Odmiany pnące róż -mrozoodporne
- Narine
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1239
- Od: 30 paź 2007, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Odmiany pnące róż -mrozoodporne
Witam
Czy może mi ktoś doradzić odmiany róż pnących odpornych na mróz?
Najlepiej czerwone lub różowe.
Czy może mi ktoś doradzić odmiany róż pnących odpornych na mróz?
Najlepiej czerwone lub różowe.
Pozdrawiam
Ogrodowe impresje
Ogrodowe impresje
-
- 200p
- Posty: 341
- Od: 17 maja 2012, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: strefa 6a
Re: Odmiany pnące -mrozoodporne
Odporne na mróz i bezobsługowe są róże kwitnące tylko raz końcem czerwca. Te kwitnące cały sezon na zimę trzeba zabezpieczać (zdjąć z pergoli, przykopać) - temat dość istotny na Warmii i Mazurach.
Z popularnych pnących czerwonych obejrzyj Flammentanz
Możesz też spróbować zrobić pnącą z Alexandera MacKenzie, wtedy będziesz mieć pnącą czerwoną kwitnącą cały sezon. Z różowych popularnych obejrzyj Luise Odier - powtarza kwitnienie, ale to tak jak z Alezanderem - trochę na siłę. Z różowymi nie powinno być problemu, ale ja różowych pnących nie mam z wyjątkiem tej Luise więc tu nie doradzam
poczytaj też tu o mrozoodpornych:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=41&t=49076
Z popularnych pnących czerwonych obejrzyj Flammentanz
Możesz też spróbować zrobić pnącą z Alexandera MacKenzie, wtedy będziesz mieć pnącą czerwoną kwitnącą cały sezon. Z różowych popularnych obejrzyj Luise Odier - powtarza kwitnienie, ale to tak jak z Alezanderem - trochę na siłę. Z różowymi nie powinno być problemu, ale ja różowych pnących nie mam z wyjątkiem tej Luise więc tu nie doradzam
poczytaj też tu o mrozoodpornych:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=41&t=49076
- Narine
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1239
- Od: 30 paź 2007, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Odmiany pnące -mrozoodporne
Serdecznie dziękuję za odpowiedź.
Od 2 lat mam czerwona pnącą Paul Scarlet. Miała być mrozoodporna i powiedzmy, że jest. Choć końce łodyg wymarzają. Plus tej odmiany - kwitnie na nowych przyrostach. Ale nie jestem z niej zadowolona - miała być bardzo odporna na choroby - nie jest. Poza tym bardzo wolno rośnie. Praktycznie przez 2 sezony przyrost u niej to z 10 cm... Mimo zasilania. Może po prostu u mnie jej nie pasuje...
Od 2 lat mam czerwona pnącą Paul Scarlet. Miała być mrozoodporna i powiedzmy, że jest. Choć końce łodyg wymarzają. Plus tej odmiany - kwitnie na nowych przyrostach. Ale nie jestem z niej zadowolona - miała być bardzo odporna na choroby - nie jest. Poza tym bardzo wolno rośnie. Praktycznie przez 2 sezony przyrost u niej to z 10 cm... Mimo zasilania. Może po prostu u mnie jej nie pasuje...
Pozdrawiam
Ogrodowe impresje
Ogrodowe impresje
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3199
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Odmiany pnące -mrozoodporne
Paul Scarlet miałam dwa krzaki. Obie wykopałam, bo to były najgorsze róże u mnie. Nie podam przykładów mrozoodpornych róż powtarzających kwitnienie, podejrzewam, że takich nie ma. Bez okrywania daje radę Raubritter. Kwitnie raz w sezonie, ale za to jak!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1229
- Od: 13 lis 2011, o 21:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Odmiany pnące -mrozoodporne
kania jak długo miałaś Paul's Scarlet? I dlaczego dokładnie Ci się nie spodobały? Ja posadziłam swoją ubiegłej jesieni i nie zakwitła (ale ona chyba kwitnie na pędach dwuletnich) ale krzak urósł bujny na jakieś 1,5m.
O zupełnie odporne na mróz róże w naszych (szczególnie Polski północnej) warunkach rzeczywiście trudno. U mnie sprawdza się wspomniana Flammentanz, także Maigold i New Down. Robię tylko kopczyk i jeśli już czasem zmarzną to bardzo szybko i obficie odbijają.
Prawdziwą terminatorką która nigdy nie zmarzła a mam ją już ok 8 lat jest Excelsa ale nie jestem niestety pewna (tak na 99%) czy to jest ta odmiana czy ewentualnie nie Dorothy Perkins.
O zupełnie odporne na mróz róże w naszych (szczególnie Polski północnej) warunkach rzeczywiście trudno. U mnie sprawdza się wspomniana Flammentanz, także Maigold i New Down. Robię tylko kopczyk i jeśli już czasem zmarzną to bardzo szybko i obficie odbijają.
Prawdziwą terminatorką która nigdy nie zmarzła a mam ją już ok 8 lat jest Excelsa ale nie jestem niestety pewna (tak na 99%) czy to jest ta odmiana czy ewentualnie nie Dorothy Perkins.
Pozdrawiam. Sławka
- Narine
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1239
- Od: 30 paź 2007, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Odmiany pnące -mrozoodporne
Jeżeli Paul's Scarlet kwitnie na dwuletnich pędach, to znaczy, że ja mam inną odmianę ...
Moja kwitła i w pierwszym roku i w tym. Oczywiście zakupiłam ją jako Paul's Scarlet...
Kania mi nie zależy na powtarzającej kwitnienie. Niechże mi raz zakwitnie, ale pięknym buszem A przede wszystkim niech w ogóle zakwitnie, a nie wymarznie...
Moja kwitła i w pierwszym roku i w tym. Oczywiście zakupiłam ją jako Paul's Scarlet...
Kania mi nie zależy na powtarzającej kwitnienie. Niechże mi raz zakwitnie, ale pięknym buszem A przede wszystkim niech w ogóle zakwitnie, a nie wymarznie...
Pozdrawiam
Ogrodowe impresje
Ogrodowe impresje
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3199
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Odmiany pnące -mrozoodporne
Sawka, Paul's miałam ok. 10 lat więc miała naprawdę dużo czasu . Krzaczek rósł w górę, chociaż nie nazwałabym go bujnym, raczej były to jakieś cztery pędy. Kwitnie na dwuletnich pędach więc z powodu przemarzania widziałam kwiaty może ze dwa razy przez te wszystkie lata. W dodatku kwiaty nie były jakieś zachwycające (Sympathia ma wg mnie o wiele bardziej atrakcyjne kwiaty). Róża rosła w pobliżu żywopłotu z żywotników i w tym częściowo upatrywałam porażki Paul'sa, chociaż mam New Dawn, która rośnie w podobnym miejscu i jest ładna. Drugi krzew Paul's miał stanowisko bardzo korzystne ale krzew zachowywał się identycznie, jak ten pierwszy. W sezonie kilka długich pędów, które przemarzały zimą. Kwitnienie naprawdę bardzo marne, o ile w ogóle .
Wspomniana Maigold wydaje się pancerna, jeżeli chodzi o przemarzanie (u mnie zimowała raz i w dodatku zupełnie bez okrywania) ale w podstawowej odmianie jest to róża krzewiasta a nie pnąca. Można ją przypiąć do podpory ale za wysoka nie urośnie, no chyba, że zasadzi się odmianę pnącą, w której też podobno występuje.
Narine, widziałam piękne zdjęcia Flammentanz i Super Excelsa. To chyba są odmiany odporne na przemarzanie a kwitnienie jest bardzo obfite. Osobistych doświadczeń z nimi nie mam ale moja mama miała Super Excelsę i wiem, że ona genetycznie jest podatna na mączniaka.
Wspomniana Maigold wydaje się pancerna, jeżeli chodzi o przemarzanie (u mnie zimowała raz i w dodatku zupełnie bez okrywania) ale w podstawowej odmianie jest to róża krzewiasta a nie pnąca. Można ją przypiąć do podpory ale za wysoka nie urośnie, no chyba, że zasadzi się odmianę pnącą, w której też podobno występuje.
Narine, widziałam piękne zdjęcia Flammentanz i Super Excelsa. To chyba są odmiany odporne na przemarzanie a kwitnienie jest bardzo obfite. Osobistych doświadczeń z nimi nie mam ale moja mama miała Super Excelsę i wiem, że ona genetycznie jest podatna na mączniaka.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1229
- Od: 13 lis 2011, o 21:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Odmiany pnące -mrozoodporne
No niestety jeśli chodzi o Paul's to nie brzmi to optymistycznie. Chcę ją kłaść do zimowania bo wokół jest trawnik i sporo miejsca. Może to pozwoli przeżyć pędom zimę.
Moją Maigold kupiłam jako parkową w Rosarium i rośnie wysoko. Najdłuższy pęd miał ze 4m i kwitł na całej długości . Przycięłam ją jednak po kwitnieniu na ok 2,5m bo mszyce pryskać musiałam z drabiny .
Excelsa łapała tragicznie mączniaka gdy rosła w zacisznym miejscu na pergoli. Po przesadzeniu na płot na "wygwizdowie" problem całkowicie zniknął. I nie marznie chociaż się o nią bałam ze względu na mroźny wiatr.
Moją Maigold kupiłam jako parkową w Rosarium i rośnie wysoko. Najdłuższy pęd miał ze 4m i kwitł na całej długości . Przycięłam ją jednak po kwitnieniu na ok 2,5m bo mszyce pryskać musiałam z drabiny .
Excelsa łapała tragicznie mączniaka gdy rosła w zacisznym miejscu na pergoli. Po przesadzeniu na płot na "wygwizdowie" problem całkowicie zniknął. I nie marznie chociaż się o nią bałam ze względu na mroźny wiatr.
Pozdrawiam. Sławka
- Narine
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1239
- Od: 30 paź 2007, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Odmiany pnące -mrozoodporne
Chyba się pokuszę o Flammentanz... Czy możecie mi jeszcze podpowiedzieć gdzie warto kupić róże?
Pozdrawiam
Ogrodowe impresje
Ogrodowe impresje
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1229
- Od: 13 lis 2011, o 21:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Odmiany pnące -mrozoodporne
Myślę że to dobry wybór. Bardzo ją lubię za bezproblemowość . Mam ją od kilku lat na niezbyt dobrym stanowisku (słaba gleba, północna wystawa, przypięta bezpośrednio do ściany) i właściwie nie zawodzi. Raz mi zmarzła, dwa lata temu. Kwitnie co prawda raz ale długo i baaardzo obficie.
Róże kupuję najchętniej w Rosarium. Można wysyłkowo. Niestety dzisiaj dostałam nowy katalog i nie mają Flammentanz .
Róże kupuję najchętniej w Rosarium. Można wysyłkowo. Niestety dzisiaj dostałam nowy katalog i nie mają Flammentanz .
Pozdrawiam. Sławka
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3199
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Odmiany pnące -mrozoodporne
Sawka, to super, że tak wysoko rośnie Ci Maigold, chociaż to róża parkowa a nie pnąca. Przy tej wysokości można ją jednak traktować nawet jako pnącą. Ona właśnie tak ma, że kwitnie na całej długości pędów, wg mnie to zaleta, bo często róże pnące kwitną kiściami tylko na końcach pędów.
Excelsa u mojej mamy rosła przy zachodniej ścianie przy pergoli.
Narine, kilka krzewów Fammentanz mijam po drodze do pracy. Mają troszkę ziemi pomiędzy chodnikiem a murem domów. To są stare krzewy i chyba nikt na nie specjalnie nie chucha a kwitną niezawodnie co roku. Myślę, że będzie Pani zadowolona.
Excelsa u mojej mamy rosła przy zachodniej ścianie przy pergoli.
Narine, kilka krzewów Fammentanz mijam po drodze do pracy. Mają troszkę ziemi pomiędzy chodnikiem a murem domów. To są stare krzewy i chyba nikt na nie specjalnie nie chucha a kwitną niezawodnie co roku. Myślę, że będzie Pani zadowolona.
-
- 200p
- Posty: 341
- Od: 17 maja 2012, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: strefa 6a
Re: Odmiany pnące -mrozoodporne
Narine
Dość dobrym rozwiązaniem jest też rozejrzenie się co tam rośnie u sąsiadów.
Ludzie są najczęściej leniwi więc nie okrywają róż. Dla większości róż jest to praktyczny test na mrozoodporność i jeżeli u kogoś rośnie wielki krzak to znaczy, że ta odmiana dobrze się spisuje w Twoich warunkach, bo nie odbija co roku od ziemi i warto taką mieć jeżeli lubi się róże. Jedyny problem w tym, że ludzie nie wiedzą jak róża się nazywa, jest po prostu czerwona albo różowa czy biała i to wszystko. Zamawianie jest więc niemożliwe, bo nie wiadomo co w szkółce zamówić. Warto wtedy zainteresować się tematem okulizacji bądź ciachnąć parę pędów i spróbować je ukorzenić u siebie. Moim zdaniem odmiany mrozoodporne można u nas rozmnażać poprzez sadzonki na własnych korzeniach. Późniejszy problem może być taki, że taka róża będzie wypuszczała dużo rozłogów które trzeba będzie systematycznie wycinać. No i kolejny problem jest taki, że ludzie chcą mieć u siebie wyjątkową odmianę niespotykaną u innych - tyle że to u nas jest ślepa uliczka właśnie ze względu na mrozoodporność.
Dość dobrym rozwiązaniem jest też rozejrzenie się co tam rośnie u sąsiadów.
Ludzie są najczęściej leniwi więc nie okrywają róż. Dla większości róż jest to praktyczny test na mrozoodporność i jeżeli u kogoś rośnie wielki krzak to znaczy, że ta odmiana dobrze się spisuje w Twoich warunkach, bo nie odbija co roku od ziemi i warto taką mieć jeżeli lubi się róże. Jedyny problem w tym, że ludzie nie wiedzą jak róża się nazywa, jest po prostu czerwona albo różowa czy biała i to wszystko. Zamawianie jest więc niemożliwe, bo nie wiadomo co w szkółce zamówić. Warto wtedy zainteresować się tematem okulizacji bądź ciachnąć parę pędów i spróbować je ukorzenić u siebie. Moim zdaniem odmiany mrozoodporne można u nas rozmnażać poprzez sadzonki na własnych korzeniach. Późniejszy problem może być taki, że taka róża będzie wypuszczała dużo rozłogów które trzeba będzie systematycznie wycinać. No i kolejny problem jest taki, że ludzie chcą mieć u siebie wyjątkową odmianę niespotykaną u innych - tyle że to u nas jest ślepa uliczka właśnie ze względu na mrozoodporność.
- Narine
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1239
- Od: 30 paź 2007, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Odmiany pnące -mrozoodporne
Jeszcze raz wielkie dziękuję za rady.
U mnie w okolicy ludzie nie mają róż pnących. Zapewne przez to, że wymarzają... Bardziej panuje moda na hortensje i różaneczniki.. A już u przeważającej części osiedla trawniki + iglaki...
Jedynie u mojej sąsiadki - pasjonatki kwiatowej, jest piękna, wielka róża pnąca. Czerwona. Niestety sąsiadka nie zna nazwy, to bardzo stara odmiana. Jeszcze jako dziecko pamiętam tę jej różę.
Idepozapałki ja tam chcę mieć po prostu piękny, różany łuk. I tyle
U mnie w okolicy ludzie nie mają róż pnących. Zapewne przez to, że wymarzają... Bardziej panuje moda na hortensje i różaneczniki.. A już u przeważającej części osiedla trawniki + iglaki...
Jedynie u mojej sąsiadki - pasjonatki kwiatowej, jest piękna, wielka róża pnąca. Czerwona. Niestety sąsiadka nie zna nazwy, to bardzo stara odmiana. Jeszcze jako dziecko pamiętam tę jej różę.
Idepozapałki ja tam chcę mieć po prostu piękny, różany łuk. I tyle
Pozdrawiam
Ogrodowe impresje
Ogrodowe impresje