Próbowałam ukorzenienia,siania z nasion,kulkowania i....nic nie wyyszło 
Ale tak jak i ty nie rezygnuję z doświadczeń bo to mnie bawi...Ty zawsze takie piękności pokazujesz, że aż są zachętą do działania....
Grubosz ognisty jest taki niezwykły i piękny; pewnie kolor zmienia się pod wpływem promieni słonecznych. Im ich więcej dociera do rośliny tym jej wybarwienie staje się intensywniejsze. Co potwierdza fakt jak zareagował po przyjedzie do pochmurnej w sezonie jesienno-zimowym naszej ojczyzny. Latem będziesz miał zapewne płonący busz
Gasteria Duval i Aloes mitriformis pięknie rosną! Ja już zdążyłam wykonczyć kilka aloesów albo przelewając zimą albo zapominając o nich latem. Najlepiej rosły mi w gruncie ale niestety wykonczyłam je zabierając do domu na zime... Już jest z powrotem zapisany na liscie zakupowej na wiosnę
Życzę zdrowia i zapału do ''zielonej działalnosci" oraz sukcesów w postaci pięknych kwitnących okazów aby cieszyły twoje i... nasze oczy!
Zaimponowałaś mi swoim dużym poczuciem humoru 
,ponoć mnie też go nie brakuje.No i o to chodzi,żeby się nie zrażać niepowodzeniami i podchodzić do nich z uśmiechem i próbować dalej aż do skutku!Mój grubosz ognisty istotnie co prawda ładnie się rozrósł ale jego ogniste barwy zanikły.Trzeba mieć nadzieję,jak sama piszesz,ze skoro tylko słońce zagości na niebie na stałe,to przywróci mu jego pierwotne barwy.
,nie ma chyba jednakże takich,którzy komplementów nie lubią a zatem jeszcze raz bardzo a bardzo Ci dziękuję za uznanie.
