadzany w lepszą ziemię, ale na wszystko brakuje czasu i siły, a moja ziemia bardzo szybko się wyjaławia i zamienia się w piasek.
Wykopywałam smagliczkę, żeby przygotować stanowisko pod floksy, to oczom nie wierzyłam w jakim piasku poprzeplatanym korzeniami drzew rosły, a przecież były sadzone w żyzną ziemię.
Chryzantemy oczywiście, że przypominają jesień, podobnie jak zimowity, ale gdy kwitną, to naprawdę pięknie wyglądają i cieszą oczy.
Martuniu dziękuję bardzo za odwiedziny .
Lubię trawiaste ścieżki w ogrodzie, przyjemnie się po nich spaceruje, chociaż nie ukrywam, lubię także kamienne, szczególnie tam, gdzie kosiarka z trudem się przeciska, tylko jakoś tak trochę z braku kamienia, trochę z braku mobilizacji nie możemy się za nie zabrać, może jak M będzie na emeryturze.
Chryzantem sporo kupiłam wiosną, gdyż zlikwidowałam ogromną ekspansywną spartinę, która pomimo, że piękna, ale strasznie rozrasta się podziemnymi kłączami pod ziemią.
Małgosiu-Margaret bardzo Ci dziękuję za odwiedziny i witaj w moim ogrodzie, zapraszam ponownie .
Marysiu- Maska jesienią pachną już nie tylko kwiaty, ale zapach ziemi taki jesienny nawet jest, ale ja uwielbiam tą porę roku. W sierpniowe upały nie dało się pracować, teraz jest cudownie, chociaż trochę grzyby odciągają od pracy w ogrodzie, a w tym roku po raz pierwszy w starym sadzie był wysyp prawdziwków, nie musiałam daleko chodzić, a ostatnio w okolicznych laskach zaczynają się młodziutkie opieńki .Oman mam od ubiegłego roku i tak naprawdę nie wiem, jaka jest jego pora kwitnienia, nawet nie pamiętałam kiedy go sadziłam i zdziwiłam się, jak wiosną jakiś olbrzym do wielkich liściach wyrasta, nawet dałam do identyfikacji, a dopiero później przeczytałam , że mam go wpisanego do zeszytu, normalny SKS .
Gnojówka z pokrzyw z pewnością sprawiłaby, że hibiskus byłby odporniejszy na choroby, wzmocniony, ja nawoziłam tylko azofoską, ale sytuacja powtórzyła się z ubiegłego roku. Będę go musiała pryskać od grzyba.
Jesienne fotki dla odwiedzających Gości .
świecznica namyśliła się zakwitnąć
klematis rurkowy, późno zakwita, gdyż rośnie w cieniu, trzeba pomyśleć o przesadzeniu
hosta o pachnących kwiatach
ostatnie jesienne róże
tego olbrzyma muszę przesadzić, gdyż inne hosty zasłania, na fotce wygląda malutka
wszędobylskie muchomorki
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42149
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Mój ogród przy lesie cz.10
Jadziu przesadź clematisa, mój dopóki rósł w cieniu późno zakwitał i krótko, a teraz w pełnym słońcu szaleje
Mam pierwszy rok tą hostę i tak pięknie pachnie
Róże w dobrej kondycji i jeszcze długo będą kwitnąć
Mam pierwszy rok tą hostę i tak pięknie pachnie
Róże w dobrej kondycji i jeszcze długo będą kwitnąć
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7104
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Mój ogród przy lesie cz.10
Śliczne, fotogeniczne muchomorki I róże piękne, ja patrząc na moje oceniam, że pokazują teraz swoją urodę, bo podczas upałów były bez szans.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4841
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Mój ogród przy lesie cz.10
Tereska, a oman nie był przypadkiem od przyjaciół "lubelskich" ?
Tak mi się coś kojarzy.
Borowiki w starym sadzie - zazdroszę takich upraw .
Tak mi się coś kojarzy.
Borowiki w starym sadzie - zazdroszę takich upraw .
Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11413
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.10
Marysiu pamiętam, jak pisałaś, że ten klematis rurkowy w cieniu późno zakwita i słabo, dlatego wiosną muszę go przesadzić. Moja hosta o białych i pachnących kwiatach już kilka lat rośnie, ale jest przesłonięta przez inną, która także będzie do przesadzenia. Sadząc rośliny, jakoś tak trudno sobie wyobrazić, że one za kilka lat będą olbrzymie i wzajemnie konkurowały o miejsce. Pół biedy, gdy to są byliny, gorzej gdy krzewy za gęsto posadzone, przycinaniem niekiedy można zniszczyć roślinę, a także nie wyeksponuje się w pełni jej piękna. Tak mam z kolkwicją i niektórymi pęcherznicami, które nadmiernie cięte zaczynają usychać. Róże niektóre jeszcze ładnie kwitną, ale większość niestety prawie bez liści.
Małgosiu masz rację, podobnie u mnie. Róże które nie zachorowały, mają piękniejsze, bardziej wybarwione kwiaty, niż podczas letnich upałów. Muchomorki rozsiały się prawie w całym ogrodzie, najbardziej pod świerkami i choiną kanadyjską, były nawet dwie kanie i jeden prawdziwek. Wyniosły się natomiast maślaki .
Elu więc to najbardziej prawdopodobne, że omana otrzymałam od kochanych lubelaków na którymś spotkaniu, tylko zupełnie nie mogę sobie przypomnieć, kiedy i nawet zapomniałam, że go sadziłam. Zazwyczaj pamiętam o każdej podarowanej roślince i przy pielęgnacji zawsze sobie przypominam o kochanym darczyńcy .
W starym sadzie, nie uprawianym od kilkunastu lat wysiało się mnóstwo dębów, dlatego zaczęły rosnąć prawdziwki, a ponieważ jest przy samej drodze, to zbieraczy z zewnątrz nie brakuje, ale dla nas także wystarczyło.
Jesienne fotki z ogrodu.
Małgosiu masz rację, podobnie u mnie. Róże które nie zachorowały, mają piękniejsze, bardziej wybarwione kwiaty, niż podczas letnich upałów. Muchomorki rozsiały się prawie w całym ogrodzie, najbardziej pod świerkami i choiną kanadyjską, były nawet dwie kanie i jeden prawdziwek. Wyniosły się natomiast maślaki .
Elu więc to najbardziej prawdopodobne, że omana otrzymałam od kochanych lubelaków na którymś spotkaniu, tylko zupełnie nie mogę sobie przypomnieć, kiedy i nawet zapomniałam, że go sadziłam. Zazwyczaj pamiętam o każdej podarowanej roślince i przy pielęgnacji zawsze sobie przypominam o kochanym darczyńcy .
W starym sadzie, nie uprawianym od kilkunastu lat wysiało się mnóstwo dębów, dlatego zaczęły rosnąć prawdziwki, a ponieważ jest przy samej drodze, to zbieraczy z zewnątrz nie brakuje, ale dla nas także wystarczyło.
Jesienne fotki z ogrodu.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7104
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Mój ogród przy lesie cz.10
Jesień pięknie u Ciebie wygląda. Ja nawet skłonna jestem stwierdzić, że jesień ma tyle ciekawych kolorów, których latem nie jesteśmy w stanie dostrzec.
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11413
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.10
Małgosiu muszę Ci się po cichu przyznać, że kocham wczesną jesień w ogrodzie, w końcu rośliny odpoczęły od upałów, pojawiają się deszcze, a jest ciągle kolorowo jeszcze.