Ulubione storczyki Art :) cz.2

Zablokowany
Awatar użytkownika
-ewelina-
500p
500p
Posty: 677
Od: 14 sie 2007, o 23:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ulubione storczyki Art :) cz.2

Post »

Asiu, to kolejna cenna lekcja jaką wynoszę z Twojego wątku.

Niby coś o uszy się obiło, ale ja wzrokowiec, potrzebuję dokumentu w postaci zdjęcia :)
U Ciebie ono jest. Dzięki wielkie! No i oczywiście gratuluję cierpliwości.


Pozdrawiam,
Ewelina
Awatar użytkownika
arlet3
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8013
Od: 5 maja 2010, o 19:30
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Ulubione storczyki Art :) cz.2

Post »

Asiu jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem i dziękuję bardzo za to zdjęcie ;:196 Ja bym chyba wyrzuciła taką roślinkę a tu dzięki Tobie i Jovance wiem żeby trzymać łapki w kieszeniach :wink: Gratuluję pączusiów i z niecierpliwością będę czekała z Tobą na kwiatki ;:65 ;:138
Awatar użytkownika
Agita
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2327
Od: 5 lis 2008, o 15:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Re: Ulubione storczyki Art :) cz.2

Post »

Hmm, Asiu, ciekawa sprawa, ja właśnie 2 dni temu czytałam coś przeciwnego- cytuję :
"Należy wyszukiwać przedwcześnie starzejące się (zagniwające) pochewki kwiatowe na tych roślinach, które kwitną w okresie zima-wiosna. Ostrożne ich usunięcie może pomóc pąkom w rozwinięciu się przez uniemożliwienie kondensowania się tam wilgoci mogącej powodować zgniliznę. "
Tekst pochodzi stąd: http://www.orchidarium.pl/kalendarz/ i piszą to zarówno w styczniu/lutym, jak i marcu/kwietniu.
Choć może, jak się dobrze zastanowić, nie jest to sprzeczne, bo najważniejsza sprawa, żeby nie usunąć przypadkiem ewentualnych pąków razem z taką pochewką..? :roll:

Wielkie brawa dla Ciebie za te widoki, jesteś moim guru katlejastym! :D
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Jovanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 2391
Od: 29 cze 2006, o 00:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Ulubione storczyki Art :) cz.2

Post »

Agnieszko ,
w tym, co wyczytałaś jest deczko prawdy, ale dotyczy szczególnego przypadku zgnilizny ,którą łatwo rozpoznać i której się należy bać w okresie zimowym.

Każdy przypadek jest odosobniony- mamy zagniwania, mamy zasuszania i zahamowanie rozwoju przy zielonej pochewce.

Ja znałam ten konkretny przypadek o którym rozmawiamy i tak sugerowałam -aby nic nie ruszać..
*Było zaschniecie /jak w katlejce u Joasi/-choć pierwotny powód może był spowodowany infekcją.
Jeżeli pomimo zaschnięcia pochewka wykazuje ,ze jest widoczny wzrost pąków wewnątrz ,to siła wzrostu powoduje pęknięcie jak u strąków fasoli, groszku - widzimy to na zdjęciu.
Samoczynnie się otworzy, pęknie. Niecierpliwi ...bywa ,ze usiłują jej pomóc :lol: -czasami uszkadzając pąki ,bo one prawie
"eksplodują" z tego ciasnego miejsca.

*przy zagniwaniu/ wilgotna, śluzowata/ cięcie jest ratunkiem.Często bywa zanim wykształcą się pochewki.

*gdy jest zielona i....jest stan wyczekiwania w storczyku. Decyzja wymaga jednak zastanowienia, bo może być przerwa wegetacji, moze nic się nie wytworzyć..A moment cięcia musi być trafiony, jak samo cięcie.
Samo cięcie pochewki jest irytujące i...wcale nie takie łatwe, wymaga pewnej "łapki" i troszkę wprawy.
Na pewno jest zawsze ryzykowne, ale nie niewykonalne.
Są zwolennicy pomocy i cięcia , sa przeciwnicy - ja należę do tych ostatnich :lol: .
Niemniej jednak, Encyclia moja była nacięta. Bardziej z przypadku ,bo sądziłam ,ze już nic w tej "suchotce" zmarszczonej nie ma .A były pąki. Cięcie zrobiłam z ciekawości; dobrze, ze nie ukręciłam suszka :P .

Nacięcie ponadto jest naruszeniem przestrzeni , która jest ochroną pąków czy zalążków.A to nie jest obojętne dla storczyka.
Przed czym ochroną ? - przed wszystkim: zalaniem przypadkowym, zmianą temperatur ,inwazją obcych itp...naruszeniem
własnego klimaciku.

Jakoś ta natura potrafi tworzyć w tym co żyje ,wyłącznie rzeczy potrzebne i służące celom .
Gdyby nie było potrzebne,to pewnie by nie była pochewka inkubatorem.

Takie mam spostrzeżenia z własnych obserwacji przy katlejkach i wiedzy w sprawie cięcia.
Nic nie przeczy temu co czytałaś..Tam tylko jest przypadek zwrócenia uwagi na zagniwania w okresie zimowym, bo wiadomo co nas trapi.
Teraz .. rozszerzyłam o inne przypadki tego zjawiska .Tak ,aby pokazać różnicę w odmiennym podejściu do kazdego przypadku .Bo są różne.
A, bywa też :x więcej przyczyn niepowodzeń kwitnienia.

pozdrawiam JOVANKA
Awatar użytkownika
Art
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3378
Od: 27 sie 2007, o 20:04
Lokalizacja: Gliwice

Re: Ulubione storczyki Art :) cz.2

Post »

Agnieszko, fajnie, że na Forum można się podzielić różnymi spostrzeżeniami ;:108 .
Widzisz, w podanym przez Ciebie tekście jest napisane o zagniwaniu.
U mojej katlejki nastąpiło zasuszenie.
Ja postąpiłam tak, jak napisano TUTAJ,
chociaż chodzi tam o zupełnie inną katleję i mowa tylko o lekkim zasychaniu i żółknięciu. Jovanka utwierdziła mnie w takim potraktowaniu przypadku.

Z tym "guru", to przesadziłaś :oops: (ale dziękuję ;:196 )
Moje kwitnienia katlejastych to raczej efekt dobrego stanowiska. Parapet południowo-zachodni zimą i werandowanie na balkonie od maja do jesieni.
Inaczej mówiąc - dużo światła i ruch powietrza :)
A swoją drogą, jeśli bohaterka opisanego przeze mnie problemu zechce jeszcze kiedyś zakwitnąć, chętnie poobserwuję,
czy będzie to wyglądało podobnie, czy inaczej ;:88

Widzę (zanim wysłałam post), że pojawił się ciekawy tekst Jovanki. Dziękuję :)
Awatar użytkownika
Agita
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2327
Od: 5 lis 2008, o 15:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Re: Ulubione storczyki Art :) cz.2

Post »

Jovanko, dzięki wielkie za wyjaśnienie sprawy! :) Teraz będziemy mieli już wszyscy pełną (albo prawie) jasność w temacie.
Pozostaje tylko czekać na pochewki i sprawdzać wiedzę w praktyce ;)

Fajnie, że taki ciekawy przypadek zdarzył się u Asi- mamy wszyscy lekcję na konkretnym przykładzie, i to z dokumentacją fotograficzną- luksus jak rzadko kiedy ;:108

Asiu, przypadek rzeczywiście trochę inny, ale podałam link, bo zawsze dobrze porównać teorię z praktyką, a że naturę mam dociekliwą, to ciągnę temat, jeśli mnie zainteresuje... I już jestem mądrzejsza! :D
Dzięki za podzielenie się z nami tym doświadczeniem! ;)
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
kasia74
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2983
Od: 1 cze 2010, o 23:15
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Głogów/Dolnośląskie

Re: Ulubione storczyki Art :) cz.2

Post »

Asiu a to przebywanie na balkonie od maja do września to po której stronie bo chyba nie południowo-zachodniej?
Awatar użytkownika
Art
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3378
Od: 27 sie 2007, o 20:04
Lokalizacja: Gliwice

Re: Ulubione storczyki Art :) cz.2

Post »

Kasiu, otóż dokładnie po tej samej stronie. Oczywiście bez cieniowania, byłyby tam warunki zbliżone do Sahary ;:3
Nie mam zdjęcia ze storczykami na balkonie, ale znalazłam takie:

Obrazek

Płotek daje cień, a szpary pomiędzy deseczkami pozwalają na przewiew powietrza. Światło jest 'ruchome', więc nie zdarzyły mi się poparzenia.
Większym problemem jest uciekanie przed burzą, ulewą... Może coś wymyślę w tym roku. Kiedyś, podczas 2-dniowej nieobecności, moje cambrie
zostały dokumentnie wykąpane przez deszcz i stały tak w wodzie do mojego powrotu. Byłam zaskoczona ich kondycją (żywo zielone, jędrne liście).
Ale było ciepło i nie zdążyły podgnić...
kasia74
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2983
Od: 1 cze 2010, o 23:15
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Głogów/Dolnośląskie

Re: Ulubione storczyki Art :) cz.2

Post »

Hmmm widzę że te twoje deseczki są dość szczelnie pozbijane moje mają zdecydowanie za szerokie szpary i za dużo słońca by się dostawało. Mam też taras od wschodniej strony ale tak harcują koty już w zeszłym roku zamęczyły mi azalię taką domową i palmę daktylową po której się wspinały. Tylko że w tamtym roku to były młodziutkie koty bo matka okociła się w czerwcu a teraz ten co u mnie został będzie miał już rok. A może lepszym pomysłem byłoby postawić je na ogródku, rośnie tam bez czarny przycinany od dołu więc mogłabym poustawiać doniczki pod nim wtedy byłby przyjemny cień. Może coś mi podpowiesz, bo ja sama nie mam zbyt dużego doświadczenia z katlejkami. Epicatleyka kwitnie bez problemu druga z drobniejszymi kwiatami też ale mam jeszcze jedną ma takie duże kwiaty, kupiłam zeszłej wiosny przekwitniętą, a raczej z prawie opadłym kwiatem, dlatego wiem jak kwitnie. Ta nie chce zakwitnąć wcale.
Awatar użytkownika
Merghen
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1237
Od: 13 gru 2010, o 09:09
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Ulubione storczyki Art :) cz.2

Post »

Art pisze:
Merghen, miło czytać, że nasz dział tak wysoko cenisz. Ja dodam jedynie, , że najwięcej wiedzy można znaleźć na ostatnich stronach.
Sama nieraz tam zaglądam. Życzę Ci, aby Twoja katlejka ukazała wreszcie pąki. Od września czekasz, więc może trzeba by ją trochę postraszyć ? :wink:
Dziękuję za tyle ciepłych słów :)
Asiu, ciągle się o tym przekonuję, choćby ostatnie szczegołowe rady dot. zasychania, zagniewania itp. i nie jest to lukrowanie.

Może ją postarszę, tylko czym, eksmisją :wink:
Awatar użytkownika
Art
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3378
Od: 27 sie 2007, o 20:04
Lokalizacja: Gliwice

Re: Ulubione storczyki Art :) cz.2

Post »

Kasiu, gdybym miała swój ogródek pod domem, pewnie tam właśnie umieściłabym storczyki. Być może trzeba bardziej uważać wtedy na szkodniki.
Zawsze doniczka jest bardziej dostępna dla nich przy podłożu niż na którymś tam piętrze w budynku.
A do kupionej w ub. wiosnę katlejki musisz mieć cierpliwość. Ja miałam podobnie z tą moją, która okazała się formą peloric. Czekałam na jej kwiaty ponad 1.5 roku.

Merghen , pewnie zamiast straszenia lepszy efekt dałoby ;:3 . A tu marne widoki przez sporo jeszcze dni. Sprawdziłam prognozę ;:145

Dlatego muszę się pocieszać pierwszym rozkwitniętym dzisiaj kwiatem w kolorze żółtym. Takie małe słoneczko pokazał mój leniwy falenopsis.
Zrobił sobie prawie 2 - letnią przerwę w kwitnieniu (ten 'piegus' obok niego podobnie :?) Zmówiły się chyba ;:139 ;:153
Za to Miltonia Honolulu (ta pod kwiatami w wielkiej donicy) wzięła się do roboty i tworzy sporo nowych przyrostów.

Obrazek

Dodam jeszcze fotki kolejnego kwitnienia w liczbie 2. Rozkwitła Plystachya fallax. Najbardziej zdziwił mnie jej mocny zapach.
Ponieważ mam ją w akwarium, myślałam że wreszcie czuję zapach 'Schilleriany'. A to dwa białe maleństwa :shock:

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

W samym centrum kwiatu małe ;:167
Awatar użytkownika
arlet3
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8013
Od: 5 maja 2010, o 19:30
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Ulubione storczyki Art :) cz.2

Post »

Asiu piękne kwitnienia ;:138 ;:138 szczególnie tego maleństwa z ;:167 ;:224
Awatar użytkownika
trzynastka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12856
Od: 8 paź 2009, o 18:42
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Ulubione storczyki Art :) cz.2

Post »

Asiu te maleństwo naprawdę chwyta za ;:167 coś cudnego :)
Awatar użytkownika
Art
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3378
Od: 27 sie 2007, o 20:04
Lokalizacja: Gliwice

Re: Ulubione storczyki Art :) cz.2

Post »

Dziękuję Arletko, Celinko :) Chętnie przekazałabym Wam jeszcze zapach. Szkoda, że nie było słońca do fot., bo płatki wychodzą wtedy pięknie perłowe.
Awatar użytkownika
trzynastka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12856
Od: 8 paź 2009, o 18:42
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Ulubione storczyki Art :) cz.2

Post »

Dla mnie ta pierwsza fotka jakby kwiat z porcelany był zrobiony takiej najdelikatniejszej :)
Zablokowany

Wróć do „Moje storczyki !”