Faktycznie robota żadna podług normalnego drożdżowca, a ciasto pychota.
Po łódzku - cud, miód, ultramaryna

Zrobiłam z połowy składników, wyszła mi jedna blaszka 24x35 cm
Na dowód jak fajnie wyszło mam zdjęcia
Przepraszam Agnieszko



Tylko ,że PESTKA@ swojego kulinarnego wątku nie ma i podpina się pod innychkamma pisze:Jeśli tak smakuje jak wygląda to mus zajrzeć do pestki na wątek tylko ...mało casu .
Jak czytam takie opisy, albo sama ustawiam w piekarniku temperaturę na "175", to się zastanawiam jak nasze prababki piekły ciasta i paszrtety. I jakie one były. Ani termoobiegu, ani precyzyjnego regulowania temperatury, a ja długo myślę, czy 180 to dobrze, czy lepiej 190 ?PESTKA@ pisze:spokojnie kochanaJa wkładam patyczek ,jak sie nie klei to wyłączam górę i na chwilkę tylko dół z termoobiegiem(jakieś 5 minut)Każdy ma inny piekarnik i trzeba po prostu na wyczucie