Cieszę się, że moje storczyki wniosły trochę radości w mroźne dni. Trochę koloru i już jest raźniej
Uśmiechnęłam się, że każdy storczyk znalazł swojego 'wielbiciela'

Ja w różnych wątkach mam zawsze problem z wyborem ulubieńca.
Mini Mark zaprezentował w tym roku drugie moje kwitnienie. Zrobiłam takie zestawienie kwitnień z poszczególnych lat:
1. zakup kwitnącego storczyka (wystawa w Sosnowcu) - kwiecień 2009,
2. pierwsze kwitnienie u mnie - marzec 2010
3. aktualne kwitnienie - styczeń 2011
Bezproblemowo nie było.
Zaliczone co najmniej jedno przesadzanie (nie pamiętam, czy nie 2 ?) i rozprawa z jakimiś szkodnikami w ub. roku (nie zidentyfikowałam).
Pozostały drobne nakłucia na 2 liściach.
Agita pisze:Asiu... i zupełnie nie widać tej "plagi opadających pączków" na którą się skarżyłaś... ;)
Agnieszko, bilans strat:
-biała hybryda Phal.- na dwóch pędach było razem
8 pąków - do rozkwitu dotrwał
1. Kwiat zdeformowany.
-Phal. Aphrodite - miała
7 pąków, rozkwitły
2
-Phal. schilleriana - miała
7 pąków, zostały
3
-Dendrobiu phal. - miał
5 pąków, dotrwały
2
Inne potraciły pojedyncze, lub po 2 pąki, więc nie wypisuję.
Wyobraź więc sobie Agnieszko taki mały stosik złożony z ponad 20-tu pąków. Dlatego pisałam o pladze.
Jedynie MM nie stracił ani jednego pączka, pomimo brutalnych wietrzeń domowników.
Dziękuję wszystkim za miłe komentarze
