Arabella zawsze robiła jako płożący powojnik. Ale ginęła wśród róż. Pierwszy raz uczepiłam do prowizorycznego obelisku i tak już będę zawsze robić
Omoshiro. Wiem, macie znacznie większe i ładniejsze powojniki. Ale w moim lesie to ewenement że ma trzy kwiatki na krzyż 
Himmelsauge w tle i Rhapsody in Blue. One rosną niemal w cieniu. Muszę długo czekać aż muśnie je słonko, żeby zrobić zdjęcie. Też dziwne, że kwitną.
Tak jak powiedziałaś. Pięknie w każdym miejscu, a bajzel umiejętnie ukryłaś i nikt się nawet nie domyśli.
? Ale cudne są jak zawsze.
wielkie brawa za to co udało Ci się osiągnąć działając "pod prąd" Różanka wyszła 
. Ależ ja uwielbiam kolor fioletowy a u Ciebie jest go sporo . Twój las jest niesamowity i podziwiam Cię, że stworzyłaś tak wspaniały kawałek ziemi 
. Futrzaki bardzo piękne i wpisują się swoją urodą w Twój ogród . Arabella to piękny powojnik, u mnie wspina się po LO i daje radę . Nie przejmuj się, że powojniki nie do końca sobie u Ciebie radzą. Pozostałe rośliny rosną u Ciebie wspaniale a bez powojników można się obejść. Myślę, że w Twoich warunkach niezawodne są powojniki z grupy Atragene . Pozdrawiam .
Konsekwencja jest podstawą stylowego, pięknego ogrodu. Ja znowu nasadziłam byle czego, bo dostałam. 
choć podzieliłam ją od razu na trzy. 
