Śliwa choroby i szkodniki część 2

Pytania ze zdjęciami roślin, oceny ich stanu, wyglądu i chorób.
Awatar użytkownika
lidkal8
50p
50p
Posty: 97
Od: 15 lut 2013, o 15:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Okolice Opola

Re: Śliwa choroby i szkodniki część 2

Post »

Witam ja także walczę z plagą mszyc mospilanem. Preparatem tym traktuję też ćmę bukszpanową. Wczoraj właśnie robiłam oprysk. Na śliwie natomiast ujrzałam dziwnego owada w liczbie pojedynczej i nic z nim nie zrobiłam. Był on wielkości 5-6mm. Proszę o informację co to jest.
Obrazek
Pozdrawiam
Lidka
olak
50p
50p
Posty: 91
Od: 9 lip 2009, o 23:01
Lokalizacja: Warszawa i 35km od Warszawy

Jak wyciąć drzewo-siedlisko robactwa

Post »

Mam śliwę, która rośnie u nas już od dobrych 10 lat, a od kilku bez przerwy choruje. Po parę śliwek było tylko na samym początku owocowania, zawsze robaczywe, a od kilku lat zawiązki opadają, a na drzewie co roku jest mnóstwo robacta. Opryskuję Emulparem, środkami na mszyce i inne robale, zakładam opaski lepowe, wieszam tablice na owocówki i co roku obiecuję sobie, że jak w następnym sytuacja się nie poprawi, to wycinam. Nie pomaga, znowu to samo.

Pytanie: jak i o jakiej porze roku, czysto i bez roznoszenia tego co tam siedzi, wyciąć takie drzewo-siedlisko robactwa? Czy opryskać je wcześniej solidnie jakąś chemią? Czy pień po ścięciu jest do wykorzystania czy pod korą siedzą robale, które mi się rozejdą po działce?
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7510
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Re: Jak wyciąć drzewo-siedlisko robactwa

Post »

:D W śliwie - drzewie nic nie siedzi ( o ile nie ma huby) , te wszystkie robale to goście i na śliwie mają stołówkę.
Zakładasz opaski lepowe- to tylko blokujesz dostęp mrówkom do mszyc . Mszyce, o ile nie ma biedronek mają się dobrze. Na dodatek przenoszą choroby.
Wieszasz tablice lepowe- to tylko sygnalizacja, że owocówka lata i nic poza tym.
Opadające zawiązki mogą oznaczać, że drzewo nie jest w stanie wykarmić wszystkich owoców, albo jakąś chorobę.
Trzeba troszkę poczytać wątków, zorientować się co tak naprawdę się dzieje i coś wreszcie zacząć robić a nie grozić Bogu ducha winnej śliwie siekierą. W tym roku to już tylko ochrona przed owocówką. Popatrz jeszcze jak wyglądają liście, czy są zdrowe, czy mają jakieś plamki?
Pozdrawiam! Gienia.
olak
50p
50p
Posty: 91
Od: 9 lip 2009, o 23:01
Lokalizacja: Warszawa i 35km od Warszawy

Re: Jak wyciąć drzewo-siedlisko robactwa

Post »

Gieniu, dzięki za odpowiedź :)
Ja się o to samo drzewo pytałam już dwa lata temu w wątku 'Mszyce na drzewach i krzewach owocowych'.. Zgadnij kto mi odpowiedział ;-)

Tu jest link do zdjęcia z 2020:
https://images89.fotosik.pl/458/bfaaf50da207002c.jpg

W zeszłym roku było trochę lepiej, liście mniej poskręcane, było baaaardzo dużo biedronek. I jeśli wtedy miałam nadzieję, że w tym będzie już dobrze, to nic z tego. Znowu mam mszyce, mnóstwo, siedzą od spodniej strony liści, a na wierzchu jakieś białe pajączki. O takie:
Obrazek

Żeby to było tylko fragmentami, które da się opryskać i wręcz wyczyścić. Mszyce na końcówkach pędów na jabłonce ozdobnej, trochę wyższej ode mnie (zlokalizowanej kilkadziesiąt metrów dalej), usuwałam ze stołka mocząc końcówki pędów w kubku z wodą i palcami ściągając mszyce z pędów - bardzo skuteczna metoda, choć czasochłonna, bo tych pędów było dużo, mszycy gęsto, woda w kubku szybko się brudziła i musiałam co chwila wylewać i nalewać nowej. Ale tu drzewo jest dużo wyższe, a na wysokości mojego wzroku i poniżej wszystko jest w tym robactwie. Powiem wprost - aż fuj :(. Nie wiem, nie mam już pomysłu jak ratować to drzewo. Do tego obawiam się, że w końcu to wszystko się rozejdzie po działce, no chyba, że ta śliwa jest tak atrakcyjna, że właśnie dzięki niej robale się nie rozłażą po innych roślinach...
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7510
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Re: Śliwa choroby i szkodniki część 2

Post »

Wyglada na to, ze masz mszyce Sliwowa - trzcinowa. Nie masz innego wyjścia tylko mospilan. Ta mszyca może wydać w sezonie nawet do 16 pokoleń .Zeruje na sliwie i alyczy i migruje na trzcinę.
Jednak ta mszyca faktycznie zimuje na Twojej sliwie, zimują jaja na młodych, jednorocznych albo dwuletnich pędach. Larwy wylegają się jak tylko zaczynaja pękać paki. Od II - go pokolenia dostaja skrzydel i zaczynaja migrować . Cześć zostaje na sliwie i bez udziału samców non stop się rozmnaża . W lipcu jest ich trochę mniej. Dopiero w ostatnim pokoleniu rodzą się samce by zapłodnić samice , które znoszą jaja zimujące. To tak w dużym skrócie. Ta mszyca jest cholernie uciążliwa.
Na dodatek może Ci przynieść szarke, a wtedy to już nie są żarty.
Najbardziej skuteczne będą opryski wiosna, wtedy można ja w bardzo dużym stopniu wyeliminować.
Biedronki, złotooki, bzygowate , pluskwiaki i inne drapieżniki nie dadzą rady.
Nie wycinaj śliwy, spróbuj sobie poradzić z mszyca, ale bez pomocy chemii nie dasz rady.
Na jablonce, jeśli one są na pędach i dobrze widoczne ( nie są schowane w poskręcanych liściach) możesz spróbować poczęstować ich preparatami olejowymi. Np na różach , gdzie żerują na pędzie stosuje oprysk z oleju neem. Olej je blokuje, zdychają.
Pozdrawiam! Gienia.
olak
50p
50p
Posty: 91
Od: 9 lip 2009, o 23:01
Lokalizacja: Warszawa i 35km od Warszawy

Re: Śliwa choroby i szkodniki część 2

Post »

Ja ją raczej wytnę :( Poczytałam to co napisałaś Ty, poczytałam w necie. Nie wygram. Nawet jak zastosuję silniejszą chemię niż Emulpar i uda mi się chwilowo zwalczyć plagę (to plaga, te mszyce ŁAŻĄ po drzewie, po pniu i gałęziach, całymi stadami jak po autostradzie, jak to określił mój mąż) to najprawdopodobniej z powodu ałyczy, które rosną wzdłuż naszego płotu w odległości parunastu metrów max, będę miała kolejne ataki mszycy na moją śliwę. Pewnie po parę w roku, bo 16 pokoleń i jajka na zimę nie brzmią dobrze. Zero owoców i tylko będę kupować kolejne środki owadobójcze i mieć zajęcie, którego i bez tej śliwy mi nie brakuje. Żeby chociaż ta śliwa była dekoracyjna...

W ogóle to w czwartek zrobiłam dwa solidne opryski - rano i poprawkę wieczorem - Emulparem. Sporo mszycy udało się wytłuc, bo przed opryskiem na korze było zielono, a po dwóch opryskach większość była nieruchoma. Wczoraj była przerwa, dzisiaj z rana sprawdzam - znowu chodzą po korze całymi stadami. Znowu zrobiłam oprysk; 5l roztworu Emulparu poszło na drzewo, a część mszyc dalej spaceruje. Coś jest nie tak z moim roztworem Emulparu chyba. W czwartek miałam jeszcze gotowy preparat eko na mszyce, zaczęłam od niego, poszedł cały :(, chyba on był dużo skuteczniejszy, ale na takie drzewo potrzebowałabym kilku opakowań. Już nie chce pisać, że szkoda na to kasy..

Wycinam. Kupię silniejszy środek, znaczy się chemię, spryskam solidnie, odczekam, rozłożę plandeki i może tnąc kawałek po kawałku, pakując od razu do worków, uda się zlikwidować problem :( Posadzę tam za parę lat jabłonkę albo zrobię grządkę z warzywami..

W ogóle to pierwszy raz widzę mszyce, które są równie ruchliwe jak mrówki. Łażą i łażą...
seebbek
100p
100p
Posty: 143
Od: 26 wrz 2020, o 22:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Śliwa choroby i szkodniki część 2

Post »

Może opaski lepowe skoro tak wędrują po pniu. Albo chociaż zrob prowizoryczne z taśmy.
Empular musi być stosowany systematycznie jeden dwa zabiegi nie pomogą, taki urok eko w przeciwieństwie np do mospilanu.
olak
50p
50p
Posty: 91
Od: 9 lip 2009, o 23:01
Lokalizacja: Warszawa i 35km od Warszawy

Re: Śliwa choroby i szkodniki część 2

Post »

seebbek pisze: 10 cze 2023, o 13:20 Może opaski lepowe skoro tak wędrują po pniu. Albo chociaż zrob prowizoryczne z taśmy.
Empular musi być stosowany systematycznie jeden dwa zabiegi nie pomogą, taki urok eko w przeciwieństwie np do mospilanu.
Opaski świeże po paru dniach zakleiły się mszycami :/
Emulpar stosuję, bo miałam nadzieję, że przez te cztery ostatnie dni, robiąc parę oprysków, uda mi się opanować sytuację i przynajmniej zapobiec rozlezieniu się tego paskudztwa po całej działce. Mospilanu przed wyjazdem na działkę nie zdążyłam kupić. Błąd. Ale zabawy z Emulparem koniec, tzn. jeszcze jutro rano ostatni raz opryskam, potem kupuję Mospilan i wytłukę wszystkie co do jednej :evil:
Awatar użytkownika
Szczurbobik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2133
Od: 17 lut 2016, o 20:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Śliwa choroby i szkodniki część 2

Post »

Ja bym od razu pryskała mospilanem, działa systemicznie. Miałam podobną historię na Amanogawie, obecnie tydzień po oprysku jest spokój :D
Pozdrawiam Lucyna
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7510
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Re: Śliwa choroby i szkodniki część 2

Post »

To też piszę od początku, mospilan tylko zadziała, mało tego absolutnie konieczne jest zlanie mospilanem również ałyczy. Inaczej ta walka nie ma sensu, to jakby z wiatrakami walczyć. A jeśli są na śliwie owoce to tym bardziej, do zbioru jeszcze kawał czasu. A po pniu , tam gdzie łażą i nie są schowane, są widoczne można jakimś kontaktowym np karate zeon.
Pozdrawiam! Gienia.
Berlin79
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 31
Od: 3 mar 2021, o 17:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Śliwa choroby i szkodniki część 2

Post »

Witam, czy ktoś może pomóc, moim śliwom? Niestety nie wiem co im dolega, początkowo bardzo mocno zaatakowały je mszyce, po czym udało się mszyce zwalczyć, ale liście zaczeły brązowieć.


Obrazek

Obrazek
bella ciao
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7510
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Re: Śliwa choroby i szkodniki część 2

Post »

Mszyce mszycami , nie doprowadziłyby do takiego stanu. Uszkodzone liście uschłyby i opadły a drzewka rosłyby dalej. Początkowo myślałam, że to czerwona plamistość śliwy, ale plamy nie pasują. To już prędzej do dziurkowatości , też nie bardzo. Nie widać liścia od spodu, może tam są jakieś objawy pozwalające cokolwiek zdiagnozować.
Ogólnie drzewka marne, wygląda jakby były w ogóle nie nawożone. Liście blade, nerwy zielone, wykazują braki chyba wszystkiego.
Może ktoś podrzuci jakiś pomysł, co to może być.
Pozdrawiam! Gienia.
Berlin79
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 31
Od: 3 mar 2021, o 17:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Śliwa choroby i szkodniki część 2

Post »

Nie cytuj posta na który odpowiadasz bezpośrednio./K

Witam, dziękuję za odpowiedź, przesyłam zdjęcie liści z bliższej odległości. Niestety na kolejnej ze śliw, która bardzo dobrze rośnie i wygląda na zdrową zauważyłem plamy na liściach pokrywające całe drzewo, czy to przypadkiem nie szarka? I koniec śliw i brzoskwiń w moim ogrodzie? :(

Obrazek

Obrazek

Obrazek
bella ciao
ODPOWIEDZ

Wróć do „CHOROBY i SZKODNIKI. Diagnostyka roślin ogrodowych - FOTO”