Mój ogród (sagowce, palmy)
-
- 200p
- Posty: 289
- Od: 5 sie 2009, o 23:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: U.K
Re: Mój ogród (sagowce, palmy)
Super ,ogród jeszcze bardziej wypiękniał.Jestem pod wrażeniem ,gunery ruszyły widzę pełną parą ,w tamtym roku nie były takie wielkie,tym bardziej gratuluje!!!!Sagowce,palmy,bananowce cudo.Zaraziłeś mnie miłością do sagowców i bananowców , bardzo Ci za to dziękuję bo wcale mi nie przechodzi a wręcz bym powiedziała że wchodzę w fazę zaawansowanego zauroczenia.Pozdrawiam
Natura dała nam dwoje oczu, dwoje uszu, ale tylko jeden język po to, abyśmy więcej patrzyli i słuchali, niż mówili.
? Sokrates
? Sokrates
- przemekg
- 1000p
- Posty: 1673
- Od: 9 sty 2010, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: północne Mazowsze
Re: Mój ogród (sagowce, palmy)
Przeczytałem Twój wątek , pieknie to wygląda aż niewiarygodnie, tylko wielka szkoda że po każdej zimie są takie duże straty, mam kilka małych szorstkowców ale chyba nie odważe się ich zostawić na zimę w ogrodzie i tak się cieszę że przez lato mogą stać na zewnątrz w pełnym słońcu i ładnie rosną. Nabrałem ochoty na sagowca muszę o nim więcej poczytać.
Re: Mój ogród (sagowce, palmy)
Dziękuję.
Z ubiegłorocznych palm przeżyły 3, z czego 2 wykopałem miesiąc temu.
Są osłabione i po zimie (lub dwóch) trafią w inne miejsce.
Ta duża z ubiegłego roku stoi w piwnicy bez liścia. Daję jej 10% szans.
W ubiegłych latach moje osłony palm były prowizoryczne, więc mam nadzieję na lepsze wyniki w kolejnych latach.
Najbardziej żal mi sagowców.
Sagowce są bardzo ciekawymi roślinami.
Mam ich ponad 30 gatunków - w większości siewki.
W najbliższym numerze miesięcznika OGRODY ma być o nich artykuł.
Ciekawe co napiszą.
Nie są to rośliny kłopotliwe, o ile przestrzega się kilku zasad.
Z ubiegłorocznych palm przeżyły 3, z czego 2 wykopałem miesiąc temu.
Są osłabione i po zimie (lub dwóch) trafią w inne miejsce.
Ta duża z ubiegłego roku stoi w piwnicy bez liścia. Daję jej 10% szans.
W ubiegłych latach moje osłony palm były prowizoryczne, więc mam nadzieję na lepsze wyniki w kolejnych latach.
Najbardziej żal mi sagowców.
Sagowce są bardzo ciekawymi roślinami.
Mam ich ponad 30 gatunków - w większości siewki.
W najbliższym numerze miesięcznika OGRODY ma być o nich artykuł.
Ciekawe co napiszą.
Nie są to rośliny kłopotliwe, o ile przestrzega się kilku zasad.
- przemekg
- 1000p
- Posty: 1673
- Od: 9 sty 2010, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: północne Mazowsze
Re: Mój ogród (sagowce, palmy)
A jeszcze chciałem zapytać czy palmy trachycarpus fortunei, rosnące w doniczkach na tarasie mogą pozostać na zewnątrz aż do pierwszych przymrozków czy lepiej zabrać je wcześniej (ja już zabrałem ale miałem jeszcze i inne gatunki palm), chodzi mi o to przy jakiej temperaturze występują uszkodzenia na liściach.
Re: Mój ogród (sagowce, palmy)
Poważne uszkodzenia liści występują przy -12, czasem -15°C.
Kilkustopniowy mróz nie uszkodzi liścia, szczególnie krótkotrwały.
Moje siewki i młode palmy u mnie są już w piwnicy i na altanie (uchylone okno), gdyż nie chcę ich niepotrzebnie narażać na duże opady.
W ostatnich dniach ziemia nasiąkła wodą.
Pownosiłem prawie wszystko.
Na pewno nie warto wnosić szorstkowców i im podobnych palm do ciepłych pomieszczeń, np. ogrzewanego pokoju.
Jeżeli mają być odporne na chłód to lepiej je przyzwyczajać od początku, niż sztucznie napędzać ich wzrost.
Lepiej niech rosną tylko w sezonie wegetacyjnym.
U mnie na altanie na pewno będą miały styczność z mrozem.
Mam nadzieję, że krótką i niewielką.
Kilkustopniowy mróz nie uszkodzi liścia, szczególnie krótkotrwały.
Moje siewki i młode palmy u mnie są już w piwnicy i na altanie (uchylone okno), gdyż nie chcę ich niepotrzebnie narażać na duże opady.
W ostatnich dniach ziemia nasiąkła wodą.
Pownosiłem prawie wszystko.
Na pewno nie warto wnosić szorstkowców i im podobnych palm do ciepłych pomieszczeń, np. ogrzewanego pokoju.
Jeżeli mają być odporne na chłód to lepiej je przyzwyczajać od początku, niż sztucznie napędzać ich wzrost.
Lepiej niech rosną tylko w sezonie wegetacyjnym.
U mnie na altanie na pewno będą miały styczność z mrozem.
Mam nadzieję, że krótką i niewielką.
- Lukasz_17_
- 100p
- Posty: 100
- Od: 2 maja 2010, o 14:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Mój ogród (sagowce, palmy)
aha dzięki za info
Re: Mój ogród (sagowce, palmy)
Witaj
Po raz kolejny przeczytałam cały Twój wątek - i po raz kolejny jestem pod olbrzymim wrażeniem piękna , które wyczarowujesz
Dobrze pamiętałam, ze widziałam na fotografiach dość okazałe Hedychium. Właśnie pojawiły się w marketach kłącza, które mnie kuszą ;) Mógłbyś napisać, czy zakwitły u Ciebie, czy nadal je masz i czy wykopywałeś na zimę?
Zresztą jestem zainteresowana wszelkimi obserwacjami tych roślin.
Pozdrawiam
Po raz kolejny przeczytałam cały Twój wątek - i po raz kolejny jestem pod olbrzymim wrażeniem piękna , które wyczarowujesz
Dobrze pamiętałam, ze widziałam na fotografiach dość okazałe Hedychium. Właśnie pojawiły się w marketach kłącza, które mnie kuszą ;) Mógłbyś napisać, czy zakwitły u Ciebie, czy nadal je masz i czy wykopywałeś na zimę?
Zresztą jestem zainteresowana wszelkimi obserwacjami tych roślin.
Pozdrawiam
Pozdrawiam.
Re: Mój ogród (sagowce, palmy)
Dziękuję.
Teraz zimą w ogrodzie jest raczej pusto.
Hedychium kupiłem w postaci dużego kłącza.
Znajomy we Francji radził, by je dobrze okryć na zimę i odradzał wykopywanie, gdyż podobno to bardzo osłabia całą roślinę.
Rośliny nie zakwitły, zabrakło ok. 1 ciepłego miesiąca.
Żałuję, że ich nie wykopałem do szerokiej donicy, gdyż zimy nie przeżyły.
W którymś z czasopism ogrodniczych widziałem ostatnio wzmiankę, że hedychium można zimować właśnie trochę tak, jak canny.
Czy bulwy, które widziałaś są przeznaczone do ogrodu, czy to po prostu kłącza imbiru?
Chętnie bym znowu posadził wianeczniki (polska nazwa hedychium).
Ciepło i wilgota gleba bardzo im odpowiadają
Dzisiaj w ogrodzie:
Pierwsze krokusy:
Teraz zimą w ogrodzie jest raczej pusto.
Hedychium kupiłem w postaci dużego kłącza.
Znajomy we Francji radził, by je dobrze okryć na zimę i odradzał wykopywanie, gdyż podobno to bardzo osłabia całą roślinę.
Rośliny nie zakwitły, zabrakło ok. 1 ciepłego miesiąca.
Żałuję, że ich nie wykopałem do szerokiej donicy, gdyż zimy nie przeżyły.
W którymś z czasopism ogrodniczych widziałem ostatnio wzmiankę, że hedychium można zimować właśnie trochę tak, jak canny.
Czy bulwy, które widziałaś są przeznaczone do ogrodu, czy to po prostu kłącza imbiru?
Chętnie bym znowu posadził wianeczniki (polska nazwa hedychium).
Ciepło i wilgota gleba bardzo im odpowiadają
Dzisiaj w ogrodzie:
Pierwsze krokusy:
- przemekg
- 1000p
- Posty: 1673
- Od: 9 sty 2010, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: północne Mazowsze
Re: Mój ogród (sagowce, palmy)
U mnie dopiero dziś zginął wreszcie śnieg, a u Ciebie już się krokusy żółcą a co najważniejsze palma chyba dość dobrze zniosła ostatnie mrozy, aż z niedowierzaniem na nią patrzę. Jeszcze ciekaw jestem jak się ma Sagowiec (cycas panzhihuaensis) ten z poprzedniej strony.
Re: Mój ogród (sagowce, palmy)
Palma była pod osłoną z opon wypełnionych wełną mineralną (ta sama osłona co rok temu na sagowcach).
W środku był 1 komplet lampek choinkowych z termostatem. Temperatura w środku wynosiła ok. 5°C.
Najniższa tej zimy to 2 x -18°C w grudniu, kilka nocy w lutym po -16°C.
Od początku grudnia palma była przykryta przez miesiąc, potem w styczniu i lutym 2 razy zdejmowana i zakładana.
Podobna osłona na małej palmie.
W gruncie jest też cycas revoluta, który przeżył poprzednią zimę, ale nie wypuścić liści.
Panzhihuaensis wygląda trochę lepiej niż po poprzednie zimie.
Trochę żałuję, że nie dałem mu lampek do środka, nadal miałby ładne liście.
W ogrodzie kwitną też przebiśniegi ;)
W środku był 1 komplet lampek choinkowych z termostatem. Temperatura w środku wynosiła ok. 5°C.
Najniższa tej zimy to 2 x -18°C w grudniu, kilka nocy w lutym po -16°C.
Od początku grudnia palma była przykryta przez miesiąc, potem w styczniu i lutym 2 razy zdejmowana i zakładana.
Podobna osłona na małej palmie.
W gruncie jest też cycas revoluta, który przeżył poprzednią zimę, ale nie wypuścić liści.
Panzhihuaensis wygląda trochę lepiej niż po poprzednie zimie.
Trochę żałuję, że nie dałem mu lampek do środka, nadal miałby ładne liście.
W ogrodzie kwitną też przebiśniegi ;)
- przemekg
- 1000p
- Posty: 1673
- Od: 9 sty 2010, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: północne Mazowsze
Re: Mój ogród (sagowce, palmy)
To palemki z Twoją pomocą dały radę a sagowiec wygląda trochę mniej świeżo, faktycznie chyba warto by i jego troszkę ogrzać jeśli juz mu przyszło żyć w gruncie , czy te liście to obumarły czy jeszcze nabiorą wigoru . Ja moje młode trachyocarpusy tak jak radziłeś trzymałem przez zimę w chłodnym pomieszczeniu są ładne i zdrowe gotowe na wiosnę, jednego jednak miałem w ciepłym pokoju i nie wyszło mu to za bardzo na dobre, dolne liście dostały troche plam a wyrosły 3nowe ale na stanowczo za długich ogonkach, jak sie jeszcze ociepli to je trochę podhartuję i wystawię na zewnątrz, aż do pierwszych jesiennych przymrozków.