Gabi, ja sie wcale nie załamuję! Po prostu dałam sobie spokój. Nie zamierzam "trenować" pieczenia do końca zycia. Mam parę takich wypieków, które robi się szybko i w razie czego gościom mozna podac . Kiedyś próbowałam podpatrzeć moją bratową, jak robi ciasto ( jej zawsze udają się wszystkie wypieki). Ona robiła wszystko na oko! Zgroza!

Ja natomiast zawsze bardzo dokładnie odważałam każdy składnik i robiłam wszystko ściśle w/g przepisu, zawsze jednek z tym samym efektem

. Ale czy ja muszę piec? Przecież to nie jest niezbędne do życia ;) Znalazłam inną dziedzine, w której w rodzinie uchodzę za mistrzynię

, wcale nie zasłużenie, bo wszystkie sałatki robię w/g znalezionych przepisów, czasem je trochę modyfikując

.
A babka makowa jest naprawdę bardzo prosta. Przeciez wystarczy ubuć białka i dodać do nich pozostałe składniki - prostsza być nie moze

Spróbuj, a sama stwierdzisz, ze to najłatwiejsza babka pod słońcem ;:2
Pozdrawiam
