Coś mi zżera storczyka :/nietypowy szkodnik,opuchlak/

ODPOWIEDZ
Prezes
50p
50p
Posty: 87
Od: 14 cze 2009, o 19:43

Coś mi zżera storczyka :/nietypowy szkodnik,opuchlak/

Post »

Przed chwilą zobaczyłem jak jakiś robaczek przecina mi płatek kwiatu zdziwiło mnie to... :/
to fotki , nie mam konwertera makro więc niewiele wydać robaczka ale zawsze coś

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Jovanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 2422
Od: 29 cze 2006, o 00:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

Prezesie :lol:

To moze być /i raczej jest :P / coś z rodzinki opuchlaków.
Dla storczyków mało typowy, ale kocha wygryzanie.Teraz
jest okres aktywnośc młodszej populacji , zauważam na rododenronach.

Usunąć przybysza, jedyna rada.

Być może będą inne spostrzeżenia.

pzdr.JOVANKA
Prezes
50p
50p
Posty: 87
Od: 14 cze 2009, o 19:43

Post »

No obejrzałem to dokładnie(przy mocnym świetle na białym tle żeby widzieć czy nic nie uciekło by w miedzy czasie ) ale był tylko ten jeden , nie szkoda doniczki ? ;]
jeszcze 5 sztuk obejrzę...
Awatar użytkownika
germini
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 15
Od: 30 maja 2009, o 01:25
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post »

No a teraz to się wystraszyłam :shock:

Ostatnio pisałam u siebie w wątku, że na moim najnowszym storczyku pojawił się szalenie ruchliwy, zielony robal. Jednak mąż (który de facto miał z nim więcej do czynienia, bo to on właśnie go złapał i wyrzucił) twierdzi, że był on ciemny, taki szaroczarny. Gdy po przeczytaniu tego wątku pokazałam mu zdjęcie opuchlaka, stwierdził, że to na pewno było to (mi się tylko kolor nie zgadza, ale kształt jak najbardziej).
Storczyka w końcu dostawiłam do innych, bo nie widziałam żadnych innych niepokojących objawów (nic dziwnego, skoro te robale tylko nocą wyłażą :?). Boję się, że mi się też po reszcie roślin rozlazło to ustrojstwo :(

Jutro przesadzę tego storczyka (a szkoda, bo kwitnie) i poszukam ewentualnych larw. Nie wiem tylko, co z innymi zrobić.

I dlaczego nie wystarczy doniczki wyparzyć?

Prezes, czy Twój lokator też był taki ruchliwy i też strasznie szybko Ci uciekał? ;)
Jovanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 2422
Od: 29 cze 2006, o 00:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

Sylwio :P
nie ma co sie złościć na opuchlaka :P .
On tylko przywędrował, przypadkiem.
Pewno nie złożył nic w doniczce.
I nie to , że nie zdążył ,To...nie ta pora :lol: .

Pisałam, ze to raczej przypadkowy gość
Ja w kolekcjii wieloletniej i *ogrodowaniu*wszystkich prawie storczyków
wespół z krzakami , drzewami i kwiatami w ogrodzie, nie spotkałam się
z zachętą storczykową.
Bywa różne *zoo* ale opuchlaki , sporadycznie.

Teraz, u progu jesieni, trzeba bać się tych. co szukają domku na zimę:m.innymi
skorków/popul./ mrówek itp...ślimaków
I nie zawsze przynosimy z ogrodu - ze sklepu, magazynów ...również.

Osobiście odradzam metodę *wywalania podłoża*.
Dość drastyczną dla storczyka ,kwitnie , a przecież nie ma inwazji :P

pozdrawiam JOVANKA.
Awatar użytkownika
germini
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 15
Od: 30 maja 2009, o 01:25
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post »

Jovanko, powiadasz?
Bo ja już teraz całkiem zgłupiałam, czytając tak różne informacje ;) Prawda jest taka, że o opuchlakach w necie zbyt wiele nie ma (znaczy się tych, które zadomawiają się w roślinach doniczkowych), a jeśli coś jest, to od razu mrozi krew w żyłach ;)


Opuchlaki nie zasiedlają doniczek, nie stwierdziłam nigdy. JOVANKA
Prezes
50p
50p
Posty: 87
Od: 14 cze 2009, o 19:43

Post »

W trakcie konsumpcji nieruchomy ale po przeszkodzeniu mu gwałtownie sie rzucił do ucieczki i spadł z kwiatu na rame okna
Awatar użytkownika
germini
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 15
Od: 30 maja 2009, o 01:25
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post »

Jovanko, wobec tego Ci zaufam :) i na razie zostawię roślinę w spokoju. Ale będę ją bacznie obserwować i nachodzić po nocach z latarką ;) (Nie zaszkodzi.)

Prezes, o, to łamaga Ci się trafiła; mój dzielnie pomykał po pędzie i nawet się nie zachwiał ;)
Daj znać, jak się losy Twojego storczyka dalej potoczą :)
Prezes
50p
50p
Posty: 87
Od: 14 cze 2009, o 19:43

Post »

No przewiskałem wszystkie 5 storczyków ale nie znalazłem NIC :)
powikłania na pogryzionym storczyku to : że nie rozwija kwiatów znaczy 2 kwiaty są rozwinięte ale nie widać żeby rosły kolejne :/ ogólnie to 2 z 5 storczyków kwitną nie dawno znalazłem storczyka na śmietniku ;] ktoś go przywiązał do trzepaka jak nikt nie patrzył to go zwinąłem :P wyschnięty był ale sie mięsisty zrobił ;]

jutro wrzucę fotki
Awatar użytkownika
Agita
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2327
Od: 5 lis 2008, o 15:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Post »

Sylki, dopowiem tylko, że wbrew pozorom, te plastikowe doniczki można wyparzać wrzątkiem, nic się nie dzieje- wypróbowane ;)
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Awatar użytkownika
germini
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 15
Od: 30 maja 2009, o 01:25
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post »

Prezes pisze:No przewiskałem wszystkie 5 storczyków ale nie znalazłem NIC :)
powikłania na pogryzionym storczyku to : że nie rozwija kwiatów znaczy 2 kwiaty są rozwinięte ale nie widać żeby rosły kolejne :/ ogólnie to 2 z 5 storczyków kwitną nie dawno znalazłem storczyka na śmietniku ;] ktoś go przywiązał do trzepaka jak nikt nie patrzył to go zwinąłem :P wyschnięty był ale sie mięsisty zrobił ;]

jutro wrzucę fotki
No to dobrze, że nic nie znalazłeś. Oby na tym się Twoja przygoda z opuchlakami zatrzymała :)

Swoją drogą - po co ktoś przywiązał storczyka do trzepaka? :shock:

I jak to w ogóle się dzieje, że "Wy wszyscy" znajdujecie przekwitnięte storczyki na klatkach schodowych czy przy śmietnikach? :shock: Dotychczas męża ze śmieciami wysyłałam, ale teraz sama chyba zacznę biegać, i to codziennie 8)


Agita pisze:Sylki, dopowiem tylko, że wbrew pozorom, te plastikowe doniczki można wyparzać wrzątkiem, nic się nie dzieje- wypróbowane ;)
Dlatego też się dziwiłam. Parzenie plastikowych doniczek mam za sobą i nic im się nie stało :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „ORCHIDARIUM. Storczyki”