No jak tam, panie i panowie, wiosna za nami, a nadprogramowe kilogramy? Kto schudł, kto utył, proszę się przyznać bez bicia
I kolejny temat zainspirowany "szatami" Neli (

), jakie stroje nosicie w czasie pracy w ogrodzie, jakie kolory, przebieracie się specjalnie, czy wyskakujecie z domu w czymkolwiek, czy to stare ciuchy "na wydarcie", czy nowe, kupione specjalnie do roboty, własne, czy "w spadku po dziadku"? Może stylowe, kraciasto-folkowe, zielono-myśliwskie, albo różowo-romantyczne? A może ubieracie się w cokolwiek, co pod ręką, byle się od komarów zasłonić? Napiszcie, proszę, jak to u was jest z tym ubieraniem się (a może i rozbieraniem, w końcu jak jest gorąco, to nawet kostium kąpielowy grzeje

)? I koniecznie w jakich butach pracujecie w ogrodzie, kaloszach, sandałkach, boso, czy w lakierkach?
Zacznę od siebie - idąc od dołu zakładam gumowe chodaczki, wyżej, jak jest zimno, długie spodnie, kiedy gorąco - opalam całe nogi, wyżej jest podkoszulka w kolorach stonowanych, bo innych nie mam, na to czasem pikowana kurtka ze szmateksu, czerwona!!!, i na samej górze kapelutek osłaniający oczy, albo bawełniana gawroszka osłaniająca włosy. Do tego rękawiczki wampirki, jakieś skarpetki i oczywiście bielizna 8)