Cieszę się, że tak się spodobały moje nowości

. Dały mi dużo radości, zwłaszcza, ze na białą Vandę czekałam prawie 2 lata. Jest przepiękna, nawet nie myślałam, że będzie mieć tak cudne korzonki i takie fajne, kompaktowe rozmiary (większość z moich Vand do małych nie należy). Phalaenopsis leciutko pachnie, kwiaty ma oryginalne, prostokątne, woskowe. Jedyne, co mnie martwi, to listek sercowy na jednym z nich, bo ma malenkie, żółte plamki, ale mam nadzieję, że są to równie błahe i niegroźne plamki jak te, co miałam na storczykach ponad rok temu. Podlałam go wodą z bioseptem. Stoi obok czerwonego Phal., który przyszedł z brzydkimi plamkami, ale ma się świetnie, pewnie taka jego uroda.
A kwiatek philadelphii był bardzo ciekawy, choć nie lubię deformacji, podobał mi się, ale niestety żył tylko 2 dni

(.