Oczar czerwony , żółty. Porady,prezentacje
- dzika
- 500p
- Posty: 762
- Od: 17 lut 2012, o 21:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Oczar czerwony , żółty. Zachorowałam na nie...
Ależ obsypało go kwieciem To chyba już duża roślina.
Moje dwa mieszańce Orange Beauty i Diane to jeszcze maluchy. Tegoroczne lato dało im się we znaki. Diane poparzyło mocno liście, ale przetrwała i nawet to co jej zostało pięknie się przebarwiło:
A Orange Beauty przywdział żółty płaszczyk:
Teraz już oczywiście liści nie posiadają, ale cieszę się, że zawiązały dużo pąków:
Już nie mogę się doczekać na kwiaty, choć nastąpi to dopiero w grudniu.
Moje dwa mieszańce Orange Beauty i Diane to jeszcze maluchy. Tegoroczne lato dało im się we znaki. Diane poparzyło mocno liście, ale przetrwała i nawet to co jej zostało pięknie się przebarwiło:
A Orange Beauty przywdział żółty płaszczyk:
Teraz już oczywiście liści nie posiadają, ale cieszę się, że zawiązały dużo pąków:
Już nie mogę się doczekać na kwiaty, choć nastąpi to dopiero w grudniu.
- Ebabka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2849
- Od: 25 maja 2006, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podlasie
Re: Oczar czerwony , żółty. Zachorowałam na nie...
Tak, spory urósł, ma około 15 lat. Kupiony jako Ruby Glow i nawet przez jeden sezon był "ruby" Przyszła ostra zima i przemarzł, na wiosnę długo się zbierał, może był szczepiony na na wirginijskim i odbił z podkładki?
Nie mam aktualnego foto, to z 2013 roku
Nie mam aktualnego foto, to z 2013 roku
Pozdrawiam Eugenia
- dzika
- 500p
- Posty: 762
- Od: 17 lut 2012, o 21:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Oczar czerwony , żółty. Zachorowałam na nie...
O, to faktycznie okaz!
Teraz to pewnie wygląda jak krzew gorejący
Pewnie tak było jak mówisz. Musiał wymarznąć i wybiła podkładka.
U moich ciąglę z podkładki wybijają gałęzie, które obcinam.
Teraz to pewnie wygląda jak krzew gorejący
Pewnie tak było jak mówisz. Musiał wymarznąć i wybiła podkładka.
U moich ciąglę z podkładki wybijają gałęzie, które obcinam.
- Ebabka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2849
- Od: 25 maja 2006, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podlasie
Re: Oczar czerwony , żółty. Zachorowałam na nie...
Niestety, tak pięknie się nie przebarwia, na początku - złoto, później brąz i liście zawsze utrzymywały się do wiosny. A w tym roku letnia susza i mrozy do -8 na początku października i ogołociły go z liści, ale nie kwiatów
Foto z ubiegłych lat, październik i koniec listopada
Foto z ubiegłych lat, październik i koniec listopada
Pozdrawiam Eugenia
Re: Oczar czerwony , żółty. Zachorowałam na nie...
Mój oczar 'Diane' ładnie się przebarwił, ale liście uschły na krzewie i nie opadły. Zastanawiam się, czy zostawić je, czy oberwać (na pewno ładniej by wyglądał kwitnący zimą bez suchych liści)?
- dzika
- 500p
- Posty: 762
- Od: 17 lut 2012, o 21:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Oczar czerwony , żółty. Zachorowałam na nie...
Ja bym pewnie oberwała, bo kwiaty się zgubią w liściach. Może jeszcze same opadną. Zapowiadają jutro wichury w całej Polsce, więc jest szansa
Re: Oczar czerwony , żółty. Zachorowałam na nie...
Dam im szansę do końca listopada. Jeśli same nie opadną, to oberwę, bo rzeczywiście kwiaty (a jest dużo pączków) zginą w tłumie suchych liści. A swoją drogą często tak się zdarza u oczarów pośrednich, że liście jesienią zasychają i długo nie opadają?
- dzika
- 500p
- Posty: 762
- Od: 17 lut 2012, o 21:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Oczar czerwony , żółty. Zachorowałam na nie...
I jak, opadły?
Re: Oczar czerwony , żółty. Zachorowałam na nie...
Nie. Sprawdzałem, one mocno trzymają się tego krzewu. Chyba im się bardzo spodobało.
-
- 100p
- Posty: 132
- Od: 1 sty 2015, o 23:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Oczar czerwony , żółty. Zachorowałam na nie...
U mnie dziś zakwitł oczar Pallida, a za moment buchnie kwiatami Jelena. Zdjęcia wstawię jutro, dziś już ciemno. Oprócz nich zakwitła mi wiśnia japońska Fukubama. Ależ było moje zdziwienie, żeby w grudniu kwitły kwiaty. A wyszłam tylko róże okopczykować.
-
- 200p
- Posty: 208
- Od: 25 sie 2011, o 13:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Oczar czerwony , żółty. Zachorowałam na nie...
U mnie zaczyna nieśmiało kwitnąć oczar Amethyst. No i ciemierniki coraz śmielej wystawiają pąki spod liści. Z anomalii z początkiem grudnia zakwitły mi krokusy, a na budlei zauważyłam nowe pąki kwiatowe ( zmarzną na pewno, bo zapowiadają u mnie temperaturę nocną do -10 stopni w weekend).
- dzika
- 500p
- Posty: 762
- Od: 17 lut 2012, o 21:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Oczar czerwony , żółty. Zachorowałam na nie...
A mój oczar Orange Beauty dalej milczy. Pąków, jak na takiego malucha, ma bardzo dużo, ale coś ich rozwijać nie chce. Może jest za ciepło? W tamtym roku o tej porze kilka pąków miał rozwinięte.
Diane ma kwitnąć od lutego, więc to jeszcze nie jej pora.
Diane ma kwitnąć od lutego, więc to jeszcze nie jej pora.