
Mam kilka nowych kwitnień, pomarańczowy i jabłonkowy szykują się do otwarcia pąków, rozszalał się Uszatek, przekwitło już dendrobium nobile i częściowo Rudzielec. Poza tym zapomniałam zrzucić fotek z aparatu i nie mam Was czym ugościć.
Niestety choroba się poszerza, stwierdziłam, że będę się z Wami dzielić każdą informacją, bo może w ten sposób jakoś Was przeczulę na wszelkie plamy, może jakoś pomogę.
Na początek pokażę liście miniaturki zaatakowane plamkami. 2 tyg. temu obcięłam dwa najmłodsze listki, jak widać niewiele to dało:




Najlepiej plamy widać pod światło, ale w cieniu też są widoczne. Zauważyłam, że początkowo pojawiają się na najmłodszych listkach, później atakują resztę.
Robiłam oprysk Topsinem, Score i Miedzianem, ponoć ten ostatni jest najlepszy na choroby grzybowe, ale jak widać u mnie nie dał rady. Dziś zrobię kolejny oprysk na pozostałe rośliny. Ogólnie w pokoju, gdzie była pierwsza zainfekowana roślina już wszystkie mają ucięty co najmniej jeden liść.
Ogólna strata to 7 storczyków, jak na razie nie jest to wiele, ale żal straszny wyrzucać jednego z ulubionych czy ratowanego od półtora roku zdechlaczka.
Zauważyłam, że od Miedzianu Phal. tracą korzonki, po jednym, dwóch, ale zawsze to osłabia roślinę. Zrobiłam błąd, że oprócz oprysku moczyłam też Phal. w tym specyfiku. Chyba to zaszkodziło korzonkom- innego wyjścia nie widzę, bo są podlewane jak zawsze co tydzień, gdy przeschną.
To tyle, następnym razem postaram się podzielić z Wami milszymi informacjami

Pozdrawiam cieplutko wszystkich moich gości
