Skoro już trafiłam na ten temat, przeczytałam od deski do deski, to poproszę was o radę w sprawie mojego nieużytku, który chciałabym w jakiś sposób zagospodarować. W tej chwili tego nie widać, ale latem jest tam koszmar. Podagrycznik, gwiazdnica, wilec pospolity pnący się między chwastowiskiem i wchodzący na siatkę. Pokrzywa to przy tym pikuś, bo przynajmniej mam dla niej zastosowanie w ogrodzie. Parę prób z roundapem, ale zabroniłam go stosować, bo owszem na moment wysuszał, nawet zniszczył trochę podagrycznik, ale spowodował mega plagę wilca i jeszcze jakiegoś zielska. Oczywiście teren idealny dla ślimaków.
Chwastów jest tam tyle, że trudno wbić szpadel.
Jak się ich pozbyć? Najpierw przykryć folią budowlaną na zimę, a dopiero na wiosnę przekopywać? A może teraz przekopać ile się da, póki chwasty są słabsze i dopiero po wstępnym oczyszczeniu zakryć, żeby nie było wiosennej eksplozji zieleni?
Póki co zbieram łopatką i rękoma całą warstwę drobnego rozsianego zielska. To zawsze parę wiader samosiejek mniej...
Dla oglądu dołączam zdjęcia. Z jednej strony za płotem sąsiad ma leszczyny i wierzby, do tego non stop kosi, żeby ograniczyć chwasty. Z drugiej strony są bujne zarośla, więc stamtąd zawsze będą się rozsiewać chwaściory. Chciałabym coś posadzić na tej pierwszej części, tam gdzie trawa. Tam, gdzie stos gałęzi i obniżenie terenu jest zbyt mokro (chociaż idealanie dla żurawiny, o ile nie zarosłyby jej chwasty, a pewnie zarosłyby błyskawicznie
).
Teren podmokły, jest tam nawet oczko wodne i trzciny, ale na wzniesieniu byłoby idealne miejsce na posadzenie jakichś krzewów czy drzewek, na które na działce nie mam miejsca. Żeby jednak cokolwiek posadzić, to musiałabym doprowadzić ten teren do porządku i później intensywnie kosić, żeby chwasty się nie wysiewały. Na skraju działki, gdzie rosną już drzewa spadające liście nieźle ściółkują teren i zapobiegają wzrostowi chwastów. Tam pod ściółką jest goła ziemia, więc sądzę, że rosnące drzewa zrobiłyby to samo na reszcie terenu (tej, którą chciałabym przywrócić do życia ogrodowego). Dla lepszego efektu mogłabym zastosować tekturę. Mam do niej dobry dostęp. Mam też sporo kłączy konwalii, które są dość ekspansywne i mogłyby konkurować z częścią intruzów.