Róże na balkonie
- Marta+
- 200p
- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Róże na balkonie
Ewuniu, w donicy Można? Można Ale ile to pracy i dźwigania, to tylko Bozia wie.
Wiem, że masz u siebie Tineke. Czy ona pachnie? Bo czytałam, że nie pachnie a ten mój cudak to zapach ma zarąbisty.
Chopin to chyba nie jest, Gloria Dei na pewno nie- one mają inne płatki, okrągłe, a ta jest jak gwiazdka w szpic
Sama już nie wiem. Może kremowa Mount Shasta
Zdjęcia zrobione dziś rano, świeci w słońcu
Wiem, że masz u siebie Tineke. Czy ona pachnie? Bo czytałam, że nie pachnie a ten mój cudak to zapach ma zarąbisty.
Chopin to chyba nie jest, Gloria Dei na pewno nie- one mają inne płatki, okrągłe, a ta jest jak gwiazdka w szpic
Sama już nie wiem. Może kremowa Mount Shasta
Zdjęcia zrobione dziś rano, świeci w słońcu
- meluzyna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1306
- Od: 8 sie 2009, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kuj. - Pom.
Re: Róże na balkonie
Mi ta róża przypomina trochę Pascali, ale ja się nie bardzo znam. Koleżanka ma bardzo podobną w ogrodzie. Moje zaczynają powoli się rozwijać, ciekawe czy Gloria okaże się Glorią
Jednak jest różnica między tymi w donicach, a tymi rosnącymi w ziemi. U wspomnianej koleżanki to są krzaczory, a w donicach, no cóż. W dodatku na moim wysokim trzecim piętrze kilkudniowy bardzo mocny watr nieźle przedmuchał nowe krzaczki, został obraz nędzy i rozpaczy. Listki zwiędnięte, zostały prawie same łodygi i diabelny przędzior. Musiałam jednak kupić chemię, oprysk ziołami nie na wiele się zdał. I oczywiście od razu miałam efekt w postaci mdłości i bólu głowy. Ale przędziorka brak, na razie Postanowiłam oddać te rachityczne krzaczki do ogrodu, niech sobie rosną, tak jak jest to im przypisane. Zostawię sobie te 4 - 5 róż ubiegłorocznych i starczy. Pójdę w bezproblemowe dalie, dopiero co posadzone, a już maja niezłe pąki. Też ładne:) Pozdrawiam.
Jednak jest różnica między tymi w donicach, a tymi rosnącymi w ziemi. U wspomnianej koleżanki to są krzaczory, a w donicach, no cóż. W dodatku na moim wysokim trzecim piętrze kilkudniowy bardzo mocny watr nieźle przedmuchał nowe krzaczki, został obraz nędzy i rozpaczy. Listki zwiędnięte, zostały prawie same łodygi i diabelny przędzior. Musiałam jednak kupić chemię, oprysk ziołami nie na wiele się zdał. I oczywiście od razu miałam efekt w postaci mdłości i bólu głowy. Ale przędziorka brak, na razie Postanowiłam oddać te rachityczne krzaczki do ogrodu, niech sobie rosną, tak jak jest to im przypisane. Zostawię sobie te 4 - 5 róż ubiegłorocznych i starczy. Pójdę w bezproblemowe dalie, dopiero co posadzone, a już maja niezłe pąki. Też ładne:) Pozdrawiam.
- Marta+
- 200p
- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Róże na balkonie
Meluzyno Przykro mi że do tego doszło
Ale masz się truć, męczyć, denerwować to lepiej rzeczywiście pójść w dalie.
Zresztą ja też sobie obiecałam, że jeśli różom będzie źle, to pójdą w dobre ręce do ogrodu
U mnie mszyca się pojawiła, ale w ilości takiej, że pozbyłam się jej mechanicznie
Leonardo poczyna sobie coraz lepiej: foty zrobione przez okno, wczoraj wieczór temperatura ni z gruchy ni z pietruchy spadła do +6°
I dzisiejsze:
Ta piękność NN, przez znajomych (tych od Chopina) została zidentyfikowana jako Pastella.
Ja tam nie wiem, ważne jest że zdrowa, śliczna i cudownie pachnie. Pierwszy kwiat zrobił się całkiem biały i się posypał...
Teraz jest taka, dodatkowo pięknie się zagęszcza. Jestem przeszczęśliwa, bo trafiła mi się jak ślepej kurze ziarno:
Purple Ice, (Burgundy Ice? ) Szkoda że aparat przekłamuje kolory. Wygląda jak ćwikła, a najstarsze kwiaty są czarnośliwkowe (ale jest specjalnie cieniowana). Pączkuje jak najęta, zapach delikatny ale wyraźny, bardzo przyjemny:
Gloria Dei, która okazała się Niewiadomo Czym Na starość różowieje, pewnie ze wstydu że bezimienna Dzielnie trzyma pierwszy kwiat, choć jego dni są już policzone. Nic to, są następne
Arthur, Lila i Indigoletta zapączkowane, co się będą śpieszyły
- meluzyna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1306
- Od: 8 sie 2009, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kuj. - Pom.
Re: Róże na balkonie
Przepiękne! Z całego serca gratuluję
U mnie wiatry na wysokościach szaleją i dlatego moja decyzja jest taka, a nie inna. Luiza zaczyna rozkwitać, ale zauważyłam, że kwiaty będą skarłowaciałe, niestety. Jednak donica, to nie ogród, pomimo zapewnienia nawozów, oprysków, itd. W pierwszym roku miała kwiaty takie, jakie być powinny - duże, a teraz spodziewam się trochę niewydarzonych, przypominających wielkością okrywowe. Moja Gloria zaczyna powoli się rozwijać targana wiatrami, a kolor jej będzie żółty z żyłkowaniami. Jak pączki się rozwiną, spróbuję pokazać. Pozdrawiam serdecznie.
U mnie wiatry na wysokościach szaleją i dlatego moja decyzja jest taka, a nie inna. Luiza zaczyna rozkwitać, ale zauważyłam, że kwiaty będą skarłowaciałe, niestety. Jednak donica, to nie ogród, pomimo zapewnienia nawozów, oprysków, itd. W pierwszym roku miała kwiaty takie, jakie być powinny - duże, a teraz spodziewam się trochę niewydarzonych, przypominających wielkością okrywowe. Moja Gloria zaczyna powoli się rozwijać targana wiatrami, a kolor jej będzie żółty z żyłkowaniami. Jak pączki się rozwiną, spróbuję pokazać. Pozdrawiam serdecznie.
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12959
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Róże na balkonie
Obstawiałabym Gloria Dei - u mnie np.jednego roku zakwitła na różowo i gdybym nie była pewna, że to jest ona miałabym problem. Gloria Dei to taki kameleon lubi z nami pogrywać w zależności od podłoża, warunków atmosferycznych zmienia swoje sukieneczki.
Nie obiecuję dziś ale postaram się zebrać u mnie Glorię i pokazać jako róż, prawie fiolet, żółtą. Pamiętam nawet kwitła całkowicie prawie biało.
Myślę, że to Tineke nie Chopin, ta czysta biel i układ płatków jest dla niej charakterystyczne, ale to moja tylko opinia.
Może trafił Ci się rarytasik cudownie biały i pachnący Jan Paweł II nawet mi to pasuje.
Skoro już tak strzępię swój ozor to rabatówka NN moim zdaniem to Bonica.
Nie obiecuję dziś ale postaram się zebrać u mnie Glorię i pokazać jako róż, prawie fiolet, żółtą. Pamiętam nawet kwitła całkowicie prawie biało.
Myślę, że to Tineke nie Chopin, ta czysta biel i układ płatków jest dla niej charakterystyczne, ale to moja tylko opinia.
Może trafił Ci się rarytasik cudownie biały i pachnący Jan Paweł II nawet mi to pasuje.
Skoro już tak strzępię swój ozor to rabatówka NN moim zdaniem to Bonica.
- mimoza55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1353
- Od: 2 wrz 2014, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: KRAKOWSKIE
Re: Róże na balkonie
Martuniu,mój Chopin nie jest śnieżno biały, od środka jest jakby kremowy przechodzący w biel a przy przekwitaniu jego płatki
sa pokryte, różowiejącymi kropkami, po deszczu kwiat robi się ,,kapuchowaty,, ale cudownie wygląda gdy otworzy kwiat w słoneczne dni.
Marto, zobacz sobie ten watek, Tytuł: Czy róża Chopin i JPII to ta sama róża / tam masz porównanie tych dwóch róż .
Ania ma racje to Jan PawełII
sa pokryte, różowiejącymi kropkami, po deszczu kwiat robi się ,,kapuchowaty,, ale cudownie wygląda gdy otworzy kwiat w słoneczne dni.
Marto, zobacz sobie ten watek, Tytuł: Czy róża Chopin i JPII to ta sama róża / tam masz porównanie tych dwóch róż .
Ania ma racje to Jan PawełII
- meluzyna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1306
- Od: 8 sie 2009, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kuj. - Pom.
Re: Róże na balkonie
Wstawiam te kilka fotek, żebyś zobaczyła dlaczego już nie będę więcej trzymać róż na tak wietrznym balkonie, o czym pisałam wcześniej.
Augusta Luiza II kwiat
Augusta Luiza I kwiat, pąków nie fotografowałam
i rzekoma Gloria
Tutaj dopiero w pełni widać co potrafi zrobić wiatr z delikatnymi płatkami, z liśćmi także. Bardzo mi żal Dlatego postanowiłam posadzić bezproblemowe dalie i proszę, po trzech tygodniach całe w pąkach
Wybacz, że tak Ci nawrzucałam zdjęć, ale chciałabym uświadomić, że pomimo szczerych chęci i bezwarunkowej miłości do róż nie na każdym balkonie da się je utrzymać, a szkoda. Pozdrawiam serdecznie i obiecuję, że więcej fotek nie będzie
Augusta Luiza II kwiat
Augusta Luiza I kwiat, pąków nie fotografowałam
i rzekoma Gloria
Tutaj dopiero w pełni widać co potrafi zrobić wiatr z delikatnymi płatkami, z liśćmi także. Bardzo mi żal Dlatego postanowiłam posadzić bezproblemowe dalie i proszę, po trzech tygodniach całe w pąkach
Wybacz, że tak Ci nawrzucałam zdjęć, ale chciałabym uświadomić, że pomimo szczerych chęci i bezwarunkowej miłości do róż nie na każdym balkonie da się je utrzymać, a szkoda. Pozdrawiam serdecznie i obiecuję, że więcej fotek nie będzie
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Róże na balkonie
Tineke nie pachnie i w dodatku strasznie choruje. Zupełnie nieodporna. Tak zdenerwowała mojego M., że każdego dnia namaiwa mnie, bysmy się jej pozbyli. Mam dwa krzaczki tej rózy posadzone w róznych miejscach ogrodu. Obie beznadziejnie się krzewią, obie zupełnie niodporne na plamistość. Młodsza już pozbawiona jest liści ( które oberwałam, żeby nie zarażały innych róż). Skoro Twoja pachnie, to nią być nie może. I całe szczęście!
NN-ka , która rozpoznana została jako pastella tak samo wygląda u mnie. I też jest w donicy!
NN-ka , która rozpoznana została jako pastella tak samo wygląda u mnie. I też jest w donicy!
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12959
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Róże na balkonie
Chopin i Jan Paweł II to dwie różne róże. Jan Paweł II którego mam pięknie pachnie.
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12959
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Róże na balkonie
Chopin i Jan Paweł II to dwie różne róże. Jan Paweł II którego mam pięknie pachnie.
Mam jeszcze jedne skojarzenie Virgo.
Mam jeszcze jedne skojarzenie Virgo.
- alexia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1673
- Od: 1 lut 2011, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: HN-D
Re: Róże na balkonie
Marto, widzę, że zakwitły Ci Twoje pachnidełka .
U mnie może 1- 2 pachną i to niezawsze.
Nigdy przy wyborze odmian nie sugerowałam się zapachem...
Dla mnie ważniejsza jest wielkość i budowa krzewu.
Szkoda, że przez monitor nie mogę powąchać Twoich.
U mnie może 1- 2 pachną i to niezawsze.
Nigdy przy wyborze odmian nie sugerowałam się zapachem...
Dla mnie ważniejsza jest wielkość i budowa krzewu.
Szkoda, że przez monitor nie mogę powąchać Twoich.
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 96&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
- Marta+
- 200p
- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Róże na balkonie
Witam wszystkich
Meluzyno Dziękuję
Oj wiem jak wiatr na balkonie potrafi narozrabiać, sama przez ostatnich kilka dni biegałam Leonarda od barierki odsuwać, bałam się że się złamie w czasie burz. Pierwsze piętro-co dopiero musi dziać się na trzecim
Masz świętą rację- żeby nie wiem jak dmuchać i chuchać donica nigdy nie zastąpi ogrodu. Jest w porządku kiedy różyczki są małe, w donicy mogą się wspaniale ukorzenić, niestety im starsze tym gorzej kwitną. U mnie najstarszą różą jest Kazanlik, pierwsza ofiara totalnej niewiedzy różanej (w skrócie- moich zapędów ogrodniczych ) Miał wiosną całkowitą wymianę ziemi, jednak kwitł nieco słabiej niż w ubiegłym roku. Zobaczymy jaki będzie następny sezon.
Meluzyno, smutno mi bez Twoich zdjęć. Może jednak mimo wszystko wrzucisz coś czasem. Dalie są tak piękne i tak wdzięczne. Zmień zdanie, prooooooszę
Aniu ja już sama nie wiem Chyba za szybko chciałam zidentyfikować, a tu trzeba spokojnie poczekać na następne kwitnienie. Wiem tylko, że to nie Tineke- moja ma piękny zapach, zdrowa i zmienna: w sumie to z żółtego przeszła w kremowy, później zbielała by w końcu zaróżowić się jak panna młoda. cokolwiek to jest- wspaniała, zdrowa róża mi się trafiła
Wandziu patrzyłam.... Tylko co z tego, ja jestem tzw. niereformowalny łoś. Nie odróżniam i tyle. Wszystkie trzy kwiaty przekwitły, poczekam na nowe, może one coś wniosą do identyfikacji.
Ewuniu Uffff, to w sumie cieszę się że to nie Tineke, jakbym miała mieć z nią takie przeboje to wrrr
Pastella donicowa- przekwitła, ale już ma sporo nowych pączków. U Ciebie też jest taka-przepraszam za wyrażenie- rozkraczona? Bo chyba będę musiała swojej jakiś kołnierzyk sprezentować Lezie to na wszystkie strony tylko nie tak jak ja chcę
Alexio Są pachnidełka, są Dla mnie właśnie zapach jest jednym z warunków (poza gabarytami rzecz jasna). Dwie nie pachną, tzn jakoś tam pachną, ale mój nos nie wyczuwa- Paul`s Scarlet i Rumba. Reszta pachnąca mniej lub bardziej, niemniej wyczuwalnie z odległości. Mam tych krzaczków kilka na krzyż, jak już są kwiaty na balkonie to niech pachną. Bezcenne są chwile spokoju na narożniku z zapachem róż...
****************************************************
No i zakwitły te oporne i właśnie najmocniej pachnące, warto było czekać:
Lila Wunder: kartonikowa, aż jeden kwiat, za to spory. Niestety, zdjęcia całkowicie przekłamały kolor
Arthur Bell: szaleńczo wyrósł do 30 cm (supermarketowe miniatury są większe) i zakwitł dwoma kwiatkami. Tyle że one są dziwne:
No i hrabina.... Indigolette, zapach zwala z nóg, co więcej- powala na kolana. Tyle się o niej naczytałam, że pięknie i mocno pachnie. Żaden opis nie oddaje tego, co poczułam
Tę różę pokochałam, warto było użerać się z dźwiganiem, zimowym opatulaniem, wiosennym przenoszeniem. Kto niezdecydowany, niech ją zaprosi-warto Kolor wiernie oddany:
Co poza tym? Rumba szykuje się na drugie kwitnienie, Paul`s Scarlet i Kazanlik już kończą, mszycę tłukę ręcznie, przędziorków tfu tfu nie ma, marketowe miniaturki (kupione jeszcze w zimie) mają wspaniałe tłuste pąki astry rosną jak szalone, aksamitki wywaliłam z donic, bo zaczęły zagłuszać róże...
Meluzyno Dziękuję
Oj wiem jak wiatr na balkonie potrafi narozrabiać, sama przez ostatnich kilka dni biegałam Leonarda od barierki odsuwać, bałam się że się złamie w czasie burz. Pierwsze piętro-co dopiero musi dziać się na trzecim
Masz świętą rację- żeby nie wiem jak dmuchać i chuchać donica nigdy nie zastąpi ogrodu. Jest w porządku kiedy różyczki są małe, w donicy mogą się wspaniale ukorzenić, niestety im starsze tym gorzej kwitną. U mnie najstarszą różą jest Kazanlik, pierwsza ofiara totalnej niewiedzy różanej (w skrócie- moich zapędów ogrodniczych ) Miał wiosną całkowitą wymianę ziemi, jednak kwitł nieco słabiej niż w ubiegłym roku. Zobaczymy jaki będzie następny sezon.
Meluzyno, smutno mi bez Twoich zdjęć. Może jednak mimo wszystko wrzucisz coś czasem. Dalie są tak piękne i tak wdzięczne. Zmień zdanie, prooooooszę
Aniu ja już sama nie wiem Chyba za szybko chciałam zidentyfikować, a tu trzeba spokojnie poczekać na następne kwitnienie. Wiem tylko, że to nie Tineke- moja ma piękny zapach, zdrowa i zmienna: w sumie to z żółtego przeszła w kremowy, później zbielała by w końcu zaróżowić się jak panna młoda. cokolwiek to jest- wspaniała, zdrowa róża mi się trafiła
Wandziu patrzyłam.... Tylko co z tego, ja jestem tzw. niereformowalny łoś. Nie odróżniam i tyle. Wszystkie trzy kwiaty przekwitły, poczekam na nowe, może one coś wniosą do identyfikacji.
Ewuniu Uffff, to w sumie cieszę się że to nie Tineke, jakbym miała mieć z nią takie przeboje to wrrr
Pastella donicowa- przekwitła, ale już ma sporo nowych pączków. U Ciebie też jest taka-przepraszam za wyrażenie- rozkraczona? Bo chyba będę musiała swojej jakiś kołnierzyk sprezentować Lezie to na wszystkie strony tylko nie tak jak ja chcę
Alexio Są pachnidełka, są Dla mnie właśnie zapach jest jednym z warunków (poza gabarytami rzecz jasna). Dwie nie pachną, tzn jakoś tam pachną, ale mój nos nie wyczuwa- Paul`s Scarlet i Rumba. Reszta pachnąca mniej lub bardziej, niemniej wyczuwalnie z odległości. Mam tych krzaczków kilka na krzyż, jak już są kwiaty na balkonie to niech pachną. Bezcenne są chwile spokoju na narożniku z zapachem róż...
****************************************************
No i zakwitły te oporne i właśnie najmocniej pachnące, warto było czekać:
Lila Wunder: kartonikowa, aż jeden kwiat, za to spory. Niestety, zdjęcia całkowicie przekłamały kolor
Arthur Bell: szaleńczo wyrósł do 30 cm (supermarketowe miniatury są większe) i zakwitł dwoma kwiatkami. Tyle że one są dziwne:
No i hrabina.... Indigolette, zapach zwala z nóg, co więcej- powala na kolana. Tyle się o niej naczytałam, że pięknie i mocno pachnie. Żaden opis nie oddaje tego, co poczułam
Tę różę pokochałam, warto było użerać się z dźwiganiem, zimowym opatulaniem, wiosennym przenoszeniem. Kto niezdecydowany, niech ją zaprosi-warto Kolor wiernie oddany:
Co poza tym? Rumba szykuje się na drugie kwitnienie, Paul`s Scarlet i Kazanlik już kończą, mszycę tłukę ręcznie, przędziorków tfu tfu nie ma, marketowe miniaturki (kupione jeszcze w zimie) mają wspaniałe tłuste pąki astry rosną jak szalone, aksamitki wywaliłam z donic, bo zaczęły zagłuszać róże...
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Róże na balkonie
Marto - masz inne zdjęcia Arthura? On jakoś u Ciebie wielopłatkowy, więc chciałabym zobaczyć go w innej odsłonie. Czy to aby on na pewno?