Coś mi zżera storczyka :/nietypowy szkodnik,opuchlak/
No a teraz to się wystraszyłam
Ostatnio pisałam u siebie w wątku, że na moim najnowszym storczyku pojawił się szalenie ruchliwy, zielony robal. Jednak mąż (który de facto miał z nim więcej do czynienia, bo to on właśnie go złapał i wyrzucił) twierdzi, że był on ciemny, taki szaroczarny. Gdy po przeczytaniu tego wątku pokazałam mu zdjęcie opuchlaka, stwierdził, że to na pewno było to (mi się tylko kolor nie zgadza, ale kształt jak najbardziej).
Storczyka w końcu dostawiłam do innych, bo nie widziałam żadnych innych niepokojących objawów (nic dziwnego, skoro te robale tylko nocą wyłażą ). Boję się, że mi się też po reszcie roślin rozlazło to ustrojstwo
Jutro przesadzę tego storczyka (a szkoda, bo kwitnie) i poszukam ewentualnych larw. Nie wiem tylko, co z innymi zrobić.
I dlaczego nie wystarczy doniczki wyparzyć?
Prezes, czy Twój lokator też był taki ruchliwy i też strasznie szybko Ci uciekał? ;)
Ostatnio pisałam u siebie w wątku, że na moim najnowszym storczyku pojawił się szalenie ruchliwy, zielony robal. Jednak mąż (który de facto miał z nim więcej do czynienia, bo to on właśnie go złapał i wyrzucił) twierdzi, że był on ciemny, taki szaroczarny. Gdy po przeczytaniu tego wątku pokazałam mu zdjęcie opuchlaka, stwierdził, że to na pewno było to (mi się tylko kolor nie zgadza, ale kształt jak najbardziej).
Storczyka w końcu dostawiłam do innych, bo nie widziałam żadnych innych niepokojących objawów (nic dziwnego, skoro te robale tylko nocą wyłażą ). Boję się, że mi się też po reszcie roślin rozlazło to ustrojstwo
Jutro przesadzę tego storczyka (a szkoda, bo kwitnie) i poszukam ewentualnych larw. Nie wiem tylko, co z innymi zrobić.
I dlaczego nie wystarczy doniczki wyparzyć?
Prezes, czy Twój lokator też był taki ruchliwy i też strasznie szybko Ci uciekał? ;)
Sylwio :P
nie ma co sie złościć na opuchlaka :P .
On tylko przywędrował, przypadkiem.
Pewno nie złożył nic w doniczce.
I nie to , że nie zdążył ,To...nie ta pora .
Pisałam, ze to raczej przypadkowy gość
Ja w kolekcjii wieloletniej i *ogrodowaniu*wszystkich prawie storczyków
wespół z krzakami , drzewami i kwiatami w ogrodzie, nie spotkałam się
z zachętą storczykową.
Bywa różne *zoo* ale opuchlaki , sporadycznie.
Teraz, u progu jesieni, trzeba bać się tych. co szukają domku na zimę:m.innymi
skorków/popul./ mrówek itp...ślimaków
I nie zawsze przynosimy z ogrodu - ze sklepu, magazynów ...również.
Osobiście odradzam metodę *wywalania podłoża*.
Dość drastyczną dla storczyka ,kwitnie , a przecież nie ma inwazji :P
pozdrawiam JOVANKA.
nie ma co sie złościć na opuchlaka :P .
On tylko przywędrował, przypadkiem.
Pewno nie złożył nic w doniczce.
I nie to , że nie zdążył ,To...nie ta pora .
Pisałam, ze to raczej przypadkowy gość
Ja w kolekcjii wieloletniej i *ogrodowaniu*wszystkich prawie storczyków
wespół z krzakami , drzewami i kwiatami w ogrodzie, nie spotkałam się
z zachętą storczykową.
Bywa różne *zoo* ale opuchlaki , sporadycznie.
Teraz, u progu jesieni, trzeba bać się tych. co szukają domku na zimę:m.innymi
skorków/popul./ mrówek itp...ślimaków
I nie zawsze przynosimy z ogrodu - ze sklepu, magazynów ...również.
Osobiście odradzam metodę *wywalania podłoża*.
Dość drastyczną dla storczyka ,kwitnie , a przecież nie ma inwazji :P
pozdrawiam JOVANKA.
Jovanko, powiadasz?
Bo ja już teraz całkiem zgłupiałam, czytając tak różne informacje ;) Prawda jest taka, że o opuchlakach w necie zbyt wiele nie ma (znaczy się tych, które zadomawiają się w roślinach doniczkowych), a jeśli coś jest, to od razu mrozi krew w żyłach ;)
Opuchlaki nie zasiedlają doniczek, nie stwierdziłam nigdy. JOVANKA
Bo ja już teraz całkiem zgłupiałam, czytając tak różne informacje ;) Prawda jest taka, że o opuchlakach w necie zbyt wiele nie ma (znaczy się tych, które zadomawiają się w roślinach doniczkowych), a jeśli coś jest, to od razu mrozi krew w żyłach ;)
Opuchlaki nie zasiedlają doniczek, nie stwierdziłam nigdy. JOVANKA
Jovanko, wobec tego Ci zaufam i na razie zostawię roślinę w spokoju. Ale będę ją bacznie obserwować i nachodzić po nocach z latarką ;) (Nie zaszkodzi.)
Prezes, o, to łamaga Ci się trafiła; mój dzielnie pomykał po pędzie i nawet się nie zachwiał ;)
Daj znać, jak się losy Twojego storczyka dalej potoczą
Prezes, o, to łamaga Ci się trafiła; mój dzielnie pomykał po pędzie i nawet się nie zachwiał ;)
Daj znać, jak się losy Twojego storczyka dalej potoczą
MÓJ FLICKR ;)
No przewiskałem wszystkie 5 storczyków ale nie znalazłem NIC
powikłania na pogryzionym storczyku to : że nie rozwija kwiatów znaczy 2 kwiaty są rozwinięte ale nie widać żeby rosły kolejne :/ ogólnie to 2 z 5 storczyków kwitną nie dawno znalazłem storczyka na śmietniku ;] ktoś go przywiązał do trzepaka jak nikt nie patrzył to go zwinąłem :P wyschnięty był ale sie mięsisty zrobił ;]
jutro wrzucę fotki
powikłania na pogryzionym storczyku to : że nie rozwija kwiatów znaczy 2 kwiaty są rozwinięte ale nie widać żeby rosły kolejne :/ ogólnie to 2 z 5 storczyków kwitną nie dawno znalazłem storczyka na śmietniku ;] ktoś go przywiązał do trzepaka jak nikt nie patrzył to go zwinąłem :P wyschnięty był ale sie mięsisty zrobił ;]
jutro wrzucę fotki
- Agita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2327
- Od: 5 lis 2008, o 15:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Sylki, dopowiem tylko, że wbrew pozorom, te plastikowe doniczki można wyparzać wrzątkiem, nic się nie dzieje- wypróbowane ;)
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
No to dobrze, że nic nie znalazłeś. Oby na tym się Twoja przygoda z opuchlakami zatrzymałaPrezes pisze:No przewiskałem wszystkie 5 storczyków ale nie znalazłem NIC
powikłania na pogryzionym storczyku to : że nie rozwija kwiatów znaczy 2 kwiaty są rozwinięte ale nie widać żeby rosły kolejne :/ ogólnie to 2 z 5 storczyków kwitną nie dawno znalazłem storczyka na śmietniku ;] ktoś go przywiązał do trzepaka jak nikt nie patrzył to go zwinąłem :P wyschnięty był ale sie mięsisty zrobił ;]
jutro wrzucę fotki
Swoją drogą - po co ktoś przywiązał storczyka do trzepaka?
I jak to w ogóle się dzieje, że "Wy wszyscy" znajdujecie przekwitnięte storczyki na klatkach schodowych czy przy śmietnikach? Dotychczas męża ze śmieciami wysyłałam, ale teraz sama chyba zacznę biegać, i to codziennie 8)
Dlatego też się dziwiłam. Parzenie plastikowych doniczek mam za sobą i nic im się nie stałoAgita pisze:Sylki, dopowiem tylko, że wbrew pozorom, te plastikowe doniczki można wyparzać wrzątkiem, nic się nie dzieje- wypróbowane ;)
MÓJ FLICKR ;)